Spadek zagląda im w oczy

2022-05-13 16:00:00(ost. akt: 2022-05-13 16:58:56)

Autor zdjęcia: facebook

PIŁKA NOŻNA\\\ Po 31 kolejkach III ligi warmińsko-mazurskie trio wciąż jest w strefie spadkowej. Sytuacja Znicza i Wikielca robi się coraz trudniejsza, a może nawet beznadziejna, nadspodziewanie dobrze spisują się natomiast Mamry Giżycko.
* Jagiellonia II Białystok - Znicz Biała Piska 2:1 (0:1)
0:1 - Bajduk (34), 1:1 - Majsterek (80 k), 2:1 - Samborski (90+4)

* GKS Wikielec - ŁKS II Łódź 0:0

* Unia Skierniewice - Mamry Giżycko 1:2 (1:0)
1:0 - Sabiłło (10), 1:1 - Broź (53), 1:2 - Fábio (73); czerwona kartka: Broź (67 Mamry)

Z trójki reprezentantów naszego regionu największe szanse na utrzymanie obecnie ma beniaminek z Giżycka, w środowe popołudnie wydawało się jednak, że zespół z Białej Piskiej odniesie drugie wyjazdowe zwycięstwo podczas rundy rewanżowej. Niestety, w 80. min rezerwy Jagiellonii z rzutu karnego doprowadziły do remisu, po czym w czwartej doliczonej minucie doprowadziły gości do rozpaczy, zdobywając zwycięskiego gola. W efekcie do pierwszego bezpiecznego miejsca, która zajmuje Pelikan, ekipa z Białej Piskiej traci już siedem punktów, ale że zespół z Łowicza ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań (3:1 i 8:0!), więc podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego tak naprawdę muszą odrobić aż osiem oczek w sześciu meczach. Niby możliwe, ale szanse na to są niewielkie, tym bardziej że w 11 wiosennych kolejkach Znicz zdobył raptem osiem punktów.
- Karny Jagiellonii się należał - przyznaje szkoleniowiec Znicza. - Jednak potem mieliśmy jeszcze dwie okazje, by szalę zwycięstwa przechylić na swoją stronę. Niestety, nie udało się, na dodatek w doliczonym czasie to gospodarze trafili do siatki. Wielka szkoda, bo był to dla nas bardzo ważny mecz.

Fatalne wyniki zespołu z Białej Piskiej są olbrzymim zaskoczeniem i rozczarowaniem, bo do tej pory Znicz każdego roku robił krok do przodu. Przypomnijmy, że poprzedni sezon w 22-zespołowej grupie zajął bardzo dobre szóste miejsce! Do zdobycia 29 oczek podopieczni trenera Borkowskiego potrzebowali wtedy zaledwie 15 meczów, a teraz aż 30. - Rzeczywiście każdego roku robiliśmy małe kroczki, ale nasi rywale też nie próżnowali i w tym sezonie zrobili nie kroczki, a duże kroki - wyjaśnia Ryszard Borkowski. - Przecież większość trzecioligowych klubów działa na zasadach profesjonalnych, mają rozbudowane sztaby szkoleniowe, a piłkarze i trenerzy z piłki żyją. Natomiast u nas większość normalnie pracuje (Ryszard Borkowski jest nauczycielem - red.), co ma wpływ na grę i wyniki zespołu. Na przykład ostatnio jeden z moich piłkarzy nie był na przedmeczowej odprawie, bo pracował do godziny 14. Chyba po prostu ta liga w tym sezonie nas trochę przerosła, chociaż w kilku przypadkach zabrakło też nam odrobiny szczęścia. W efekcie znaleźliśmy się w bardzo nieciekawej sytuacji, z której ciężko będzie się pozbierać. Na pewno się nie poddamy i broni nie złożymy, bo przecież do końca mamy jeszcze sześć meczów, ale jednocześnie jestem świadomy tego, że utrzymać się będzie nam niezmiernie trudno. Na pewno po zakończeniu sezonu siądziemy wszyscy razem, spojrzymy sobie prosto w oczy i postaramy się wyjaśnić, czego nam w tym sezonie zabrakło - kończy szkoleniowiec Znicza.

Po środzie zdecydowanie lepsze nastroje panują w Giżycku, bowiem piłkarze Mamr dokonali sporego wyczynu: najpierw odrobili straty, po czym - mimo gry w osłabieniu - zdołali strzelić gola na wagę trzech punktów. Jednak do pełni szczęścia jeszcze daleka droga, ponieważ Mamry wciąż są w strefie spadkowej, a w sobotę o kolejne punkty będzie trudno, bo do Giżycka przyjeżdża walcząca o awans Polonia. Warszawianie będą się też chcieli zrewanżować za pierwszą rundę, w której na swoim stadionie niespodziewanie przegrali 1:2. Wtedy jednak Polonia spisywała się poniżej oczekiwań, natomiast ekipa z Giżycka regularnie punktowała na wyjazdach, jednocześnie przegrywając u siebie co tylko się dało.

Jednak wiosną sytuacja zmieniła się o 180 stopni - w Giżycku Mamry idą od zwycięstwa do zwycięstwa (12 punktów w czterech meczach, bramki 7:3), natomiast na obcych stadionach spisują się znacznie słabiej (cztery punkty w pięciu meczach, bramki 6:17). W sobotę zapowiadają się zatem spore emocje, bo Polonia w dziesięciu wiosennych kolejkach zdobyła aż 25 oczek, a na wyjeździe przegrała tylko 0:1 z rezerwami Legii.

* Pozostałe wyniki 31. kolejki: Ursus Warszawa – KS Kutno 3:2, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:0, Wissa Szczuczyn – Broń Radom 1:2, Błonianka Błonie – Legia II Warszawa 3:3, Legionovia Legionowo – Pelikan Łowicz 3:1, Polonia Warszawa – Pilica Białobrzegi 6:1.

* 32. kolejka, sobota: Mamry - Polonia (14), Znicz - Świt (16), ŁKS II - Legionovia (12), Broń - Unia (11), Legia II - Jagiellonia II (12), Kutno - Sokół (12); niedziela: Pelikan - Wissa (12), Lechia - Ursus (16), Pilica - Błonianka (17); pauza: Wikielec.


PO 31 KOLEJKACH
1. Legionovia 30* 70 64:29
--------------------------------
2. Polonia 29 63 64:21
3. Świt 29 51 50:31
4. Legia II 29 49 64:41
5. Lechia 30 48 52:34
6. Błonianka 29 45 50:51
7. Unia 28 42 47:44
8. Ursus 29 42 42:54
9. Broń 29 41 37:44
10. Jagiellonia II 29 40 54:49
11. ŁKS II 29 39 44:42
12. Kutno 29 38 37:46
13. Pelikan 29 36 48:37
---------------------------------
14. Pilica 28 35 43:61
15. Mamry 28 33 30:54
16. Znicz 30 29 35:59
17. Wikielec 29 27 30:47

18. Sokół 29 24 29:43
19. Wissa 30 18 24:57
* liczba rozegranych meczów