Suchy trening wody nie zastąpi

2022-05-12 11:00:00(ost. akt: 2022-05-12 10:29:41)
Karolina Piechowicz

Karolina Piechowicz

Autor zdjęcia: SwimLand

PŁYWANIE\\\ Podczas pandemii skutki obostrzeń szczególnie dotkliwie odczuli pływacy, ale sytuacja wróciła do normy: baseny są otwarte, a zawodnicy trenują intensywnie z myślą o startach. Niestety, spora grupa już do pływania nie wróciła...
Pandemia mocno uderzyła w olsztyńskie pływanie – przyznaje Tomasz Grabysa, trener Kormorana. – Nagle naszym zawodniczkom i zawodnikom zabrakło codziennych treningów w wodzie. Próbowaliśmy ratować się suchymi zajęciami, ale to nie wystarczało, w efekcie spora część młodzieży zaczęła przestawiać swoje zainteresowania na inne tory, często pozasportowe. W rezultacie już do pływania nie wróciła... Poza tym mocno odczuliśmy - wprowadzoną tuż przed pandemią - likwidację powszechnej nauki pływania uczniów drugich klas olsztyńskich szkół podstawowych. Od razu zaważyło to poważnie w naborze młodych osób do sportowego pływania. COVID najbardziej uderzył jednak w Krzysztofa Pielowskiego, naszego wielokrotnego mistrza Polski w pływaniu długodystansowym na wodach otwartych. Krzysiek przygotowywał się do udziału w igrzyskach olimpijskich w Tokio, które jednak zostały przesunięte o rok. Mimo to podjął walkę, jednak wytrzymał tylko do grudnia 2020 roku i w końcu powiedział „stop”. My się jednak nie załamujemy i dalej pracujemy, choć w dużo mniej sprzyjających warunkach – dodaje szkoleniowiec Kormorana.

Z okazji setnej rocznicy powstania Polskiego Związku Pływackiego zawodnicy Kormorana rywalizowali w Łodzi w zawodach Polish Open, które jednocześnie były kwalifikacjami do najważniejszych imprez sezonu, m.in. do mistrzostw świata w Budapeszcie, mistrzostw Europy w Rzymie i mistrzostw Europy juniorów w Bukareszcie.
Rywalizowało blisko 1300 uczestników ze 128 klubów. Doskonale spisał się 19-letni Szymon Kapała, który zdobył srebrny medal na 400 m i brązowy na 1500 m stylem dowolnym. Inni pływacy Kormorana też byli widoczni, chociaż na podium nie stanęli.

Martyna Kraszewska wywalczyła finał A na 800 i 1500 m oraz finał B na 200 i 400 m st. dow., Bartosz Kapała finał B 400 na m st. dow. i 400 m st. zm., Jacek Nowacki finał B na 400 m st. dow., Michał Rżyski finał B na 400 m st. zm., Roksana Sujkowska finał B na 1500 m st.dow., Piotr Woźniak finał B na 400 i 1500 m st. dow., Natalia Zmierczak finał B na 200 m st. dow i 100 st. mot.

Najmłodszym klubem pływackim w Olsztynie jest SwimLand, który powstał we wrześniu 2018 roku. – Pandemiczne początki były w naszym klubie bardzo trudne bo... odcięto nas od wody - wspomina trenerka Gabriela Wójtowicz. - Nasza młodzież przeżyła prawdziwy szok. Próbowaliśmy zastąpić wodę biegami terenowymi i salą gimnastyczną. Niestety, wiele osób zakończyło wyczynowe pływanie, bo nie dali już rady wrócić do wody. Covid bardzo przerzedził nasze szeregi. Dla niektórych taka wielomiesięczna przerwa wyszła jednak na korzyść, bo wrócili do treningów wypoczęci i głodni pływania. Powoli zaczęliśmy intensyfikować treningi, no i już przyszły pierwsze niezłe wyniki. Podczas Polish Open w Łodzi Karolina Piechowicz zdobyła brązowy medal na 50 m klasykiem i uzyskała minimum na mistrzostwa Europy juniorów. Julia Zbutowicz była tam najmłodszą zawodniczką w finałach, poprawiając swój rekord życiowy, natomiast Tomasz Chrapkowski mógł z powodzeniem uzyskać minimum, bo jego rekord życiowy był nawet lepszy, ale zmogła go grypa i w Łodzi nie wystartował. Oboje w zeszłym roku byli na mistrzostwach Europy, a Karolina przywiozła z nich nawet brązowy medal. Obecnie trenuje w naszym klubie prawie 50 zawodniczek i zawodników w różnym wieku – dodaje na koniec Gabriela Wójtowicz.

Pod koniec kwietnia nastolatkowie SwimLandu wzięli udział w ogólnopolskich zawodach w Mławie. Modzi olsztynianie wrócili do domu z 12 medalami, 13 finałami oraz wieloma rekordami życiowymi, które ustanowili: Kryspin Gołąb, Zoja Dzik, Kamil Dzik, Michalina Musiał, Maria Stawecka, Nadia Ostaszewska, Franciszek Mickiewicz, Dominika Pazik, Dominika Trzeszczkowska i Oliwier Dragun. W Mławie startowała też (zaledwie po 3 tygodniach treningu) Ukrainka Weronika Szycholewa.
ELJOT