Policzek od Błękitnych Pasym
2022-04-15 12:00:00(ost. akt: 2022-04-14 10:50:49)
PIŁKA NOŻNA\\\ W linii obrony grają sami pomocnicy, no i niektórzy z nich nie za dobrze czują się w tej formacji. Z tego wynikają błędy, bo budowanie automatyzmu pewnych zachowań zajmuje sporo czasu - mówi Mariusz Niedziółka, trener Mrągowii.
- W 20. kolejce forBET IV ligi Mrągowia na wyjeździe przegrała 1:2 z Granicą Kętrzyn, w efekcie wzrosła wasza strata do czołowej piątki.
- To nie był nasz dobry występ, zresztą jak większość spotkań na wiosnę (3:4 z Błękitnymi Pasym, 3:1 z Korszami, 1:2 z Concordią - red.). Nasza dyspozycja jest daleka od optymalnej, do tego doszły kłopoty kadrowe, szczególnie w linii obrony, dlatego nie wygląda to zbyt dobrze.
- W Kętrzynie szansa na punkty jednak była, bo do 63. minuty prowadziliście 1:0.
- Była, ale popełniliśmy indywidualne błędy w grze obronnej, co było efektem tego, że przegraliśmy rywalizację w środku pola. Dzięki temu Granica była stroną przeważającą i stwarzała sobie kolejne sytuacje.
- Trener gospodarzy Adam Fedoruk powiedział, że ten mecz dał mu odpowiedź na to, czy Granica potrafi grać z czołowymi drużynami forBET IV ligi. Obecnie kętrzynianie zajmują trzecie miejsce, więc chyba jest to dowód na to, że grać z czołówką potrafią.
- Trener Fedoruk wykonał dobrą robotę w Kętrzynie, bo wycisnął maksimum z tych chłopaków. Jak drużyna jest „w sztosie”, to gra się układa i co by się nie kopnęło w stronę bramki, to wpada do siatki. Kętrzynianie nie są bierni, uwierzyli w swoją szansę i teraz idą po nią, chcąc ją wykorzystać pomimo pewnych braków piłkarskich. Walczą na boisku, co zresztą było widać w meczu z nami. Nie załamali się po stracie bramki, a że my nie poszliśmy za ciosem, więc strzelili nam dwa gole.
- O co w tym sezonie walczy Mrągowia?
- Chcemy być w górnej części tabeli. Niestety, problemy, z jakimi się obecnie mierzymy, pozwalają nam jedynie na to. Na dodatek słabo tę wiosnę zaczęliśmy - przecież u siebie przegraliśmy z Błękitnymi Pasym, a takich spotkań nie powinniśmy przegrywać. Co prawda Błękitni są teraz lepszym zespołem niż jesienią, ale nadal są na samym dole ligi. Nie ukrywam, że dla nas ta porażka to był policzek. Był to jednak efekt problemów w bloku obronnym, nie możemy sobie z nimi poradzić, wciąż szukamy więc rozwiązań. Obecnie w linii obrony grają sami pomocnicy, no i niektórzy z nich nie za dobrze czują się w tej formacji. Z tego wynikają błędy, ponieważ budowanie automatyzmu pewnych zachowań zajmuje sporo czasu. Niby jest to prostsze niż gra w ofensywie, ale okazuje się, że potrzeba wielu treningów i meczów, by przysposobić piłkarza do gry w obronie.
- Czy ktoś może zagrozić Concordii w awansie do III ligi?
- Jedynie Huragan Morąg, jeśli oczywiście będzie się chciał włączyć do walki o pierwsze miejsce.
- W lidze wam nie idzie, na dodatek niedawno w fatalnym stylu odpadliście z Wojewódzkiego Pucharu Polski, przegrywając 0:3 z rezerwami Stomilu. To musiało zaboleć...
- Oczywiście. Przecież jednym z naszych celów było dojść jak najwyżej w pucharze. Jednak w sporcie można sobie zakładać, ale potem trzeba to jeszcze umieć zrealizować. Tymczasem młodzież Stomilu prostymi środkami nas wypunktowała i tak naprawdę na boisku wyglądała bardziej dojrzale niż my. Dla wielu chłopaków z mojego zespołu była to nauczka.
- Teraz przed wami mecz z Polonią Lidzbark Warmiński.
- Z sąsiadem w tabeli powalczymy o zwycięstwo. Na pewno nie odpuścimy, bo chociaż ostatnio wyniki mamy słabe, to nikt nam nie może odmówić braku zaangażowania. Przy okazji warto przypomnieć, że będzie to nasze pierwsze w tym roku domowe spotkanie na naturalnej nawierzchni, bowiem wcześniej graliśmy na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
* 21. kolejka, czwartek: MKS Korsze - Granica Kętrzyn (17), sobota: Mrągowia Mrągowo - Polonia Lidzbark Warmiński (16), Concordia Elbląg - Błękitni Pasym (16), Olimpia II Elbląg - Mazur Ełk (17), Błękitni Orneta - Huragan Morąg (15), Zatoka Braniewo - Jeziorak Iława (15), Polonia Iłowo - DKS Dobre Miasto (14), Pisa Barczewo - Motor Lubawa (16).
EMIL MARECKI
- To nie był nasz dobry występ, zresztą jak większość spotkań na wiosnę (3:4 z Błękitnymi Pasym, 3:1 z Korszami, 1:2 z Concordią - red.). Nasza dyspozycja jest daleka od optymalnej, do tego doszły kłopoty kadrowe, szczególnie w linii obrony, dlatego nie wygląda to zbyt dobrze.
- W Kętrzynie szansa na punkty jednak była, bo do 63. minuty prowadziliście 1:0.
- Była, ale popełniliśmy indywidualne błędy w grze obronnej, co było efektem tego, że przegraliśmy rywalizację w środku pola. Dzięki temu Granica była stroną przeważającą i stwarzała sobie kolejne sytuacje.
- Trener gospodarzy Adam Fedoruk powiedział, że ten mecz dał mu odpowiedź na to, czy Granica potrafi grać z czołowymi drużynami forBET IV ligi. Obecnie kętrzynianie zajmują trzecie miejsce, więc chyba jest to dowód na to, że grać z czołówką potrafią.
- Trener Fedoruk wykonał dobrą robotę w Kętrzynie, bo wycisnął maksimum z tych chłopaków. Jak drużyna jest „w sztosie”, to gra się układa i co by się nie kopnęło w stronę bramki, to wpada do siatki. Kętrzynianie nie są bierni, uwierzyli w swoją szansę i teraz idą po nią, chcąc ją wykorzystać pomimo pewnych braków piłkarskich. Walczą na boisku, co zresztą było widać w meczu z nami. Nie załamali się po stracie bramki, a że my nie poszliśmy za ciosem, więc strzelili nam dwa gole.
- O co w tym sezonie walczy Mrągowia?
- Chcemy być w górnej części tabeli. Niestety, problemy, z jakimi się obecnie mierzymy, pozwalają nam jedynie na to. Na dodatek słabo tę wiosnę zaczęliśmy - przecież u siebie przegraliśmy z Błękitnymi Pasym, a takich spotkań nie powinniśmy przegrywać. Co prawda Błękitni są teraz lepszym zespołem niż jesienią, ale nadal są na samym dole ligi. Nie ukrywam, że dla nas ta porażka to był policzek. Był to jednak efekt problemów w bloku obronnym, nie możemy sobie z nimi poradzić, wciąż szukamy więc rozwiązań. Obecnie w linii obrony grają sami pomocnicy, no i niektórzy z nich nie za dobrze czują się w tej formacji. Z tego wynikają błędy, ponieważ budowanie automatyzmu pewnych zachowań zajmuje sporo czasu. Niby jest to prostsze niż gra w ofensywie, ale okazuje się, że potrzeba wielu treningów i meczów, by przysposobić piłkarza do gry w obronie.
- Czy ktoś może zagrozić Concordii w awansie do III ligi?
- Jedynie Huragan Morąg, jeśli oczywiście będzie się chciał włączyć do walki o pierwsze miejsce.
- W lidze wam nie idzie, na dodatek niedawno w fatalnym stylu odpadliście z Wojewódzkiego Pucharu Polski, przegrywając 0:3 z rezerwami Stomilu. To musiało zaboleć...
- Oczywiście. Przecież jednym z naszych celów było dojść jak najwyżej w pucharze. Jednak w sporcie można sobie zakładać, ale potem trzeba to jeszcze umieć zrealizować. Tymczasem młodzież Stomilu prostymi środkami nas wypunktowała i tak naprawdę na boisku wyglądała bardziej dojrzale niż my. Dla wielu chłopaków z mojego zespołu była to nauczka.
- Teraz przed wami mecz z Polonią Lidzbark Warmiński.
- Z sąsiadem w tabeli powalczymy o zwycięstwo. Na pewno nie odpuścimy, bo chociaż ostatnio wyniki mamy słabe, to nikt nam nie może odmówić braku zaangażowania. Przy okazji warto przypomnieć, że będzie to nasze pierwsze w tym roku domowe spotkanie na naturalnej nawierzchni, bowiem wcześniej graliśmy na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
* 21. kolejka, czwartek: MKS Korsze - Granica Kętrzyn (17), sobota: Mrągowia Mrągowo - Polonia Lidzbark Warmiński (16), Concordia Elbląg - Błękitni Pasym (16), Olimpia II Elbląg - Mazur Ełk (17), Błękitni Orneta - Huragan Morąg (15), Zatoka Braniewo - Jeziorak Iława (15), Polonia Iłowo - DKS Dobre Miasto (14), Pisa Barczewo - Motor Lubawa (16).
EMIL MARECKI
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez