Puchar (prawie) bez niespodzianek
2022-04-08 14:00:00(ost. akt: 2022-04-08 13:55:00)
PIŁKA NOŻNA\\\ W marcu do ćwierćfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski awansowały Rominta Gołdap, DKS Dobre Miasto, MKS Korsze i Polonia Lidzbark Warmiński, we wtorek do tego grona dołączył GKS Wikielec, a w środę rezerwy Stomilu, Mamry i Znicz.
O pewnego rodzaju niespodziance można mówić w przypadku rywalizacji rezerw Stomilu z Mrągowią Mrągowo, bo nastoletni podopieczni trenera Adama Zejera skutecznie powalczyli z zespołem z czołówki IV ligi, wygrywając 3:0. Bardzo szybko, bo już w 6. min, wynik otworzył Jakub Brdak. Po raz drugi kapitan Stomilu wpisał się na listę strzelców kilka minut przed przerwą. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się na początku drugiej połowy, gdy Łukasz Borkowski pokonał Jakuba Stachowiaka strzałem głową.
Pewnie w następnej rundzie zameldowali się też nasi trzecioligowcy: we wtorek GKS Wikielec wygrał aż 8:1 z Dębem Kadyny. B-klasowy rywal nie mógł robić wrażenia na ekipie z spod Iławy, więc trener Piotr Zajączkowski w pucharowym starciu sprawdził kilku zmienników, oszczędzając siły trzonu zespołu na bardzo ważne sobotnie ligowe starcie ze Zniczem Biała Piska. GKS od razu ruszył do ataków i od 4. min prowadził po golu Michała Żukowskiego. Po chwili jednak gospodarze mieli swoje chwile radości, bo do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Daniel Baran. Do przerwy GKS prowadził jednak 3:1, a w końcówce, gdy gospodarzom zwyczajnie zaczęło brakować sił, wyśrubował wynik do rzadko spotykanych rozmiarów.
Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na środowe starcie Jezioraka Iława ze Zniczem Biała Piska. Z dużej chmury spadł jednak mały deszcz, który faktycznie siąpił niemal przez całe spotkania. Trzecioligowiec, który ma w tym sezonie spore kłopoty, nie pozostawił rywalom złudzeń, wygrywając 5:0. Bohaterem spotkania został Maciej Famulak, który w pierwszej połowie w odstępie minut kilku zdobył dwa gole, a w 63. min pokonał Kacpra Włodarczyka jeszcze raz, kompletując hat-tricka.
Pewnie w następnej rundzie zameldowali się też nasi trzecioligowcy: we wtorek GKS Wikielec wygrał aż 8:1 z Dębem Kadyny. B-klasowy rywal nie mógł robić wrażenia na ekipie z spod Iławy, więc trener Piotr Zajączkowski w pucharowym starciu sprawdził kilku zmienników, oszczędzając siły trzonu zespołu na bardzo ważne sobotnie ligowe starcie ze Zniczem Biała Piska. GKS od razu ruszył do ataków i od 4. min prowadził po golu Michała Żukowskiego. Po chwili jednak gospodarze mieli swoje chwile radości, bo do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Daniel Baran. Do przerwy GKS prowadził jednak 3:1, a w końcówce, gdy gospodarzom zwyczajnie zaczęło brakować sił, wyśrubował wynik do rzadko spotykanych rozmiarów.
Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na środowe starcie Jezioraka Iława ze Zniczem Biała Piska. Z dużej chmury spadł jednak mały deszcz, który faktycznie siąpił niemal przez całe spotkania. Trzecioligowiec, który ma w tym sezonie spore kłopoty, nie pozostawił rywalom złudzeń, wygrywając 5:0. Bohaterem spotkania został Maciej Famulak, który w pierwszej połowie w odstępie minut kilku zdobył dwa gole, a w 63. min pokonał Kacpra Włodarczyka jeszcze raz, kompletując hat-tricka.
– Podczas meczu zrealizowaliśmy najlepszy z możliwych scenariuszów – ocenia Ryszard Borkowski, trener Znicza. – Dyktowaliśmy warunki, strzeliliśmy kilka goli, przećwiczyliśmy grę w nieco innym ustawieniu niż w ostatnich meczach w lidze. Potrzebowaliśmy takiego spotkania. Mam nadzieję, że to będzie nasze przełamanie i z równie dobrej strony zaprezentujemy się także w sobotę w Wikielcu.
W zdecydowanie innych nastrojach po meczu byli gospodarze, bo pucharowy mecz tylko pogłębił kryzys w klubie, widoczny choćby po ostatnich ligowych wynikach. Gracze Jezioraka, mimo wypracowania kilku okazji bramkowych, nie potrafili zdobyć honorowego gola, który osłodziłby nieco smak porażki.
Natomiast Mamry Giżycko w walce o ćwierćfinał odprawiły Delfina Rybno. Grający na co dzień w okręgówce gospodarze mieli dobry okres w końcówce pierwszej połowy, gdy kontaktowego gola zdobył Arkadiusz Konicz, jednak po przerwie górą byli giżycczanie, którzy ostatecznie wygrali 4:1.
Natomiast Mamry Giżycko w walce o ćwierćfinał odprawiły Delfina Rybno. Grający na co dzień w okręgówce gospodarze mieli dobry okres w końcówce pierwszej połowy, gdy kontaktowego gola zdobył Arkadiusz Konicz, jednak po przerwie górą byli giżycczanie, którzy ostatecznie wygrali 4:1.
* Dąb Kadyny – GKS Wikielec 1:8 (1:3)
0:1 – Żykowski(4), 1:1 – Baran (6 karny), 1:2 – Rosoliński (16), 1:3 – Błaszak (36), 1:4 – Mulkiewicz (52), 1:5 – Rosoliński (70), 1:6 – Suchocki (76), 1:7 – Kopacz (80 karny), 1:8 – Arai (88)
* Stomil II Olsztyn – Mrągowia Mrągowo 3:0 (2:0)
1:0, 2:0 – Brdak (6, 35), 3:0 – Borkowski (47)
* Delfin Rybno – Mamry Giżycko 1:4 (1:2)
0:1 – Sadocha (21), 0:2 – N’Cho (42), 1:2 – Konicz (45 karny), 1:3, 1:4 – Wiszniewski (75, 78)
* Jeziorak Iława – Znicz Biała Piska 0:5 (0:2)
0:1, 0:2 – Famulak (20, 23), 0:3 – Giełażyn (56), 0:4 – Fiedorowicz (61), 0:5 – Famulak (63)
0:1 – Sadocha (21), 0:2 – N’Cho (42), 1:2 – Konicz (45 karny), 1:3, 1:4 – Wiszniewski (75, 78)
* Jeziorak Iława – Znicz Biała Piska 0:5 (0:2)
0:1, 0:2 – Famulak (20, 23), 0:3 – Giełażyn (56), 0:4 – Fiedorowicz (61), 0:5 – Famulak (63)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez