Tylko piłkarze Wikielca wrócili do domu z tarczą
2022-03-21 11:00:00(ost. akt: 2022-03-21 08:40:34)
III LIGA PIŁKARSKA\\\ 22. kolejka nie była udana dla warmińsko-mazurskiego tercetu, bowiem porażki poniosły Znicz i Mamry, a jedynie Wikielec zdołał wywalczyć jeden punkt.
* Broń Radom – Znicz Biała Piska 2:0 (0:0)
1:0 – Kośmicki (81), 2:0 – Głowacki (87)
1:0 – Kośmicki (81), 2:0 – Głowacki (87)
Znicz jechał do Radomia podtrzymać znakomitą serię w meczach z Bronią. Niestety, nie było szóstego z rzędu zwycięstwa. Nie było nawet remisu, bo Znicz, choć lepszy od rywali, nie zdołał udokumentować przewagi bramkami, a w końcówce popełnił kosztowne błędy.
– Mamy czego żałować, bo to nawet nie był mecz na remis. Powinniśmy cieszyć się z wygranej po naprawdę dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu – mówi Ryszard Borkowski, trener Znicza. – Pojechaliśmy do Radomia po zwycięstwo i od początku spotkania pokazywaliśmy to na boisku. Zagraliśmy na dużej intensywności, rozgrywaliśmy ciekawe akcje, potrafiliśmy szybko odbierać rywalom piłkę, ale byliśmy nieskuteczni. Najlepszą okazję na zdobycie gola miał w drugiej połowie Bartosz Giełażyn, który postanowił mijać bramkarza - zamiast od razu oddać strzał - i ostatecznie został zablokowany przez obrońców. Niestety, w końcówce znów popełniliśmy błąd w komunikacji w defensywie i Broń po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska wyszła na prowadzenie. Druga bramka padła po kontrze i była efektem naszej odważnej gry w ostatnich minutach.
– Mamy czego żałować, bo to nawet nie był mecz na remis. Powinniśmy cieszyć się z wygranej po naprawdę dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu – mówi Ryszard Borkowski, trener Znicza. – Pojechaliśmy do Radomia po zwycięstwo i od początku spotkania pokazywaliśmy to na boisku. Zagraliśmy na dużej intensywności, rozgrywaliśmy ciekawe akcje, potrafiliśmy szybko odbierać rywalom piłkę, ale byliśmy nieskuteczni. Najlepszą okazję na zdobycie gola miał w drugiej połowie Bartosz Giełażyn, który postanowił mijać bramkarza - zamiast od razu oddać strzał - i ostatecznie został zablokowany przez obrońców. Niestety, w końcówce znów popełniliśmy błąd w komunikacji w defensywie i Broń po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska wyszła na prowadzenie. Druga bramka padła po kontrze i była efektem naszej odważnej gry w ostatnich minutach.
* Legia II Warszawa - Mamry Giżycko 5:1 (3:0)
1:0 - Laskowski (5), 2:0, 3:0 - Włodarczyk (7, 38), 4:0 - Grudziński (66), 4:1 - Sadocha (77), 5:1 - Włodarczyk (90)
1:0 - Laskowski (5), 2:0, 3:0 - Włodarczyk (7, 38), 4:0 - Grudziński (66), 4:1 - Sadocha (77), 5:1 - Włodarczyk (90)
Walczące o ligowy byt Mamry na mecz z rezerwami Legii wybrały się w dobrych nastrojach, w końcu w poprzedniej kolejce drużyna trenera Przemysława Łapińskiego w derbach województwa ograła Znicza Biała Piska.
Niedzielny mecz źle się jednak rozpoczął dla ekipy z Giżycka, bo już po siedmiu minutach było 2:0 dla gospodarzy, którzy do przerwy zdobyli jeszcze dwa kolejne gole. - Źle weszliśmy w to spotkanie, o czym świadczą tracone szybko bramki. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem gry Legii. Dziwię się bardzo, że zajmuje ona dopiero piąte miejsce w tabeli – mówi Przemysław Łapiński, trener Mamr. – To w pełni profesjonalna drużyna, doskonale wiedząca, czego chce na boisku. A my, pamiętajmy o tym, jesteśmy zespołem półprofesjonalnym – zauważa szkoleniowiec drużyny z Giżycka.
Jedyną bramkę dla Mamr w meczu rozegranym w podwarszawskim Urszulinie zdobył po kontrze Krystian Sadocha. – Zabrakło sił i czasu, aby ugrać coś więcej. Zapominamy o tym meczu i szykujemy się na kolejne pojedynki. Mam nadzieję, że z tak silnym rywalem jak Legia II już się nie spotkamy – mówi Łapiński. Warto zauważyć, że trzy gole dla warszawian zdobył Szymon Włodarczyk, syn popularnego „Jędzy”, czyli Piotra Włodarczyka, który na przełomie wieków zdobył 42 gole dla Legii, a poza tym cztery razy wystąpił w reprezentacji Polski.
Niedzielny mecz źle się jednak rozpoczął dla ekipy z Giżycka, bo już po siedmiu minutach było 2:0 dla gospodarzy, którzy do przerwy zdobyli jeszcze dwa kolejne gole. - Źle weszliśmy w to spotkanie, o czym świadczą tracone szybko bramki. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem gry Legii. Dziwię się bardzo, że zajmuje ona dopiero piąte miejsce w tabeli – mówi Przemysław Łapiński, trener Mamr. – To w pełni profesjonalna drużyna, doskonale wiedząca, czego chce na boisku. A my, pamiętajmy o tym, jesteśmy zespołem półprofesjonalnym – zauważa szkoleniowiec drużyny z Giżycka.
Jedyną bramkę dla Mamr w meczu rozegranym w podwarszawskim Urszulinie zdobył po kontrze Krystian Sadocha. – Zabrakło sił i czasu, aby ugrać coś więcej. Zapominamy o tym meczu i szykujemy się na kolejne pojedynki. Mam nadzieję, że z tak silnym rywalem jak Legia II już się nie spotkamy – mówi Łapiński. Warto zauważyć, że trzy gole dla warszawian zdobył Szymon Włodarczyk, syn popularnego „Jędzy”, czyli Piotra Włodarczyka, który na przełomie wieków zdobył 42 gole dla Legii, a poza tym cztery razy wystąpił w reprezentacji Polski.
* Sokół Aleksandrów Łódzki - GKS Wikielec 1:1 (1:0)
1:0 - Góral (37), 1:1 - Jankowski (50 k)
1:0 - Góral (37), 1:1 - Jankowski (50 k)
Spotkały się dwa broniące się przed spadkiem zespoły. Jako pierwsi gola zdobyli jednak gospodarze - w 37. min Góral otrzymał podanie spod linii końcowej, wyprzedził pilnujących go obrońców i z najbliższej odległości pokonał Wąsowskiego.
Pięć minut po zmianie stron w pole karne wbiegł lewoskrzydłowy Wikielca Michał Jankowski, a że został sfaulowany przez obrońcę, więc sędzia podyktował jedenastkę, którą wykorzystał sam poszkodowany.
Od tego momentu goście przycisnęli, lecz bez efektu bramkowego, więc nastąpił sprawiedliwy podział punktów.
Przed meczem drużyna trenera Piotra Zajączkowskiego znajdowała się pod kreską, bo była na 16. miejscu, które oznacza spadek. Po sobotnim remisie Gieksa przesunęła się na bezpieczne 14. miejsce, jednak do pełni szczęścia jeszcze daleko, bo granica między „być w III lidze” a „spaść z III ligi” jest bardzo cienka.
* Inne wyniki 22. kolejki: Lechia Tomaszów Maz. - Pelikan Łowicz 3:2 (2:2), KS Kutno - ŁKS II Łódź 0:2 (0:1), Ursus Warszawa - Legionovia Legionowo 2:3 (2:2), Świt Nowy Dwór Maz. - Wissa Szczuczyn 4:1 (3:0), Błonianka Błonie - Polonia Warszawa 0:2 (0:1), Jagiellonia II Białystok - Unia Skierniewice 3:3 (1:1).
Pięć minut po zmianie stron w pole karne wbiegł lewoskrzydłowy Wikielca Michał Jankowski, a że został sfaulowany przez obrońcę, więc sędzia podyktował jedenastkę, którą wykorzystał sam poszkodowany.
Od tego momentu goście przycisnęli, lecz bez efektu bramkowego, więc nastąpił sprawiedliwy podział punktów.
Przed meczem drużyna trenera Piotra Zajączkowskiego znajdowała się pod kreską, bo była na 16. miejscu, które oznacza spadek. Po sobotnim remisie Gieksa przesunęła się na bezpieczne 14. miejsce, jednak do pełni szczęścia jeszcze daleko, bo granica między „być w III lidze” a „spaść z III ligi” jest bardzo cienka.
* Inne wyniki 22. kolejki: Lechia Tomaszów Maz. - Pelikan Łowicz 3:2 (2:2), KS Kutno - ŁKS II Łódź 0:2 (0:1), Ursus Warszawa - Legionovia Legionowo 2:3 (2:2), Świt Nowy Dwór Maz. - Wissa Szczuczyn 4:1 (3:0), Błonianka Błonie - Polonia Warszawa 0:2 (0:1), Jagiellonia II Białystok - Unia Skierniewice 3:3 (1:1).
III LIGA
1. Legionovia 47 43:25
-------------------------------
2. Polonia* 41 38:17
3. Świt 40 38:21
4. Lechia 37 42:25
5. Legia II* 36 49:26
6. Unia 36 37:28
7. Broń 32 27:30
8. Błonianka 32 36:40
9. ŁKS II 29 38:35
10. Ursus 29 32:40
11. Kutno 28 25:30
12. Jagiellonia II 25 41:37
13. Pilica* 24 33:44
14. Wikielec 21 22:31
15. Znicz 21 24:38
-------------------------------
16. Pelikan 20 27:32
17. Mamry* 20 20:40
18. Sokół 18 23:30
19. Wissa 13 15:41
* mecz zaległy
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez