"Wygląda to obiecująco". Sprawdzamy, jak w sparingach grały czołowe drużyny IV ligi
2022-03-08 15:42:34(ost. akt: 2022-03-09 13:35:58)
PIŁKARSKA IV LIGA \\\ Zaległe z końca 2021 roku spotkanie Błękitnych z Jeziorakiem zainauguruje drugą część sezonu. Drużyny z Pasymia i Iławy w sobotę po raz pierwszy w tym roku zagrają o punkty, tydzień później zagrają już wszyscy.
Na pierwszych trzech miejscach w forBET IV lidze po rundzie jesiennej są (w kolejności) zespoły Concordii, Huraganu i Jezioraka. Sprawdziliśmy, jak w ostatnich sparingach spisały się drużyny z Elbląga, Morąga i Iławy.
• Bałtyk Gdynia — Concordia Elbląg 3:2 (1:0)
1:0 — Jankowski (31), 2:0 — Nowicki (50), 3:0 — Jankowski (55), 3:1 — Nestorowicz (62), 3:2 — Błaszczyk (75)
1:0 — Jankowski (31), 2:0 — Nowicki (50), 3:0 — Jankowski (55), 3:1 — Nestorowicz (62), 3:2 — Błaszczyk (75)
CONCORDIA: Melnyczenko — Edil de Sousa, Szawara, P. Pelc, Skierkowski, Lewandowski, Kopka, Szmydt, Łęcki, M. Pelc, Nestorowicz,
zagrali także: Błaszczyk, Łojeczko, Piech, Wieliczko, Rudziński, Drewek,
zagrali także: Błaszczyk, Łojeczko, Piech, Wieliczko, Rudziński, Drewek,
Dla podopiecznych trenera Krzysztofa Machińskiego był to ostatni mecz kontrolny w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Tym razem Concordia, lider forBET IV ligi po pierwszej części sezonu, na stadionie Narodowym Rugby w Gdyni zmierzyła się z tamtejszym trzecioligowcem Bałtykiem i choć przegrała 2:3, to pokazała się z dobrej strony.
Pierwsza część tego spotkania była wyrównana, ale to gospodarze wygrywali 1:0, po tym jak Igor Jankowski skierował piłkę z pola bramkowego do siatki. Po przerwie, już po dziesięciu minutach gry, gospodarze podwyższyli rezultat na 3:0. Najpierw Bartosz Nowicki posłał piłkę uderzeniem z 18 metrów do siatki, a kilka minut później Jankowski po indywidualnej akcji podwyższył rezultat meczu.
Elblążanie jednak nie załamali się takim obrotem spraw i też dążyli do zmiany wyniku. W 62 min Robert Nestorowicz sfinalizował podanie Mateusza Szmydta i po jego główce piłka ugrzęzła w siatce. Na kwadrans przed końcem goście zdobyli kontaktowego gola, ze strzału Michała Błaszczyka, który wygrał pojedynek sam na sam z golkiperem Bałtyku. W końcówce elblążanie zażarcie atakowali bramkę gospodarzy, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu.
W weekend na tydzień przed wznowieniem ligi Concordia ma wolne od meczów. A w pierwszej ligowej serii w 2022 roku elblążanie zagrają na wyjeździe z Błękitnymi Orneta.
• GKS Wikielec — Huragan Morąg 3:0 (1:0)
1:0 — Visnakovs (45), 2:0 — Kentaro (51), 3:0 — Rykaczewski (78)
GKS: Wąsowski — Grzybowski, Kacperek, Rytelewski, Otręba, M. Jajkowski, Suchocki, Jankowski, Szypulski, Kujawa, Visniakovs,
zagrali także: Janiszek, Rosoliński, Żukowski, Kentaro, Rykaczewski, Korzeniewski, zawodnik testowany,
zagrali także: Janiszek, Rosoliński, Żukowski, Kentaro, Rykaczewski, Korzeniewski, zawodnik testowany,
HURAGAN: Lawrenc — Malinowski, Stankiewicz, Kiełtyka, Dec, Zaleski (46 Boczko), Kochalski, Ressel, Wasiak, Podgórski, Kolosov,
III-ligowy GKS Wikielec zaprosił morążan na sparing na boisko Osy Ząbrowo. Wicelider IV ligi przegrał wyraźnie z zespołem z gminy Iława.
— Organizując ten mecz chcieliśmy wystąpić już składem prawdopodobnym, który miałby wystąpić w pierwszym meczu rundy rewanżowej w Lubawie, do którego dojdzie w sobotę 19 marca o godzinie 15.00. Niestety, życie pisze sobie samo scenariusze i sparing z GKS-em zagraliśmy bez ośmiu zawodników, bez możliwości wspomożenia się juniorami [młody Huragan grał w Białymstoku mecz ligi makroregionalnej, przegrał z MOSP-em 4:0 — przyp. red] i praktycznie bez zmian — mówi Andrzej Malesa, trener Huraganu.
— W przeciągu całego meczu stroną dominującą był zespół z Wikielca, który pomimo posiadania piłki nie dochodził do szczególnie klarownych sytuacji podbramkowych, zwłaszcza w pierwszej połowie. Po zmianie stron, bez zmian, staraliśmy się odpierać ataki i skutecznie kontrować rywali, ale niestety w sytuacjach podbramkowych brakowało wykończenia i skuteczności. Zespół z Wikielca natomiast po naszych błędach indywidualnych skrupulatnie wykorzystał swoje sytuacje i zasłużenie wygrał 3:0. Był to kolejny pożyteczny sprawdzian, w którym na tle wymagającego przeciwnika mogliśmy sprawdzić dyspozycyjność poszczególnych zawodników na różnych pozycjach — dodaje trener zespołu z Morąga.
W sobotę Huragan zagra w Elblągu ostatni tej zimy sparing, początek test-meczu z rezerwami Olimpii o 14.00. Tydzień później — ligowy wyjazd do Lubawy.
• Jeziorak Iława — Polonia Lidzbark Warm. 4:1 (2:0)
1:0 — Czarnota (25), 2:0 — Bartkowski (38), 3:0 — Kressin (59), 4:0 — Kwiatkowski (65), 4:1 — Szczerba (68)
JEZIORAK: Włodarczyk — Sedlewski, Leszczenko, Kressin, Nakielski, Kwiatkowski, Piórkowski, Wacławski, Czarnota, Sagan, Bartkowski,
zagrali także: Ciura — Nastaj, Deredas, Burzyński, Banaszek, Falkowski, Kłosowski,
zagrali także: Ciura — Nastaj, Deredas, Burzyński, Banaszek, Falkowski, Kłosowski,
POLONIA: Gasperowicz — Szczerba, Zajączkowski, Wojciechowski, Kosacz, Kmiołek, Szymański, Świder, Bogdański, Oleszko, Wierzbowski,
zagrali także: Barchański — Dajnowski, Jaworski,
zagrali także: Barchański — Dajnowski, Jaworski,
Pewnym zwycięstwem zespołu z Iławy zakończył się sparing z Polonią Lidzbark Warmiński. Obie drużyny wkrótce wznowią rozgrywki. Jest jednak jedna ważna różnica w przypadku Jezioraka i Polonii, bo iławianie drugą część sezonu 2021/22 rozpoczną już w tę sobotę, gdy to rozegrają w Pasymiu zaległe spotkanie z Błękitnymi (początek o 13.00). Z kolei drużyna z Lidzbarka Warmińskiego rozgrywki wznowi tydzień później (wyjazd na mecz z Polonią Iłowo). Aktualnie zespół z Iławy jest trzeci w tabeli, a Polonia szósta.
Sobotni test-mecz Jezioraka był jego pierwszym tej zimy rozegranym na naturalnej nawierzchni. — Dobrze, że w końcu mogliśmy zagrać na normalnej trawie — zauważa trener Wojciech Tarnowski.
W trakcie meczu rozmawialiśmy z rozgrzewającymi się za linią końcową zawodnikami Polonii. Podkreślali oni fakt, że boczne boisko stadionu miejskiego w Iławie (to na nim grano sparing) jest w dobrym stanie, jak na tę porę roku. Drużyna z Lidzbarka wciąż korzysta z boiska w Bartoszycach.
To właśnie goście mogli jako pierwsi wyjść na prowadzenie, jednak Kacper Włodarczyk stanął na wysokości zadania. Jeziorak po pierwszych słabszych fragmentach zaczął w końcu grać lepiej.
— Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, Polonia mogła nas ukarać za to w pierwszych fragmentach spotkania. Potem jednak przejęliśmy inicjatywę i to my punktowaliśmy — relacjonuje trener Tarnowski.
— Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, Polonia mogła nas ukarać za to w pierwszych fragmentach spotkania. Potem jednak przejęliśmy inicjatywę i to my punktowaliśmy — relacjonuje trener Tarnowski.
Do przerwy było 2:0 po golach Patryka Czarnoty i Michała Bartkowskiego — w obu przypadkach asystami wykazał się szalejący na prawym skrzydle Tomasz Wacławski, który rozgrywał dobre zawody. Podobnie zresztą jak pozostali piłkarze "J". Zespół z Iławy był szybszy niż ostatnio, do tego pracowity, nogi zawodników wydają się już lżejsze niż w poprzednich sparingach. Zdaje się, że iławianie wyszli już z zimowego zamulenia i teraz czas na radość z gry w piłkę.
Po zmianie stron gospodarze zdobyli jeszcze dwie bramki: najpierw Krzysztof Kressin wykorzystał dośrodkowanie Michała Kwiatkowskiego z rzutu rożnego, a czwartą bramkę dla Jezioraka zdobył ten ostatni, który otrzymał podanie od Wacławskiego (trzecia asysta tego dnia). Na dziesięć minut przed końcem meczu Polonia zdobyła jedyną swoją bramkę w tym pojedynku, jak podkreśla trener Jezioraka — Kacper Szczerba zdobył gola po błędach iławian.
Jeziorak na tydzień przed startem drugiej części sezonu zagrał dobry mecz, w którym wykazał się skutecznością, ale także świeżością (oczywiście, w porównaniu z poprzednimi spotkaniami kontrolnymi rozegranymi tej zimy). To dobry prognostyk przed spotkaniem z Błękitnymi.
— Też jestem tego zdania, że na tydzień przed meczem ligowym w Pasymiu zagraliśmy dobre zawody. W ostatnich grach kontrolnych graliśmy z meczu na mecz coraz lepiej, organizacja gry była na odpowiednim poziomie, a i w obronie potrafiliśmy nie tracić bramek po głupich błędach. Muszę przyznać, że w kontekście spotkania z Błękitnymi wygląda to obiecująco — ocenia Wojciech Tarnowski.
— Też jestem tego zdania, że na tydzień przed meczem ligowym w Pasymiu zagraliśmy dobre zawody. W ostatnich grach kontrolnych graliśmy z meczu na mecz coraz lepiej, organizacja gry była na odpowiednim poziomie, a i w obronie potrafiliśmy nie tracić bramek po głupich błędach. Muszę przyznać, że w kontekście spotkania z Błękitnymi wygląda to obiecująco — ocenia Wojciech Tarnowski.
zico, JK
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez