AKADEMICKI SPORTOWIEC BEZ BARIER
2022-03-05 13:00:00(ost. akt: 2022-03-05 10:56:43)
OLGA GÓRNAŚ-GRUDZIEŃ/PIOTR CICHOCKI
żeglarstwo, AKS OSW Olsztyn
żeglarstwo, AKS OSW Olsztyn
Podczas rozegranych w lipcu w Hamburgu mistrzostwach świata w klasie S/V14 złoty medal zdobyła załoga Piotr Cichocki/Grzegorz Prokopowicz. W sumie olsztynianie wygrali aż 11 z 16 wyścigów! - Dwa lata temu zajęliśmy tam siódme miejsce, ale teraz udało się „sklepać” m.in. mistrza i wicemistrza paraolimpiady. Nie ukrywam, że było mi niezmiernie miło, gdy takie żeglarskie asy po regatach przybijały ze mną piątkę, mówiąc „good job” - wspomina Piotr Cichocki.
Na tym ubiegłoroczne sukcesy olsztyńskiego żeglarza się nie skończyły, bowiem w październiku w Palermo pan Piotr znowu dwukrotnie stanął na podium mistrzostw świata, ale tym razem w klasie Hansa 303. Najpierw zawodnik AKS OSW został indywidualnym mistrzem świata, po czym razem z Olgą Górnaś-Grudzień, koleżanką klubową, która w rywalizacji kobiet zajęła drugie miejsce, mógł zdobyć drugie złoto, ale nie zdobył, bo... - Popełniłem błąd - szczerze przyznaje Cichocki. - W końcówce ostatniego wyścigu prowadziłem i tak się pewnie poczułem, swoje pewnie zrobił też ten wcześniej zdobyty złoty medal, że tuż przed boją popłynąłem w złą stronę. W efekcie wygrał Australijczyk, który jest moim przyjacielem, dlatego ta porażka mniej bolała. Poza tym wiedziałem, że on na te regaty leciał 46 godzin, a po zawodach z powodu koronawirusa przez dwa tygodnie nie mógł wrócić do domu, bo Australia akurat wtedy zamknęła granice. Takich przegranych ja więc nie żałuję, tym bardziej że przez całe mistrzostwa walczyliśmy bardzo równo - kończy Piotr Cichocki, jednak Olga Górnaś-Grudzień broni swego partnera. - Tak to już jest, że czasem coś nie wyjdzie, ale nie można za ten błąd winić tylko Piotra. Może po prostu chcieliśmy za szybko wyjść na boję, w efekcie skończyło się tak, jak się skończyło. Poza tym każdemu coś takiego może się przytrafić każdemu, nawet najlepszym, więc ani Piotr, ani ja, nie robiliśmy z tego jakiegoś dramatu, bo przecież mimo wszystko zostaliśmy ostatecznie wicemistrzami świata!
Jakie plany na ten rok ma srebrna olsztyńska załoga? - W tej chwili trudno coś powiedzieć, zobaczymy, na co pandemia nam pozwoli - kończy zawodniczka AKS OSW, która na stałe mieszka na... Śląsku, a z Piotrem Cichockim i stolicą Warmii i Mazur połączyła ją osoba olsztyńskiego trenera Grzegorza Prokopowicza.
Na tym ubiegłoroczne sukcesy olsztyńskiego żeglarza się nie skończyły, bowiem w październiku w Palermo pan Piotr znowu dwukrotnie stanął na podium mistrzostw świata, ale tym razem w klasie Hansa 303. Najpierw zawodnik AKS OSW został indywidualnym mistrzem świata, po czym razem z Olgą Górnaś-Grudzień, koleżanką klubową, która w rywalizacji kobiet zajęła drugie miejsce, mógł zdobyć drugie złoto, ale nie zdobył, bo... - Popełniłem błąd - szczerze przyznaje Cichocki. - W końcówce ostatniego wyścigu prowadziłem i tak się pewnie poczułem, swoje pewnie zrobił też ten wcześniej zdobyty złoty medal, że tuż przed boją popłynąłem w złą stronę. W efekcie wygrał Australijczyk, który jest moim przyjacielem, dlatego ta porażka mniej bolała. Poza tym wiedziałem, że on na te regaty leciał 46 godzin, a po zawodach z powodu koronawirusa przez dwa tygodnie nie mógł wrócić do domu, bo Australia akurat wtedy zamknęła granice. Takich przegranych ja więc nie żałuję, tym bardziej że przez całe mistrzostwa walczyliśmy bardzo równo - kończy Piotr Cichocki, jednak Olga Górnaś-Grudzień broni swego partnera. - Tak to już jest, że czasem coś nie wyjdzie, ale nie można za ten błąd winić tylko Piotra. Może po prostu chcieliśmy za szybko wyjść na boję, w efekcie skończyło się tak, jak się skończyło. Poza tym każdemu coś takiego może się przytrafić każdemu, nawet najlepszym, więc ani Piotr, ani ja, nie robiliśmy z tego jakiegoś dramatu, bo przecież mimo wszystko zostaliśmy ostatecznie wicemistrzami świata!
Jakie plany na ten rok ma srebrna olsztyńska załoga? - W tej chwili trudno coś powiedzieć, zobaczymy, na co pandemia nam pozwoli - kończy zawodniczka AKS OSW, która na stałe mieszka na... Śląsku, a z Piotrem Cichockim i stolicą Warmii i Mazur połączyła ją osoba olsztyńskiego trenera Grzegorza Prokopowicza.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez