Stomil sparował z Mamrami. We wtorek kolejny wyjazd do Mrągowa
2022-01-16 13:15:22(ost. akt: 2022-01-16 13:22:35)
PIŁKA NOŻNA \\\ Drużyna Stomilu zakończyła pierwszy tydzień przygotowań do rundy rewanżowej I ligi. Olsztynianie w sparingu pokonali 2:0 Mamry Giżycko.
Mamry Giżycko - Stomil Olsztyn 0:2 (0:2)
0:1 — Mikita (3), 0:2 — Shibata (37)
0:1 — Mikita (3), 0:2 — Shibata (37)
STOMIL: Bąkowski (46 Syldatk) — Żwir (46 Nowicki), Tecław (46 Remisz), Dampc (46 Bwanga), Straus (46 Kamiński), Rugowski (46 Wójcik), Reiman (46 Spychała), Shibata (46 Fundambu), Toporkiewicz (46 Mysiorski), Moneta (46 Amroziński), Mikita (46 Sobol)
Olsztyńska drużyna w Mrągowie przebywała od wtorku, gdzie w bardzo dobrych warunkach Adrian Stawski mógł pracować nad formą piłkarzy. Zespół znajduje się w strefie spadkowej, więc przed zawodnikami dużo pracy, żeby zapewnić sobie pozostanie na zapleczu Ekstraklasy.
— Tu mamy bardzo dobre warunki, jak widać sztuczna murawa jest bardzo fajna — tłumaczy Adrian Stawski. — Szkoda, że nie ma tego w Olsztynie. Dlatego tutaj odbędą się dwa obozy, żebyśmy trenowali w dobrych, komfortowych warunkach — dodaje szkoleniowiec.
Stomil w sparingu z III-ligowcem zagrał na dwie jedenastki. W tym spotkaniu trener Stawski przyglądał się kilku testowanym zawodnikom. Swoje umiejętności mogli zaprezentować: Sebastian Rugowski (Sokół Ostróda), Szymon Nowicki (GKS Przodkowo), Hubert Sobol (Wisła Kraków) oraz Artur Amroziński (Lechia Tomaszów Mazowiecki). Z powodu choroby nie mógł zagrać Tomasz Tymosiak, pozyskany niedawno z Górnika Łęczna.
Piłkarze Stomilu Olsztyn bardzo szybko wyszli na prowadzenie za sprawą najlepszego strzelca drużyny z rundy jesiennej. Olsztyński zespół rozegrał rzut rożny, dośrodkowując zza pola karnego, a w zamieszaniu pod bramką czujnie zachował się Patryk Mikita, który z 6 metrów wpakował piłkę do siatki. Piłkarze Mamr protestowali jeszcze, że napastnik był na spalonym, ale arbiter spotkania wskazał na środek boiska.
W 37 minucie olsztyński zespół prowadził już 2:0. Łukasz Moneta na lewej stronie boiska minął jednego z zawodników Mamr, podał do Rugowskiego, który wycofał piłkę przed pole karne, a tam ładnym uderzeniem popisał się pomocnik, Japończyk Shun Shibata.
W 64 minucie Stomil nie wykorzystał rzutu karnego. W szesnastce sfaulowany został Hubert Sobol. Do rzutu karnego podszedł Maciej Spychała i... trafił w słupek. Cały czas wisi klątwa nad olsztyńskimi zawodnikami, którzy w rundzie jesiennej w I lidze mieli 4 rzuty karne i nie wykorzystali żadnego.
— Dobrze, że wygraliśmy pierwszy sparing — powiedział po meczu Adrian Stawski, trener Stomilu. — Sytuacji było mnóstwo, trzeba to lepiej kończyć. Musi tak być, że jako pierwszoligowiec jesteśmy stroną dominującą w takich pojedynkach i też tak to w meczu z Mamrami wyglądało. Latem tego nie było, nawet jak graliśmy z trzecioligowcami, to wyglądało to nawet równo. Wówczas jednak ten zespół był budowany od początku, były nowe twarze. Teraz już lepiej się znamy, aczkolwiek byli też zawodnicy testowani, którzy cały tydzień z nami trenowali — podsumowuje trener I-ligowca z Olsztyna.
We wtorek piłkarze Stomilu Olsztyn ponownie udadzą się do Mrągowa, a mikrocykl zakończy się spotkaniem sparingowym z Sokołem Ostróda.
EM
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez