Festiwal dogrywek
2022-01-11 11:00:00(ost. akt: 2022-01-11 09:53:03)
II LIGA KOSZYKARZY\\\ W Piszu Roś pokonał MUKS Piaseczno. Były wielkie emocje, bowiem gospodarze zwyciężyli dopiero po trzech dogrywkach.
* Roś Pisz – MUKS Piaseczno 96:90 (14:18, 19:18, 15:19, 18:11, 10:10, 9:9, 11:5)
ROŚ: Bessman 22, Urbański 21 (2x3) Lackowski 17, Świtaj 13 Stanisławajtys 5 oraz Pellowski 9 (1x3), Niewczas 3, Kazimierczuk 3, Zalewski 3, Miałki, Zapert, Klimowicz
ROŚ: Bessman 22, Urbański 21 (2x3) Lackowski 17, Świtaj 13 Stanisławajtys 5 oraz Pellowski 9 (1x3), Niewczas 3, Kazimierczuk 3, Zalewski 3, Miałki, Zapert, Klimowicz
Piszanie przed powrotem do własnej hali po zmianie szkoleniowca zapowiadali walkę o zwycięstwo, ale chyba nikt nie spodziewał się, że mecz z Piasecznem potrwa niemal trzy godziny, a zwycięzca zostanie wyłoniony dopiero w trzeciej dogrywce. Podopieczni Romana Skrzecza niemal przez całe spotkanie musieli gonić rywali. Czwartą kwartę rozpoczynali z siedmiopunktową stratą, ale w połowie tej części gry po celnym rzucie Szymona Urbańskiego wyszli na prowadzenie 60:59. W ostatnich akcjach regulaminowego czasu zawodnikom obu ekip mocno drżały jednak ręce, co skutkowało nietrafionymi rzutami osobistymi oraz pudłami po wejściach pod kosze, a w efekcie mecz zakończył się remisem 66:66.
Piszanie mogli załatwić sprawę już w pierwszej dogrywce, jednak w końcówce roztrwonili pięć punktów przewagi. Wygrana mogła wymknąć im się także po kolejnych pięciu minutach, gdy tuż przed końcowym gwizdkiem Mateusz Kazimierczuk źle wprowadził piłkę z boku i pozwolił zespołowi spod Warszawy na kontrę. Gospodarzy uratował jednak Jan Świtaj, który pod koszem zablokował Filipa Munyamę, najskuteczniejszego zawodnika Piaseczna (36 pkt).
Piszanie mogli załatwić sprawę już w pierwszej dogrywce, jednak w końcówce roztrwonili pięć punktów przewagi. Wygrana mogła wymknąć im się także po kolejnych pięciu minutach, gdy tuż przed końcowym gwizdkiem Mateusz Kazimierczuk źle wprowadził piłkę z boku i pozwolił zespołowi spod Warszawy na kontrę. Gospodarzy uratował jednak Jan Świtaj, który pod koszem zablokował Filipa Munyamę, najskuteczniejszego zawodnika Piaseczna (36 pkt).
Piszanie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę dopiero w trzeciej dogrywce. Inna sprawa, że goście, grający tylko w dziewięcioosobowym składzie, w końcu opadli z sił, a w dodatku aż pięciu z nich musiało opuścić boisko po osiągnięciu limitu przewinień, w efekcie ostatnie akcje rozgrywali we czwórkę.
Ostatecznie Roś zrewanżował się rywalom za porażkę w pierwszej części sezonu i wyprzedził ich w ligowej klasyfikacji grupy B I ligi, jednak do euforii daleko, bo po prostu gospodarze zagrali słaby mecz. A wygrali, bo rywal był jeszcze słabszy. Statystyka jest bezlitosna - piszanie zaliczyli blisko... 40 strat, wykorzystali tylko 3 z 27 rzutów za 3 punkty, a akcje z gry kończyli ze skutecznością tylko niewiele ponad 50 procent. Równie często mylili się także na linii rzutów osobistych, których w tym długim spotkaniu wykonywali aż 39. Nic dziwnego, że po meczu reprezentanci Rosia mogli być zadowoleni tylko z osiągniętego wyniku i postawy kibiców, którzy przeżyli prawdziwy dreszczowiec, ale nie ustawiali w dopingu.
– Cieszymy się, że udało się wygrać, bo dla nas był to mecz za cztery punkty, aczkolwiek nie możemy być zadowoleni gry – przyznaje Mateusz Bessman, kapitan Rosia. – Podjęliśmy masę głupich decyzji, popełniliśmy mnóstwo strat i przez to sami zgotowaliśmy sobie taki horror. Gram w kosza dziesięć lat, ale jeszcze nigdy nie rozgrywałem spotkania z trzema dogrywkami. Niby zwycięzców się nie sądzi, ale to zwycięstwo było koszmarnie wymęczone. Popełniliśmy dużo prostych błędów w obronie, znów byliśmy nieskuteczni w rzutach za trzy punkty i z linii osobistych. To przesądziło o tym, że mecz trwał tak długo i mimo wszystko był słaby w naszym wykonaniu. Za to kibice pokazali charakter i to oni nieśli nas do ostatniej syreny - kończy Mateusz Bessman.
W następnym ligowym spotkaniu piszanie znów będą na „musiku”. W sobotni wieczór zagrają na wyjeździe z ostatnią w tabeli Trójką Żyrardów. Jeśli nie przełamią wyjazdowej niemocy i nie wygrają pierwszego meczu na boisku rywali, to trud włożony w mecz z Piasecznem może okazać się próżny.
* Pozostałe wyniki 17. kolejki: Ochota Warszawa – Kolejarz Radom 66:76, Legia Warszawa – AZS UJK Kielce 77:68, Żubry Białystok – Trójka Żyrardów 89:61, Tur Bielsk Podlaski – Sokół Ostrów Mazowiecka 116:66, Hutnik Warszawa – ŁKS Łódź 69:95, Polonia Warszawa – Legion Legionowo 80:63. Pauzowała Isetia Warszawa.
ŁSZ
* Pozostałe wyniki 17. kolejki: Ochota Warszawa – Kolejarz Radom 66:76, Legia Warszawa – AZS UJK Kielce 77:68, Żubry Białystok – Trójka Żyrardów 89:61, Tur Bielsk Podlaski – Sokół Ostrów Mazowiecka 116:66, Hutnik Warszawa – ŁKS Łódź 69:95, Polonia Warszawa – Legion Legionowo 80:63. Pauzowała Isetia Warszawa.
ŁSZ
PO 17 KOLEJKACH
1. Polonia 16-0 32 1442:975
2. ŁKS 14-2 30 1553:1220
3. Żubry 14-2 30 1286:1141
4. Tur 13-3 29 1457:1124
5. Sokół 9-7 25 1273:1299
6. Legia 9-6 24 1245:1221
7. Kolejarz 7-9 23 1262:1341
8. Hutnik 7-9 23 1315:1427
9. Isetia 7-8 22 1222:1279
10. AZS Kielce 5-11 21 1284:1349
11. Ochota 6-9 21 1129:1293
12. Roś 3-13 19 1260:1417
13. Piaseczno 3-13 19 1155:1368
14. Legion 3-13 19 1122:1377
15. Trójka 2-13 17 1116:1390
1. Polonia 16-0 32 1442:975
2. ŁKS 14-2 30 1553:1220
3. Żubry 14-2 30 1286:1141
4. Tur 13-3 29 1457:1124
5. Sokół 9-7 25 1273:1299
6. Legia 9-6 24 1245:1221
7. Kolejarz 7-9 23 1262:1341
8. Hutnik 7-9 23 1315:1427
9. Isetia 7-8 22 1222:1279
10. AZS Kielce 5-11 21 1284:1349
11. Ochota 6-9 21 1129:1293
12. Roś 3-13 19 1260:1417
13. Piaseczno 3-13 19 1155:1368
14. Legion 3-13 19 1122:1377
15. Trójka 2-13 17 1116:1390
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)