Staniszewski w Twierdzy Modlin
2021-11-29 14:00:00(ost. akt: 2021-11-29 12:02:36)
SPORTY MOTOROWE\\\ Olsztynianin Zbigniew Staniszewski z pilotem Gracjanem Dudą (Ford Fiesta R5) zajęli czwarte miejsce w drugiej edycji rajdu Tor Modlin Rally Show.
Zwyciężyli rajdowi mistrzowie Polski Miko Marczyk z Szymonem Gospodarczykiem (Skoda Fabia Rally2 evo). Kolejne miejsca na podium zajęli odpowiednio Łukasz Byśkiniewicz z Adamem Jędraszkiem (Hyundai I20 R5) oraz Maciej Lubiak z Grzegorzem Dachowskim (Skoda Fabia evo2). Staniszewski z Dudą stracili do zwycięzcy minutę i 44 sekundy. W rozgrywanym poza klasyfikacją rajdu kryterium Toru Modlin Staniszewski z Dudą zajęli trzecie miejsce tuż za załogami Marczyk/Gospodarczyk i Byśkiniewicz/Jędraszek. Załogi w sumie przejechały dziewięć odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 36 kilometrów.
Zbigniew Staniszewski: - Jestem uradowany niczym małe dziecko z tego, że wziąłem udział w imprezie rajdowej. Ostatnie dwa sezony to romans z rallycrossem, ale moją prawdziwą miłością są i pozostaną rajdy. Wielkie brawa dla organizatorów z Leszkiem Kuzajem na czele za świetną organizację. To była znakomita i kompaktowa impreza. Zabrakło mi trochę czucia samochodu rajdowego na asfalcie, ale z odcinka na odcinek poprawiałem swoją technikę i tempo było coraz lepsze. Potwierdziliśmy to z Gracjanem podczas wieczornego kryterium toru. Wykręciliśmy trzeci czas, a nasz przejazd był prawie bezbłędny. Na tym kończymy sezon, bo ze względu na sprawy rodzinne nie wystartujemy za tydzień w Warszawie. Teraz więc czas na analizę i odpoczynek. Wracamy na wiosnę, aby bronić tytułów na rallycrossowych torach.
Zbigniew Staniszewski: - Jestem uradowany niczym małe dziecko z tego, że wziąłem udział w imprezie rajdowej. Ostatnie dwa sezony to romans z rallycrossem, ale moją prawdziwą miłością są i pozostaną rajdy. Wielkie brawa dla organizatorów z Leszkiem Kuzajem na czele za świetną organizację. To była znakomita i kompaktowa impreza. Zabrakło mi trochę czucia samochodu rajdowego na asfalcie, ale z odcinka na odcinek poprawiałem swoją technikę i tempo było coraz lepsze. Potwierdziliśmy to z Gracjanem podczas wieczornego kryterium toru. Wykręciliśmy trzeci czas, a nasz przejazd był prawie bezbłędny. Na tym kończymy sezon, bo ze względu na sprawy rodzinne nie wystartujemy za tydzień w Warszawie. Teraz więc czas na analizę i odpoczynek. Wracamy na wiosnę, aby bronić tytułów na rallycrossowych torach.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez