Stomil ma wolny weekend

2021-11-26 15:00:00(ost. akt: 2021-11-26 15:11:11)

Autor zdjęcia: Artur Szczepański

PIŁKA NOŻNA\\\ W sobotę Stomil miał ostatni raz w tym roku zagrać w Olsztynie, jednak mecz z Jastrzębiem został przełożony ze względu na kwarantannę w ekipie gości. Tym samym olsztynianie ostatni raz przed zimą zagrają 5 grudnia w Gdyni.
W 18. kolejce Stomil przegrał na wyjeździe 0:2 z Chrobrym Głogów, więc konfrontacja z Jastrzębiem dla drużyny Adriana Stawskiego byłaby idealną okazją do szybkiej rehabilitacji, bo GKS jest w fatalnej formie. W efekcie w Jastrzębiu zdecydowali się na zmianę trenera: Jacka Trzeciaka (pracującego jeszcze wiosną w Olimpii Elbląg) zastąpił duet Mateusz Galikowski-Łukasz Wróbel. Jednak u jednego członka sztabu szkoleniowego pojawiło się zakażenie wirusem SARS-CoV-2, więc część zawodników decyzją sanepidu trafiła na kwarantannę. W tej sytuacji Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował o przełożeniu spotkania - na razie nie wiadomo, czy mecz odbędzie się jeszcze w grudniu, czy też dopiero na wiosnę.

W związku olsztynianie mają chwilę oddechu przed grudniowym meczem z Arką Gdynia. Olsztyńscy zawodnicy będą mogli porządnie się zregenerować i solidnie przygotować się do ważnego wyjazdy. Część piłkarzy poświęci ten czas na powrót do optymalnej formy po urazach. W meczu z Chrobrym po urazie szybko musiał wrócić Maciej Dampc, bo w Niepołomicach staw skokowy skręcił Jonatan Straus. Ten drugi kończy właśnie rehabilitację i chce zrobić wszystko, żeby jeszcze zagrać z Arką. To pokazuje charakter pochodzącego z Nowego Miasta Lubawskiego piłkarza, któremu z grudniem wygasa umowa. Inny piłkarz mógłby uważać na siebie i spokojnie szykować się do wiosny, bo przecież nie wiadomo, czy Straus będzie grał nadal w Stomilu. Sam piłkarz chce zostać, olsztyński szkoleniowiec też sobie nie wyobraża drużyny bez tego obrońcy, ale jak wiadomo wszystko zależy od finansów. Co prawda olsztyński zespół jest wypłacalny, ale nie może zaproponować wysokich kontraktów, które można dostać w innych klubach I ligi.

Wolny weekend to także możliwość… trenowania rzutów karnych. Przypomnijmy, że Stomil w tym sezonie miał cztery jedenastki i... wszystkie zmarnował. Kolejno pudłowali: Wojciech Reiman, Patryk Mikita, a ostatnio Łukasz Moneta. - Trenujemy rzuty karne bardzo często - mówił ostatnio na konferencji Stawski. - Dzień przed meczem z Chrobrym wyznaczyłem zawodników. Powiedzieliśmy sobie, że postawimy na tych piłkarzy, którzy na treningu wykorzystają pięć rzutów karnych. Jedynym, któremu się to udało, był Łukasz Moneta. Od dwóch tygodni wykonywał jedenastki najlepiej. Jest doświadczonym zawodnikiem z przeszłością w ekstraklasie, a mimo to w meczu z Chrobrym spudłował. To jest jakieś kuriozum.
* 19. kolejka, piątek: Skra Częstochowa - ŁKS Łódź (18), GKS Katowice - Miedź Legnica (18), Odra Opole - Podbeskidzie Bielsko-Biała (20:30); sobota: Chrobry Głogów - Arka Gdynia (12:40), Puszcza Niepołomice - Korona Kielce (20:30); niedziela: GKS Tychy - Resovia (12:40), Sandecja Nowy Sącz - Górnik Polkowice (15), Widzew Łódź - Zagłębie Sosnowiec (18).
EM