Bez Lewandowskiego, bez wyniku...
2021-11-15 20:48:35(ost. akt: 2021-11-16 13:09:44)
W meczu kończącym fazę grupową eliminacji mistrzostw świata polscy piłkarze niespodziewanie przegrali na PGE Narodowym w Warszawie z Węgrami. Obie drużyny wystąpiły w mocno przemeblowanych składach, ale ucierpieli na tym tylko Biało-Czerwoni...
* Polska – Węgry 1:2 (0:1)
0:1 – Schäfer (37), 1:1 – Świderski (61), 1:2 – Gazdag (80)
0:1 – Schäfer (37), 1:1 – Świderski (61), 1:2 – Gazdag (80)
POLSKA: Wojciech Szczęsny – Tomasz Kędziora, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek – Matty Cash (46 Kamil Jóźwiak), Mateusz Klich, Karol Linetty (65 Przemysław Frankowski), Jakub Moder (46 Piotr Zieliński), Tymoteusz Puchacz (83 Przemysław Płacheta) – Krzysztof Piątek (65 Arkadiusz Milik), Karol Świderski
WĘGRY: Dénes Dibusz – Attila Fiola, Ádám Lang, Attila Szalai – Loïc Négo, Ádám Nagy (90 Bálint Vécsei), András Schäfer, Kevin Varga (58 Dániel Gazdag), Szabolcs Schön (72 Tamás Kiss), Zsolt Nagy – Ádám Szalai (89 János Hahn)
Sędziował: Tiago Martins (Portugalia); żółte kartki: Klich, Cash, Puchacz, Kędziora (Polska), Z. Nagy, Schön, Attila Szalai, Gazdag (Węgry)
WĘGRY: Dénes Dibusz – Attila Fiola, Ádám Lang, Attila Szalai – Loïc Négo, Ádám Nagy (90 Bálint Vécsei), András Schäfer, Kevin Varga (58 Dániel Gazdag), Szabolcs Schön (72 Tamás Kiss), Zsolt Nagy – Ádám Szalai (89 János Hahn)
Sędziował: Tiago Martins (Portugalia); żółte kartki: Klich, Cash, Puchacz, Kędziora (Polska), Z. Nagy, Schön, Attila Szalai, Gazdag (Węgry)
Przed ostatnią kolejką fazy grupowej sytuacja w "polskiej" grupie I była jasna. Na 100 proc. pewni bezpośredniego awansu na przyszłoroczny mundial mogli być Anglicy, którzy prowadzili w tabeli, a na koniec grali z amatorami z San Marino. Z kolei Polacy wiedzieli, że zakończą eliminacje na drugim miejscu w grupie, a w marcu powalczą o awans w barażach. Z Węgrami drużyna Paulo Sousy miała jednak powalczyć o zwycięstwo, które na pewno dałoby im rozstawienie (czyli mecz u siebie) w pierwszej rundzie dwustopniowych baraży.
Mocno przemeblowana ekipa Biało-Czerwonych – w których szeregach z różnych powodów zabrakło m.in. Roberta Lewandowskiego, Kamila Glika i Grzegorza Krychowiaka, a na ławce zasiedli m.in. Piotr Zieliński czy Arkadiusz Milik – w pierwszej połowie starała się coś zdziałać pod bramką rywala, ale do konkretów jednak sporo im brakowało.
Z kolei Węgrzy oddali jeden strzał na bramkę gospodarzy i od razu objęli prowadzenie! W 37. min Karol Linetty sfaulował jednego z rywali z boku boiska, z rzutu wolnego poszło ostre dośrodkowanie w pole karne, gdzie piłkę przedłużył głową... Tymoteusz Puchacz, a Wojciecha Szczęsnego pokonał z bliska (też główkując) András Schäfer.
Z kolei Węgrzy oddali jeden strzał na bramkę gospodarzy i od razu objęli prowadzenie! W 37. min Karol Linetty sfaulował jednego z rywali z boku boiska, z rzutu wolnego poszło ostre dośrodkowanie w pole karne, gdzie piłkę przedłużył głową... Tymoteusz Puchacz, a Wojciecha Szczęsnego pokonał z bliska (też główkując) András Schäfer.
Cztery minuty później żółtą kartkę za faul złapał Mateusz Klich, eliminując się tym samym z gry w pierwszym meczu barażowym.
W przerwie Paulo Sousa dokonał dwóch zmian w składzie: za Matty'ego Casha na boisko wszedł Kamil Jóźwiak, a Jakuba Modera zastąpił Piotr Zieliński. Po godzinie gry statystyka posiadania piłki wyglądała tak: Polska - 63 proc., Węgry - 37 proc. Tyle, że nic z tego nie wynikało. Ba, w 53. min mogło być nawet 0:2, ale świetny strzał Szabolcsa Schona jeszcze lepiej wybronił Szczęsny, a dobitka innego z Węgrów była mocno niecelna.
W 61. min Biało-Czerwoni dopięli wreszcie swego – z rzutu rożnego zacentrował Zieliński, piłkę odbił Jan Bednarek, a piękną główką w okienko bramki gości popisał się Karol Świderski.
Niestety, w 80. min trybuny PGE Narodowego w Warszawie znowu ucichły, bo - lepiej wyglądający od jakiegoś czasu - Węgrzy po raz drugi objęli prowadzenie. Po składnej akcji gości, pozostawiony w polu karnym bez krycia Daniel Gazdag miał dużo czasu, żeby mocno przymierzyć w górny róg bramki Szczęsnego. Co też uczynił...
Niestety, w 80. min trybuny PGE Narodowego w Warszawie znowu ucichły, bo - lepiej wyglądający od jakiegoś czasu - Węgrzy po raz drugi objęli prowadzenie. Po składnej akcji gości, pozostawiony w polu karnym bez krycia Daniel Gazdag miał dużo czasu, żeby mocno przymierzyć w górny róg bramki Szczęsnego. Co też uczynił...
Wynik już nie uległ zmianie, a Polacy przegrywając swój drugi mecz w eliminacjach (po 1:2 na Wembley), marząc o rozstawieniu w barażach, skazali się na oczekiwanie na to, co zrobią inni. Ta porażka może się okazać bardzo brzemienna w skutki...
* Inne mecze grupy I: San Marino – Anglia 0:10 (Maguire 6, Fabbri 15 samob., Kane 27 karny, 32, 39 k, 42, Smith Rowe 58, Mings 69, Abraham 78, Saka 79); Albania – Andora 1:0 (Cekici 74 k).
GRUPA I
1. Anglia 26 39:3
-------------------------
2. Polska 20 30:11
3. Albania 18 12:12
4. Węgry 17 19:13
5. Andora 6 8:24
6. San Marino 0 1:46
GRUPA I
1. Anglia 26 39:3
-------------------------
2. Polska 20 30:11
3. Albania 18 12:12
4. Węgry 17 19:13
5. Andora 6 8:24
6. San Marino 0 1:46
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez