Połowiczny sukces Olimpii
2021-11-08 11:00:00(ost. akt: 2021-11-07 20:53:22)
II LIGA PIŁKARSKA\\\ W meczu z rezerwami Lecha Sokół Ostróda nie poprawił swego mizernego dorobku punktowego, natomiast w Elblągu Olimpia zremisowała z Chojniczanką i utrzymała się w czołowej szóstce tabeli.
* Olimpia Elbląg - Chojniczanka Chojnice 1:1 (0:0)
0:1 - Mikołajczak (57), 1:1 - Krawczun (82)
OLIMPIA: Dudek - Piekarski, Czarny, Wenger, Guilherme (69 Danowski), Krawczun, Kałahur, Krasa, Senkowicz (79 Winsztal), Kurbiel, Stanisławski (62 Bawolik)
0:1 - Mikołajczak (57), 1:1 - Krawczun (82)
OLIMPIA: Dudek - Piekarski, Czarny, Wenger, Guilherme (69 Danowski), Krawczun, Kałahur, Krasa, Senkowicz (79 Winsztal), Kurbiel, Stanisławski (62 Bawolik)
Od pierwszej do ostatniej minuty kibice oglądali zacięty pojedynek dwóch nieustępliwych ekip. Do przerwy jednak gole nie padły, chociaż okazje ku temu były, a na bramkę gości strzelali m.in. Senkowicz i Kurbiel. Z kolei w 36. min przed szansą stanęli goście, jednak w polu karnym Olimpii z piłką minął się Skrzypczak.
Po przerwie mecz nadal mógł się podobać. Było dużo akcji ofensywnych, niestety, jako pierwsi bramkę zdobyli goście z Chojnic. Na dodatek przy sporym udziale elblążan, a konkretnie Guilherme, który - zamiast podać do kolegi z drużyny - podał piłkę do Skrzypczaka. Ten natychmiast przekazał ją Tomaszowi Mikołajczykowi, a ten z 6 metrów dopełnił formalności, strzelając do pustej bramki.
Elblążanie nie załamali się takim obrotem sprawy i zaciekle walczyli o poprawienie wyniku. Z każdą kolejną chwilą rosła ich przewaga, no i w 82. min wreszcie dopięli swego, gdy Krawczun uderzył sprzed pola karnego i piłka tuż przy słupku ugrzęzła w siatce.
Po meczu trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk powiedział: - Szkoda, że musimy się zadowolić tylko remisem, bo to jedynie połowiczny sukces. Gdybyśmy zdobyli bramkę w pierwszej części meczu, wtedy o końcowy rezultat byłbym spokojny. Ważne, że chłopcy znów pokazali charakter, za co bardzo im dziękuję.
W sobotę Olimpia zagra na wyjeździe ze Śląskiem II Wrocław.
Po przerwie mecz nadal mógł się podobać. Było dużo akcji ofensywnych, niestety, jako pierwsi bramkę zdobyli goście z Chojnic. Na dodatek przy sporym udziale elblążan, a konkretnie Guilherme, który - zamiast podać do kolegi z drużyny - podał piłkę do Skrzypczaka. Ten natychmiast przekazał ją Tomaszowi Mikołajczykowi, a ten z 6 metrów dopełnił formalności, strzelając do pustej bramki.
Elblążanie nie załamali się takim obrotem sprawy i zaciekle walczyli o poprawienie wyniku. Z każdą kolejną chwilą rosła ich przewaga, no i w 82. min wreszcie dopięli swego, gdy Krawczun uderzył sprzed pola karnego i piłka tuż przy słupku ugrzęzła w siatce.
Po meczu trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk powiedział: - Szkoda, że musimy się zadowolić tylko remisem, bo to jedynie połowiczny sukces. Gdybyśmy zdobyli bramkę w pierwszej części meczu, wtedy o końcowy rezultat byłbym spokojny. Ważne, że chłopcy znów pokazali charakter, za co bardzo im dziękuję.
W sobotę Olimpia zagra na wyjeździe ze Śląskiem II Wrocław.
* Sokół Ostróda - Lech II Poznań 0:1 (0:1)
0:1 - Pingot (15)
SOKÓŁ: Staniszewski - Żyznowski, Klimek, Bondarenko, Flak (81 Urban) - Rugowski, Dzięcioł, Kurowski, Skórecki (51 Michalski), Mendez (64 Słupski) - Lías
0:1 - Pingot (15)
SOKÓŁ: Staniszewski - Żyznowski, Klimek, Bondarenko, Flak (81 Urban) - Rugowski, Dzięcioł, Kurowski, Skórecki (51 Michalski), Mendez (64 Słupski) - Lías
Do składu ostródzian po kontuzjach powrócili Patryk Skórecki i Gian Mendez. Poza tym warto zauważyć, że po raz pierwszy w tym sezonie to rywal miał więcej młodzieżowców na boisku niż Sokół.
Gospodarze szybko chcieli strzelić gola i odważnie ruszyli do ataków, ale skończyło się to jedynie tym, że sami szybko stracili gola. Na początku meczu blisko pokonania bramkarza Lecha był Ernest Dzięcioł, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Potem ładnym uderzeniem z 20 m popisał się Kamil Kurowski, lecz bramkarz rywali i to uderzenie wybronił. Ale nadeszła 15. minuta - obrona Sokoła kolejny raz w tym sezonie zaspała przy stałym fragmencie gry, no i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego rosły obrońca Lecha Maksymilian Pingot główką z 6 m otworzył wynik.
Po przerwie Sokół za wszelką cenę chciał doprowadzić do remisu, ale nie miał siły przebicia. W efekcie komplet punktów pojechał do Poznania.
- To był wyrównany pojedynek - ocenił Hubert Błaszczak, trener Sokoła. - Spotkały się dwie drużyny, które chciały grać w piłkę i szukały swoich szansach w ataku pozycyjnym i szybkim. Dla oka kibica było to dobre spotkanie, ale dla nas nieszczęśliwe, bo ostatecznie przegraliśmy. Kolejny raz tracimy bramkę ze stałego fragmentu. To dla nas cios, bo na treningu robimy sto takich zagrań i żadna bramka nie pada. W meczu przychodzi jednak jeden moment i wtedy dostajemy „dzwon”.
W sobotę Sokół Ostróda zagra na wyjeździe z Garbarnią.
* Inne wyniki 16. kolejki: KKS 1925 Kalisz - Pogoń Grodzisk Maz. 2:0 (1:0), Wigry Suwałki - Garbarnia Kraków 1:0 (0:0), Stal Rzeszów - GKS Bełchatów 3:0 (0:0), Radunia Stężyca - Motor Lublin 3:0 (2:0), Wisła Puławy - Pogoń Siedlce 3:0 (2:0), Znicz Pruszków - Hutnik Kraków 0:0, Ruch Chorzów - Śląsk II Wrocław 5:2 (2:0).
Gospodarze szybko chcieli strzelić gola i odważnie ruszyli do ataków, ale skończyło się to jedynie tym, że sami szybko stracili gola. Na początku meczu blisko pokonania bramkarza Lecha był Ernest Dzięcioł, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Potem ładnym uderzeniem z 20 m popisał się Kamil Kurowski, lecz bramkarz rywali i to uderzenie wybronił. Ale nadeszła 15. minuta - obrona Sokoła kolejny raz w tym sezonie zaspała przy stałym fragmencie gry, no i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego rosły obrońca Lecha Maksymilian Pingot główką z 6 m otworzył wynik.
Po przerwie Sokół za wszelką cenę chciał doprowadzić do remisu, ale nie miał siły przebicia. W efekcie komplet punktów pojechał do Poznania.
- To był wyrównany pojedynek - ocenił Hubert Błaszczak, trener Sokoła. - Spotkały się dwie drużyny, które chciały grać w piłkę i szukały swoich szansach w ataku pozycyjnym i szybkim. Dla oka kibica było to dobre spotkanie, ale dla nas nieszczęśliwe, bo ostatecznie przegraliśmy. Kolejny raz tracimy bramkę ze stałego fragmentu. To dla nas cios, bo na treningu robimy sto takich zagrań i żadna bramka nie pada. W meczu przychodzi jednak jeden moment i wtedy dostajemy „dzwon”.
W sobotę Sokół Ostróda zagra na wyjeździe z Garbarnią.
* Inne wyniki 16. kolejki: KKS 1925 Kalisz - Pogoń Grodzisk Maz. 2:0 (1:0), Wigry Suwałki - Garbarnia Kraków 1:0 (0:0), Stal Rzeszów - GKS Bełchatów 3:0 (0:0), Radunia Stężyca - Motor Lublin 3:0 (2:0), Wisła Puławy - Pogoń Siedlce 3:0 (2:0), Znicz Pruszków - Hutnik Kraków 0:0, Ruch Chorzów - Śląsk II Wrocław 5:2 (2:0).
PO 16 KOLEJKACH
1. Stal 41 36:11
2. Ruch 34 27:15
-------------------------------
3. Chojniczanka 26 34:17
4. Radunia 26 31:25
5. Olimpia 26 16:15
6. Lech II 25 17:16
------------------------------
7. Wigry 25 18:15
8. Wisła 25 31:23
9. Garbarnia 23 24:22
10. Motor 22 25:17
11. Kalisz 21 18:18
12. Śląsk II 20 26:29
13. Pogoń S. 20 22:30
14. Znicz 18 19:25
------------------------------
15. Pogoń G. 15 14:22
16. Bełchatów 13 14:28
17. Hutnik 9 12:29
18. Sokół 5 6:33
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez