Indykpol AZS kontra osłabione Katowice

Po ostatnim meczu w Lublinie (gdzie GKS dość niespodziewanie przegrał 0:3) u trzech siatkarzy z Katowic oraz u jednego z członków sztabu szkoleniowego stwierdzono zakażenie koronawirusem. Klub ze Śląska poinformował również o tym, że na razie nie może liczyć także na Belga Tomasa Rousseauxa, który po... pobiciu przez nieznanego sprawcę podczas pobytu w Krakowie potrzebuje paru tygodni na powrót do zdrowia, a do tego kolejny zawodnik przebywa w domowej izolacji. W tej sytuacji GKS wystąpił do władz Polskiej Ligi Siatkówki z prośbą o przełożenie niedzielnego meczu z Indykpolem AZS.

Przypomnijmy, że tak jak GKS w poprzedniej kolejce rozczarował swoich kibiców, tak olsztynianie... wprost przeciwnie. Trzysetowe zwycięstwo nad drugą do tej pory i niepokonaną Wartą Zawiercie zostało odniesione w imponującym stylu, co oklaskiwał w Iławie komplet kibiców. Cieszyć może też to, że było to drugie z rzędu spotkanie, w którym podopieczni trenera Marco Bonitty wyglądali na boisku lepiej niż dobrze. Tydzień wcześniej wystarczyło to do wygranej w Suwałkach (3:0), o co nigdy nie jest łatwo.

– Zwycięstwo nad Ślepskiem pozwoliło nam uwierzyć, że idziemy w dobrym kierunku – przyznaje Jędrzej Gruszczyński, libero Indykpolu AZS. – Każdy z nas wie, że mamy mocną drużynę i że potrafimy wygrywać, a do czego nas to doprowadzi, to pokaże przyszłość. Na pewno chcielibyśmy zająć miejsce w czołowej ósemce i zagrać w play-offach. Teraz przed nami pięć ważnych meczów, w których zmierzymy się z drużynami o zbliżonym do nas poziomie (kolejno: GKS, LUK Politechnika, Cuprum, Czarni i Stal – red.). To, ile zdobędziemy punktów w tych spotkaniach, zdefiniuje nasze miejsce w tej lidze: czy mocno się ulokujemy w ósemce, czy też ciągle będziemy się o nią bić i ją gonić. W każdym razie: liczę, że nasza forma z meczu na mecz będzie coraz lepsza – dodaje Jędrzej Gruszczyński.
Ostatnio GKS wyszedł na boisko w takim składzie: Micah Ma'a, Jakub Szymański, Marcin Kania, Jakub Jarosz, Gonzalo Quiroga, Piotr Hain i Bartosz Mariański (libero). Z kolei zwycięskie zestawienie Indykpolu AZS tworzyli Jan Firlej, Robbert Andringa, Taylor Averill, Karol Butryn, Torey DeFalco, Mateusz Poręba i libero Jędrzej Gruszczyński.
W 5. kolejce kibiców czekają dwa ligowe „klasyki”, czyli pojedynki Skry z niepokonaną ZAKSĄ oraz Resovii z broniącym tytułu Jastrzębskim Węglem.

* 5. kolejka PlusLigi, piątek: Projekt Warszawa – LUK Politechnika Lublin (godz. 20:30, Polsat Sport); sobota: Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (14:45, Polsat Sport), Trefl Gdańsk – Stal Nysa (17:30), Ślepsk Suwałki – Czarni Radom (20:30; oba Polsat Sport Extra); niedziela: Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel (14:45), GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn (20:30; oba Polsat Sport); Aluron CMC Warta Zawiercie - Cuprum Lubin 3:2 (20, -24, -17, 22, 11).

PO 4 KOLEJKACH
1. ZAKSA 4-0 11 12:2
2. Warta 4-1 11 12:8
3. Jastrzębski 3-1 10 11:5
4. Resovia 3-1 9 9:4
5. Projekt 3-1 9 11:6
6. Skra 3-1 7 10:8
7. Indykpol AZS 2-2 7 8:6
8. Katowice 2-2 5 7:8
9. Trefl 1-3 4 7:9
10. Cuprum 1-4 4 7:12
11. Ślepsk 1-3 3 4:9
12. Lublin 1-3 3 4:9
13. Czarni 1-3 3 3:10
14. Stal 0-4 1 3:12