Alfabet trenera Andrzeja Grygołowicza (10)
2021-10-27 15:00:00(ost. akt: 2021-10-27 10:24:33)
SIATKÓWKA\\\ Znakomity olsztyński szkoleniowiec wspomina dzisiaj Dariusza, dwukrotnego mistrza Polski, który twierdził, że jako siatkarz ma bardzo dużo słabych stron, oraz zadziornego Mariusza, który dla odmiany żadnej pracy na boisku się nie bał.
Skotnicki Dariusz (urodzony 5.08.1966 roku) - „Skot” jest wychowankiem AZS Olsztyn, a grę w siatkówkę rozpoczął w 1983 roku - był wtedy w trzeciej klasie LO. Dwa lata później odniósł pierwszy sukces - z olsztyńskim klubem wywalczył wicemistrzostwo Polski juniorów. Wtedy też trafił do pierwszego zespołu AZS, w którym występował do 1994 roku. W tym czasie dwukrotnie był mistrzem Polski (1991, 1992), dwukrotnie wicemistrzem (1989, 1993) i raz zdobył brązowy medal MP (1990). Do tej kolekcji dołożył jeszcze dwa Puchary Polski (1991, 1992), ale jednocześnie też dwa razy poznał gorycz spadku z ligi (1987 i 1994).
W 1993 roku Darek skończył studia na Wydziale Technologii Żywności, a w trakcie nauki trzykrotnie był akademickim mistrzem Polski.
„Skot” był uzdolnionym siatkarzem, który jednak musiał walczyć o miejsce w pierwszej szóstce AZS, bo na pozycji przyjmującego miał wtedy silną konkurencję w osobach Leszka Urbanowicza i Romana Roszewskiego, co na pewno nie było dla niego sytuacją komfortową. Był typowym domatorem i miłośnikiem książek. Sam o sobie tak kiedyś powiedział: „Słabych stron mam bardzo dużo. Muszę ciągle pracować nad skocznością, blokiem i atakiem. Natomiast moim mocnym punktem jest przyjęcie zagrywki”.
W 1993 roku Darek skończył studia na Wydziale Technologii Żywności, a w trakcie nauki trzykrotnie był akademickim mistrzem Polski.
„Skot” był uzdolnionym siatkarzem, który jednak musiał walczyć o miejsce w pierwszej szóstce AZS, bo na pozycji przyjmującego miał wtedy silną konkurencję w osobach Leszka Urbanowicza i Romana Roszewskiego, co na pewno nie było dla niego sytuacją komfortową. Był typowym domatorem i miłośnikiem książek. Sam o sobie tak kiedyś powiedział: „Słabych stron mam bardzo dużo. Muszę ciągle pracować nad skocznością, blokiem i atakiem. Natomiast moim mocnym punktem jest przyjęcie zagrywki”.
Sordyl Mariusz (ur. 27.11.1969 roku w Wadowicach) - wychowanek Beskidu Andrychów, z którym był związany do 1988 roku. Kolejne dwa sezony spędził w Resovii, po czym w 1990 roku przyjechał do Olsztyna. Miał już wtedy na koncie srebrny medal mistrzem Polski juniorów (z Beskidem) oraz udział w juniorskich mistrzostwach Europy (1988 rok, 4. miejsce) i mistrzostwach świata (1989 rok, 7. miejsce).
W Polsce największe sukcesy odniósł w barwach AZS Olsztyn - dwa tytuły mistrzowskie i dwa Puchary Polski (1991, 1992), a w 2004 roku dołożył do tego jeszcze srebrny medal MP.
Na uniwersjadzie w angielskim Sheffield (1991) zdobył złoto, a dwa lata później w amerykańskim Buffalo został srebrnym medalistą. Poza tym trzy razy wziął udział w mistrzostwach Europy: 1991 i 1993 rok - siódme miejsce, 1995 - szóste miejsce.
W plebiscycie „Przeglądu Sportowego” został uznany za najlepszego siatkarza 1992 roku. W sumie w latach 1989-95 w reprezentacji zagrał 145 razy, poza tym w kadrze juniorskiej wystąpił 58 razy (1985-89).
Generalnie jego kariera odbywała się pod znakiem powrotów do Olsztyna, gdzie grał w latach 1990-92, 1997-98 i 2002-04. W międzyczasie występował w klubach francuskich (Lyon, Tourcoing, Avignon, Strasburg) oraz Legii Warszawa i Stolarce Wołomin.
Po zakończeniu kariery został w Olsztynie asystentem trenerów Waldemara Wspaniałego Ireneusza Mazura, a AZS zdobył wtedy dwa brązowe medale MP. W 2008 roku został pierwszym szkoleniowcem olsztyńskiego klubu, lecz po trzech latach traci pracę i wyjeżdża do Rumunii, gdzie objął reprezentację oraz jednocześnie został trenerem klubu Remat Zalau (zdobył z nim mistrzostwo oraz krajowy puchar).
Od 2013 roku pracował w Katarze (Al Ahli Ad-Dauha), ale po czterech latach wrócił i objął reprezentację Polski juniorów. W 2018 roku wyjechał do Turcji, gdzie Fenerbahçe Stambuł poprowadził do mistrzostwa i triumfu w krajowym pucharze (2019).
Mariusz był „lokomotywą” zespołu i podstawowym egzekutorem z bardzo silnym atakiem, czasami sam potrafił wygrać mecz. Jednocześnie był bardzo impulsywny, taki raczej choleryk. Gdy emocje brały górę, wtedy obrywało się kolegom z zespołu lub sędziom. Zaczął się hamować dopiero ze względu na kamery telewizyjne.
Był zawodnikiem bardzo wszechstronnym - na przykład w 2003 roku, gdy kontuzji doznali Paweł Zagumny i Mariusz Szyszko, zagrał na rozegraniu w meczach z Mostostalem (mistrz Polski) i Jastrzębiem. No i olsztynianie oba te mecze wygrali! Było to wydarzenie, które w siatkarskim środowisku odbiło się głośnym echem.
A dlaczego w 1990 roku postanowił przenieść się do Olsztyna? Podobno bardzo spodobał mu się silny zespół AZS, a poza tym jeziora i...pączki z lukrem, bo Andrychowie były tylko z cukrem pudrem.
ANDRZEJ GRYGOŁOWICZ
W Polsce największe sukcesy odniósł w barwach AZS Olsztyn - dwa tytuły mistrzowskie i dwa Puchary Polski (1991, 1992), a w 2004 roku dołożył do tego jeszcze srebrny medal MP.
Na uniwersjadzie w angielskim Sheffield (1991) zdobył złoto, a dwa lata później w amerykańskim Buffalo został srebrnym medalistą. Poza tym trzy razy wziął udział w mistrzostwach Europy: 1991 i 1993 rok - siódme miejsce, 1995 - szóste miejsce.
W plebiscycie „Przeglądu Sportowego” został uznany za najlepszego siatkarza 1992 roku. W sumie w latach 1989-95 w reprezentacji zagrał 145 razy, poza tym w kadrze juniorskiej wystąpił 58 razy (1985-89).
Generalnie jego kariera odbywała się pod znakiem powrotów do Olsztyna, gdzie grał w latach 1990-92, 1997-98 i 2002-04. W międzyczasie występował w klubach francuskich (Lyon, Tourcoing, Avignon, Strasburg) oraz Legii Warszawa i Stolarce Wołomin.
Po zakończeniu kariery został w Olsztynie asystentem trenerów Waldemara Wspaniałego Ireneusza Mazura, a AZS zdobył wtedy dwa brązowe medale MP. W 2008 roku został pierwszym szkoleniowcem olsztyńskiego klubu, lecz po trzech latach traci pracę i wyjeżdża do Rumunii, gdzie objął reprezentację oraz jednocześnie został trenerem klubu Remat Zalau (zdobył z nim mistrzostwo oraz krajowy puchar).
Od 2013 roku pracował w Katarze (Al Ahli Ad-Dauha), ale po czterech latach wrócił i objął reprezentację Polski juniorów. W 2018 roku wyjechał do Turcji, gdzie Fenerbahçe Stambuł poprowadził do mistrzostwa i triumfu w krajowym pucharze (2019).
Mariusz był „lokomotywą” zespołu i podstawowym egzekutorem z bardzo silnym atakiem, czasami sam potrafił wygrać mecz. Jednocześnie był bardzo impulsywny, taki raczej choleryk. Gdy emocje brały górę, wtedy obrywało się kolegom z zespołu lub sędziom. Zaczął się hamować dopiero ze względu na kamery telewizyjne.
Był zawodnikiem bardzo wszechstronnym - na przykład w 2003 roku, gdy kontuzji doznali Paweł Zagumny i Mariusz Szyszko, zagrał na rozegraniu w meczach z Mostostalem (mistrz Polski) i Jastrzębiem. No i olsztynianie oba te mecze wygrali! Było to wydarzenie, które w siatkarskim środowisku odbiło się głośnym echem.
A dlaczego w 1990 roku postanowił przenieść się do Olsztyna? Podobno bardzo spodobał mu się silny zespół AZS, a poza tym jeziora i...pączki z lukrem, bo Andrychowie były tylko z cukrem pudrem.
ANDRZEJ GRYGOŁOWICZ
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez