Znicz ma coś do udowodnienia
2021-09-10 12:00:00(ost. akt: 2021-09-10 09:17:58)
PIŁKA NOŻNA\\\ Podczas weekendu w III lidze przed własną publicznością zagrają Mamry oraz Znicz.
Podopieczni Łukasza Suchockiego w meczu z Legią szybko wyszli na prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Michała Jankowskiego i utrzymali skromną przewagę do ostatniego gwizdka sędziego. Dyscyplina taktyczna, którą GKS Wikielec prezentuje w ostatnich meczach, może być kluczem do sukcesu w kolejnym spotkaniu. Zespół spod Iławy zagra w sobotę na wyjeździe z Pilicą, która notuje najlepsze otwarcie sezonu spośród beniaminków. Bartłomiej Niedziela (były gracz Stomilu, który wrócił w rodzinne strony) i spółka grają ofensywnie, ale w sobotę przyjdzie im zmierzyć się z dobrze poukładanym z tyłu GKS. Wikielec będzie bronił pod Radomiem honoru Warmii i Mazur, bo Pilica na inaugurację sezonu zremisowała ze Zniczem, a następnie wysoko pokonała Mamry.
W 8. kolejce na swoich boiskach zagrają Mamry i Znicz. Giżycczanie w sobotę o godz. 15 zagrają z rezerwami ŁKS. Miejscowi chcieliby zaprezentować się przed własną publicznością przynajmniej tak dobrze, jak w środę w Łowiczu, gdzie zremisowali z Pelikanem 1:1.
– To sprawiedliwy wynik, ale wróciliśmy z niedosytem, bo w końcówce Arek Mroczkowski był sam na sam z bramkarzem, a jego strzał po interwencji rywala trafił w słupek – mówi Przemysław Łapiński, trener Mamr. – Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando, w drugiej więcej z gry miał Pelikan, ale postawiliśmy rywalom trudne warunki.
Mamry po raz czwarty w tym sezonie zaprezentują się na swoim boisku. Dotychczasowy dorobek giżyckiej drużyny u siebie to tylko jeden gol z rzutu karnego.
– Przed nami mecz z bardzo młodym zespołem, więc znów musimy być gotowi na dużą intensywność. Myślę, że do moich zawodników dociera, że w tej lidze można osiągnąć cel walką i zaangażowaniem. Chciałbym, żeby właśnie taki zespół zobaczyli w sobotę nasi kibice. Skoro potrafimy punktować nas boiskach rywali, to musimy zrobić to także w Giżycku – dodaje Łapiński.
– To sprawiedliwy wynik, ale wróciliśmy z niedosytem, bo w końcówce Arek Mroczkowski był sam na sam z bramkarzem, a jego strzał po interwencji rywala trafił w słupek – mówi Przemysław Łapiński, trener Mamr. – Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando, w drugiej więcej z gry miał Pelikan, ale postawiliśmy rywalom trudne warunki.
Mamry po raz czwarty w tym sezonie zaprezentują się na swoim boisku. Dotychczasowy dorobek giżyckiej drużyny u siebie to tylko jeden gol z rzutu karnego.
– Przed nami mecz z bardzo młodym zespołem, więc znów musimy być gotowi na dużą intensywność. Myślę, że do moich zawodników dociera, że w tej lidze można osiągnąć cel walką i zaangażowaniem. Chciałbym, żeby właśnie taki zespół zobaczyli w sobotę nasi kibice. Skoro potrafimy punktować nas boiskach rywali, to musimy zrobić to także w Giżycku – dodaje Łapiński.
Natomiast w niedzielę o godz. 17 w Białej Piskiej zamelduje się drużyna z sąsiedniego Szczuczyna. Wissa, która jest beniaminkiem z Podlasia, dobrze rozpoczęła sezon, ale przegrała trzy ostatnie mecze na swoim boisku i utknęła w dole tabeli. Dwie porażki z rzędu na koncie ma jednak też Znicz. O ile w środę w starciu z liderem podopieczni trenera Ryszarda Borkowskiego stoczyli wyrównany pojedynek, o tyle w głowach fanów Znicza wciąż siedzi to, co zobaczyli w ostatnim meczu w Białej Piskiej, kiedy punkty wywiózł GKS Wikielec.
Spotkanie z Wissą będzie miało status derbów. Poprzednie pojedynki obu ekip, jeszcze w starej III lidze, były bardzo zacięte. Przed kilkoma zawodnikami Wissy sentymentalny powrót do Białej Piskiej, gdzie kiedyś występowali. Kibice najbardziej ostrzą sobie zęby na pojedynek bramkarza Adama Radzikowskiego z jego bratem Konradem, który po odejściu ze Znicza przez Śniardwy Orzysz trafił właśnie do Szczuczyna. W sezonie 2018/19 bracia Radzikowski grali już przeciwko sobie. Wówczas Adam, występujący w Ełku, dwukrotnie okazał się lepszy od Konrada, który pojawiał się na boisku jako rezerwowy Znicza.
* Inne wyniki 7. kolejki: ŁKS II Łódź - Pilica Białobrzegi 2:3 (2:0), Wissa Szczuczyn - Lechia Tomaszów Maz. 1:4 (1:1), Unia Skierniewice - KS Kutno 1:2 (0:1), Polonia Warszawa - Sokół Aleksandrów Łódzki 1:0 (1:0), Błonianka Błonie - Ursus Warszawa 2:2 (0:1), Jagiellonia II Białystok - Świt Nowy Dwór Maz. 0:1 (0:0).
* 8. kolejka, sobota: Legia II – Legionovia (12), Mamry – ŁKS II (15), Kutno – Polonia (15), Pilica – Wikielec (16), Ursus – Jagiellonia II (16), Lechia – Unia (17), Broń – Pelikan (17); niedziela: Sokół – Błonianka (12), Znicz – Wissa (17).
Spotkanie z Wissą będzie miało status derbów. Poprzednie pojedynki obu ekip, jeszcze w starej III lidze, były bardzo zacięte. Przed kilkoma zawodnikami Wissy sentymentalny powrót do Białej Piskiej, gdzie kiedyś występowali. Kibice najbardziej ostrzą sobie zęby na pojedynek bramkarza Adama Radzikowskiego z jego bratem Konradem, który po odejściu ze Znicza przez Śniardwy Orzysz trafił właśnie do Szczuczyna. W sezonie 2018/19 bracia Radzikowski grali już przeciwko sobie. Wówczas Adam, występujący w Ełku, dwukrotnie okazał się lepszy od Konrada, który pojawiał się na boisku jako rezerwowy Znicza.
* Inne wyniki 7. kolejki: ŁKS II Łódź - Pilica Białobrzegi 2:3 (2:0), Wissa Szczuczyn - Lechia Tomaszów Maz. 1:4 (1:1), Unia Skierniewice - KS Kutno 1:2 (0:1), Polonia Warszawa - Sokół Aleksandrów Łódzki 1:0 (1:0), Błonianka Błonie - Ursus Warszawa 2:2 (0:1), Jagiellonia II Białystok - Świt Nowy Dwór Maz. 0:1 (0:0).
* 8. kolejka, sobota: Legia II – Legionovia (12), Mamry – ŁKS II (15), Kutno – Polonia (15), Pilica – Wikielec (16), Ursus – Jagiellonia II (16), Lechia – Unia (17), Broń – Pelikan (17); niedziela: Sokół – Błonianka (12), Znicz – Wissa (17).
III LIGA
1. Legionovia 16 16:10
2. Polonia* 12 13:5
3. Unia 12 14:10
4. Lechia 12 13:10
5. Wikielec 12 9:7
6. Pilica* 11 14:10
7. Świt 11 11:10
8. Legia II* 10 11:7
9. Pelikan 10 11:9
10. Kutno 10 9:10
11. Ursus 9 12:13
12. Broń* 9 9:10
13. Znicz 7 10:11
14. Błonianka* 7 10:12
15. ŁKS II 7 11:15
---------------------------------
16. Jagiellonia II 6 8:13
17. Wissa 6 7:12
18. Sokół 4 9:14
19. Mamry* 4 5:14
* mecz mniej
Trener Przemysław Łapiński wie, że już najwyższy czas na zwycięstwo Mamr w Giżycku
Fot. Łukasz Szymański
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez