TOKIO 2020: Pierwszy medal dla Polski!

Kobieca czwórka podwójna była największą nadzieją na medal dla Polski, no i nie zawiodła tych oczekiwań. Oczekiwań o tyle uzasadnionych, że od igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku i olimpijskiego brązu Polki z każdej mistrzowskiej imprezy wracały z medalem! Tu dodajmy, że w Rio w czwórce również były Kobus i Sajdak (wówczas jeszcze Springwald), ale także nieobecne już Joanna Leszczyńska i Monika Ciaciuch, zastąpione przez Martę Wieliczko i Katarzynę Zillmann.

Choć na półmetku Biało-Czerwone były jeszcze na czwartym miejscu, to ich finisz był piorunujący. I choć przyznały później, że przed oczami miały już ciemno z wysiłku, dały radę przesunąć się na drugą pozycję, tylko za bezkonkurencyjnymi Chinkami. Brązowy medal wywalczyła osada Australii.

Wcześniej w finale A wystąpiła m.in. męska czwórka podwójna w składzie: Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Fabiań Barański. Polacy zajęli 4. miejsce, tracą c do podium tylko trzy dziesiąte sekundy... Zwyciężyli Holendrzy przed Wielką Brytanią i Australią.

* Czwórka podwójna kobiet, finał A: 1. Chiny 6.05,13 (Chen Yunxia, Zhang Ling, Lyu Yang, Cui Xiaotong); 2. Polska 6.11,36 (Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak, Katarzyna Zillmann); 3. Australia 6.12,08 (Ria Thompson, Rowena Meredith, Harriet Hudson, Caitlin Cronin); 4. Włochy 6.13,33; 5. Niemcy 6.13,41; 6. Holandia 6.15,75.