Austriacka próba Staniszewskiego
2021-06-11 15:00:00(ost. akt: 2021-06-11 00:25:03)
SPORTY MOTOROWE\\\ Po trzech tygodniach przerwy do rywalizacji wracają kierowcy ścigający się o tytuł mistrza Europy Strefy Centralnej (CEZ) w rallycrossie.
W najbliższy weekend odbędzie się trzecia eliminacja cyklu, tym razem na austriackim torze w Greinbach. Na liście startowej widnieje 76 zgłoszeń, w tym ośmiu kierowców w najsilniejszej klasie Supercars. Wśród nich lider Węgier Luigi w Peugeocie 208 ERX oraz zajmujący drugie miejsce w klasyfikacji Zbigniew Staniszewski w Fordzie Fiesta RX. Olsztyński kierowca traci do Węgra po dwóch rundach tylko trzy punkty.
Zbigniew Staniszewski: - Po rundzie na Węgrzech przydały nam się te trzy tygodnie przerwy, bo samochód wrócił dość mocno poobijany i potrzebował trochę pracy, aby wrócić do optymalnych parametrów. Jako zespół wróciliśmy mocno zahartowani, bo walczyliśmy z węgierską czołówką jak równi z równym. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że cały zespół został w czasie obu pierwszych rund mocno przećwiczony. Z każdym kolejnym startem, wyścigiem i dniem na torze łapiemy nowe doświadczenia i pewność siebie. Fiesta została doregulowana, a proszę mi wierzyć, że liczba przeróżnych ustawień samochodu jest naprawdę imponująca. To nowy dla nas samochód, więc nasze problemy i drobne sprzętowe niedociągnięcia śmiało można przyrównać do chorób wieku niemowlęcego. Na szczęście już to za nami. Mamy poprawki, nowe ustawienia, więc chcemy wreszcie korzystać ze stu procent potencjału naszego supercara. W Austrii walczymy o zwycięstwo, bowiem już czas na bardzo dobry wynik. Runda mistrzostw Europy została zaplanowana tylko na niedzielę. My startujemy tam jednak przez dwa dni, bo sobotnie zmagania w rywalizacji mistrzostw Austrii będą doskonałym treningiem przed niedzielnymi wyścigami w CEZ-ie. Tor znam z wcześniejszych testów, ale nie jechałem po nim żadnych zawodów. 80 procent zakrętów jest bardzo szybka, więc każdy kontakt samochód-samochód może skutkować spektakularnym wypadnięciem z toru. Łatwo nie będzie, ale walczymy o pozycję lidera w mistrzostwach Europy.
Zbigniew Staniszewski: - Po rundzie na Węgrzech przydały nam się te trzy tygodnie przerwy, bo samochód wrócił dość mocno poobijany i potrzebował trochę pracy, aby wrócić do optymalnych parametrów. Jako zespół wróciliśmy mocno zahartowani, bo walczyliśmy z węgierską czołówką jak równi z równym. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że cały zespół został w czasie obu pierwszych rund mocno przećwiczony. Z każdym kolejnym startem, wyścigiem i dniem na torze łapiemy nowe doświadczenia i pewność siebie. Fiesta została doregulowana, a proszę mi wierzyć, że liczba przeróżnych ustawień samochodu jest naprawdę imponująca. To nowy dla nas samochód, więc nasze problemy i drobne sprzętowe niedociągnięcia śmiało można przyrównać do chorób wieku niemowlęcego. Na szczęście już to za nami. Mamy poprawki, nowe ustawienia, więc chcemy wreszcie korzystać ze stu procent potencjału naszego supercara. W Austrii walczymy o zwycięstwo, bowiem już czas na bardzo dobry wynik. Runda mistrzostw Europy została zaplanowana tylko na niedzielę. My startujemy tam jednak przez dwa dni, bo sobotnie zmagania w rywalizacji mistrzostw Austrii będą doskonałym treningiem przed niedzielnymi wyścigami w CEZ-ie. Tor znam z wcześniejszych testów, ale nie jechałem po nim żadnych zawodów. 80 procent zakrętów jest bardzo szybka, więc każdy kontakt samochód-samochód może skutkować spektakularnym wypadnięciem z toru. Łatwo nie będzie, ale walczymy o pozycję lidera w mistrzostwach Europy.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
grand #3068521 11 cze 2021 21:13
Stanik w Austrii jak zmieści się w 10 to będzie ok.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz