Słaby występ polskiej reprezentacji
2021-06-08 20:23:54(ost. akt: 2021-06-09 17:05:29)
Islandia była ostatnim rywalem Polaków przed zaczynającymi się w piątek mistrzostwami Europy. I chociaż Skandynawowie nie wystąpili w najmocniejszym składzie, to Biało-czerwoni dopiero w końcówce uratowali remis.
* Polska - Islandia 2:2 (1:1)
0:1 - Guðmundsson (24), 1:1 - Zieliński (34), 1:2 - Bjarnason (47), 2:2 - Świderski (88)
POLSKA: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Paweł Dawidowicz, Tymoteusz Puchacz (80 Maciej Rybus) - Przemysław Frankowski (64 Przemysław Płacheta), Jakub Moder, Grzegorz Krychowiak (64 Karol Linetty), Piotr Zieliński (46 Kacper Kozłowski) - Robert Lewandowski (81 Karol Świderski), Jakub Świerczok (58 Kamil Jóźwiak).
0:1 - Guðmundsson (24), 1:1 - Zieliński (34), 1:2 - Bjarnason (47), 2:2 - Świderski (88)
POLSKA: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Paweł Dawidowicz, Tymoteusz Puchacz (80 Maciej Rybus) - Przemysław Frankowski (64 Przemysław Płacheta), Jakub Moder, Grzegorz Krychowiak (64 Karol Linetty), Piotr Zieliński (46 Kacper Kozłowski) - Robert Lewandowski (81 Karol Świderski), Jakub Świerczok (58 Kamil Jóźwiak).
Od początku Polacy dłużej utrzymywali się przy piłce - w pewnym momencie pod tym względem było 62:38 dla Biało-czerwonych - ale nic z tego nie wynikało. Rywale, którzy zagrali w odmłodzonym składzie, zagęścili środek boiska, skutecznie odcinając Lewandowskiego od podań. Nic więc dziwnego, że z każdą kolejną minutą, z kolejnym niecelnym podaniem i kolejną zepsutą akcją narastała frustracja u jednego z najlepszych napastników świata.
Na bramkę rywali strzelali Krychowiak (został zablokowany) i Moder (bramkarz był na posterunku), natomiast Islandia pierwszą groźną okazję stworzyła w 20. min (niecelny strzał Bjarnasona). Cztery minuty później rywale już się nie pomylili, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę piętą do siatki skierował Guðmundsson.
Na trybunach konsternacja, bo kibice spodziewali się efektownego zwycięstwa polskiej reprezentacji. Jednak dziesięć minut później był już remis, bowiem Zieliński precyzyjnym strzałem pokonał Runarssona.
Niestety, tuż po przerwie rywale ponownie objęli prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony Bjarnason w dziecinny sposób poradził sobie z Krychowiakiem, po czym efektownym uderzeniem nie dał szans Szczęsnemu.
W końcówce Paolo Sousa dokonał kilku zmian, z boiska zszedł m.in. Lewandowski, no i trzeba przyznać, że wprowadzeni do gry zawodnicy wnieśli sporo ożywienia.
Groźnie pod bramką rywali zrobiło się w 85. minucie, gdy Kristinsson najpierw obronił strzał Kozłowskiego, po czym poradził sobie z dobitką Świderskiego.
Trzy minuty później był jednak remis - Kozłowski podał do Świderskiego, ten przyjął piłkę na klatkę piersiową, po czym mocnym strzałem doprowadził do remisu.
Generalnie Polacy zagrali poniżej oczekiwań, co gorsza trudno wskazać wyjściową jedenastkę biało-czerwonej reprezentacji.
A przecież do pierwszego meczu mistrzostw Europy zostało już niewiele czasu - Polacy rozpoczną Euro 14 czerwca (poniedziałek) o godz. 18 spotkaniem ze Słowacją.
Na bramkę rywali strzelali Krychowiak (został zablokowany) i Moder (bramkarz był na posterunku), natomiast Islandia pierwszą groźną okazję stworzyła w 20. min (niecelny strzał Bjarnasona). Cztery minuty później rywale już się nie pomylili, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę piętą do siatki skierował Guðmundsson.
Na trybunach konsternacja, bo kibice spodziewali się efektownego zwycięstwa polskiej reprezentacji. Jednak dziesięć minut później był już remis, bowiem Zieliński precyzyjnym strzałem pokonał Runarssona.
Niestety, tuż po przerwie rywale ponownie objęli prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony Bjarnason w dziecinny sposób poradził sobie z Krychowiakiem, po czym efektownym uderzeniem nie dał szans Szczęsnemu.
W końcówce Paolo Sousa dokonał kilku zmian, z boiska zszedł m.in. Lewandowski, no i trzeba przyznać, że wprowadzeni do gry zawodnicy wnieśli sporo ożywienia.
Groźnie pod bramką rywali zrobiło się w 85. minucie, gdy Kristinsson najpierw obronił strzał Kozłowskiego, po czym poradził sobie z dobitką Świderskiego.
Trzy minuty później był jednak remis - Kozłowski podał do Świderskiego, ten przyjął piłkę na klatkę piersiową, po czym mocnym strzałem doprowadził do remisu.
Generalnie Polacy zagrali poniżej oczekiwań, co gorsza trudno wskazać wyjściową jedenastkę biało-czerwonej reprezentacji.
A przecież do pierwszego meczu mistrzostw Europy zostało już niewiele czasu - Polacy rozpoczną Euro 14 czerwca (poniedziałek) o godz. 18 spotkaniem ze Słowacją.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez