Legioniści oraz Grosicki Euro obejrzą jedynie w telewizji

2021-05-20 11:00:00(ost. akt: 2021-05-20 10:51:47)
Kamil Grosicki

Kamil Grosicki

Autor zdjęcia: Tomasz Bidermann/shutterstock.com

PIŁKA NOŻNA\\\ Gdy Paulo Sousa ogłosił listę graczy, którzy otrzymają zaproszenie na Euro, nie brakowało kontrowersji. Jedni oburzają się brakiem Kamila Grosickiego i Sebastiana Szymańskiego, drugim brakuje Bartłomieja Drągowskiego, a inni cieszą się z szansy danej Jakubowi Świerczokowi.
Niektóre powołania Sousy (lub ich brak) wzbudziły zdziwienie wśród polskich kibiców, ale trzeba przyznać, że portugalski szkoleniowiec polskiej kadry nie podjął tak szokujących decyzji, jak Paweł Janas, który na mistrzostwa świata 2006 nie zabrał m.in. Jerzego Dudka.
Jedno jest jednak pewne - tematów do dyskusji nie zabraknie co najmniej do rozpoczęcia mistrzostw Europy.
O rekordach Roberta Lewandowskiego, podaniach Piotra Zielińskiego czy twardym charakterze Kamila Glika można przeczytać niemal codziennie. Kadra Paulo Sousy kryje jednak wiele ciekawostek, o których mało kto ma pojęcie. Dla Portugalczyka przy wyborze składu nie było świętości, nie bał się pójść pod prąd. Oto pięć najciekawszych faktów dotyczących jego wybrańców!

Legia jak sprzed wojny!
Brak powołania nie tylko do kadry na Euro, ale nawet na listę rezerwowych jakiegokolwiek zawodnika Legii Warszawa to sytuacja niespotykana od bardzo dawna. W naszych dotychczasowych występach na mistrzostwach Europy w kadrze zawsze byli zawodnicy z Łazienkowskiej: Michał Pazdan, Jakub Wawrzyniak, Roger Guerreiro czy Tomasz Jodłowiec. Na mistrzostwach świata sytuacja, w której selekcjoner nie zdecydowałby się na powołanie jakiegokolwiek zawodnika Legii, ostatni raz miała miejsce jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Wówczas selekcjoner Józef Kałuża nie zdecydował się na powołanie do reprezentacji ani jednego legionisty, przedstawicielami stolicy było dwóch zawodników Polonii Warszawa (Władysław Szczepaniak i Erwin Nyc) oraz jeden Warszawianki (Stanisław Baran).

Cały tekst przeczytasz w czwartkowej Gazecie Olsztyńskiej