Majewski: Sandecja nas wypunktowała i zasłużenie wygrała
2021-04-06 14:00:00(ost. akt: 2021-04-06 14:44:57)
- Nie ma co podsumowywać. To był blamaż, blamaż i jeszcze raz blamaż - po porażce 0:5 z Sandecją powiedział trener Stomilu Olsztyn Adam Majewski.
- Przegraliśmy kolejny mecz, co na pewno nikogo z nas nie cieszy. Jednak nie zamierzam się poddawać, ale z drugiej strony ciężko się gra, jak już na początku pojedynku dostaje się bramkę po bardzo prostym błędzie, bo nasz zawodnik przeleciał jak tyczka - tak na pomeczowej konferencji prasowej Adam Majewski rozpoczął swoją wypowiedź. - Następne dwa gole straciliśmy po stałych fragmentach gry, chociaż przez cały tydzień nad tym elementem pracowaliśmy, by każdy wiedział, co ma w takiej sytuacji zrobić. Przy naszej młodej drużynie, bo - patrząc realnie - na 20 zawodników z pola w naszej kadrze jest aż 11 młodzieżowców, po takim początku meczu ciężko jest się już potem podnieść mentalnie. Chłopcy walczyli i biegali, ale Sandecja nas wypunktowała i zasłużenie wygrała. Teraz przed nami mecze z GKS Bełchatów (10 kwietnia o godz. 16 w Bełchatowie - red.) i Resovią (17 kwietnia o godz. 15 w Rzeszowie - red.), które w tej sytuacji będą dla nas kluczowe, jeśli chcemy utrzymać się w I lidze. Mimo wszystko mamy w szatni dobrą atmosferę, którą ktoś teraz próbuje zburzyć, ale jednocześnie mamy sporo młodych zawodników, którzy potrzebują jeszcze czasu. Jedni robią szybsze, inni mniejsze postępy, ale mam nadzieję, że na mecz z Bełchatowem podniesiemy się mentalnie, wygramy i wszystko wróci do normy.
- Może słabe wyniki są efektem jakichś błędów popełnionych w okresie przygotowawczym?
- Zawsze jakieś błędy się popełnia, przecież nie jestem wszystkowiedzący. Dlatego na pewno można było coś poprawić, ale na wynik sportowy składają się różne elementy: przygotowanie motoryczne i taktyczne, umiejętności i doświadczenie. No i pod tym względem sytuacja wygląda u nas zdecydowanie inaczej niż na przykład w Sandecji. Gdybyśmy w sobotę popatrzyli na jej ławkę rezerwowych, to było na niej trzech-czterech zawodników powyżej 30 lat, tymczasem u nas w wyjściowym składzie wyszło aż pięciu młodzieżowców, a kolejna piątka siadła na ławce rezerwowych. Na dodatek brakuje nam szczęścia, bo w spotkaniach wyjazdowych, poza Widzewem, nie byliśmy zespołem gorszym, a wręcz przeciwnie - mogliśmy się pokusić o remis lub zwycięstwo, a wtedy ocena naszej gry i postawy na pewno byłaby zupełnie inna.
- Stomil przegrał kolejny mecz, więc może jest to efekt popełniania tych samych błędów?
- Powtórzę jeszcze raz: mamy bardzo młodą drużynę i każdy zawodnik się stara i gra na sto procent swoich możliwości. Jednak żebyśmy w tym stanie osobowym mogli wygrywać mecze, to każdy musi zagrać na 120 procent, unikając przy tym błędów indywidualnych. Żeby nie było tak jak na przykład z GKS Tychy, kiedy straciliśmy w ten sposób kuriozalne bramki. Tak też było w meczach z Widzewem i ŁKS, no i teraz w dwóch ostatnich kolejkach straciliśmy cztery gole po stałych fragmentach gry.
- Może słabe wyniki są efektem jakichś błędów popełnionych w okresie przygotowawczym?
- Zawsze jakieś błędy się popełnia, przecież nie jestem wszystkowiedzący. Dlatego na pewno można było coś poprawić, ale na wynik sportowy składają się różne elementy: przygotowanie motoryczne i taktyczne, umiejętności i doświadczenie. No i pod tym względem sytuacja wygląda u nas zdecydowanie inaczej niż na przykład w Sandecji. Gdybyśmy w sobotę popatrzyli na jej ławkę rezerwowych, to było na niej trzech-czterech zawodników powyżej 30 lat, tymczasem u nas w wyjściowym składzie wyszło aż pięciu młodzieżowców, a kolejna piątka siadła na ławce rezerwowych. Na dodatek brakuje nam szczęścia, bo w spotkaniach wyjazdowych, poza Widzewem, nie byliśmy zespołem gorszym, a wręcz przeciwnie - mogliśmy się pokusić o remis lub zwycięstwo, a wtedy ocena naszej gry i postawy na pewno byłaby zupełnie inna.
- Stomil przegrał kolejny mecz, więc może jest to efekt popełniania tych samych błędów?
- Powtórzę jeszcze raz: mamy bardzo młodą drużynę i każdy zawodnik się stara i gra na sto procent swoich możliwości. Jednak żebyśmy w tym stanie osobowym mogli wygrywać mecze, to każdy musi zagrać na 120 procent, unikając przy tym błędów indywidualnych. Żeby nie było tak jak na przykład z GKS Tychy, kiedy straciliśmy w ten sposób kuriozalne bramki. Tak też było w meczach z Widzewem i ŁKS, no i teraz w dwóch ostatnich kolejkach straciliśmy cztery gole po stałych fragmentach gry.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Zbigniew Slesiński #3064032 7 kwi 2021 14:12
Przegrana mocno podejrzana, bowiem w minionym sezonie Sandecja przegrała wiele meczy z rzędu, w tym ze Stomilem ( w Nowym Sączu) bodaj 1:4 !!!) Czyżby teraz Stomil się zrewanżował (0:5) ? A może "działa" nowy Fryzjer ?
odpowiedz na ten komentarz