Górala z Mazur znów ciągnie w góry
2021-02-17 11:00:00(ost. akt: 2021-02-17 20:55:51)
Rafał Kot ze Szczytna staje do kolejnej walki z Głównym Szlakiem Beskidzkim. Czołowy górski "ultras" w Polsce już po raz drugi zamierza rzucić rękawicę tej morderczej, liczącej przeszło 500 kilometrów, trasie. Tym razem jednak zimą.
Ostatnio, czyli 2 października, biegacz ze Szczytna ustalił „letnio-jesienny” rekord trasy Głównego Szlaku Beskidzkiego na 107 godzin i 19 minut. Teraz sam podnosi sobie poprzeczkę...
— W zimowej wersji już samo dotarcie z jednego końca szlaku na drugi będzie wyzwaniem. Ale ja już tak mam, że włącza mi się instynkt rywalizacji i poza przygodą liczy się dla mnie wynik sportowy. No i możliwość zmierzenia się z kimś, z czyimś konkretnym wynikiem — mówi Rafał Kot, nawiązując do zimowego rekordu GSB, który należy obecnie do Krzysztofa Półtoraka oraz wynosi 11 dób, 2 godziny i 37 minut. I to właśnie ten wynik jest dla Kota punktem odniesienia. — Jeśli ktoś wie o lepszych zarejestrowanych wynikach, to proszę o kontakt. Odpowiednio zweryfikuję swoje nastawienie — uśmiecha się popularny „Góral z Mazur”.
Kolejny, wytyczony przez Rafała Kota, cel spotkał się z mieszanymi reakcjami jego znajomych: poza głosami zagrzewającymi do walki, pojawiły się i obawy dotyczące jego bezpieczeństwa.
Szczytnianin uspokaja jednak, że choć zamierza dać z siebie wszystko, to na pewno nie za wszelką cenę. — Chodzi o sport i przygodę, a nie o zrobienie sobie krzywdy. — Jeśli będzie na przykład wielka śnieżyca, wiatr wiejący 150 km/h, mróz -35 stopni czy zaspy po pas, to będę odpoczywał. A jeśli pogoda będzie dobra, a szlak przetarty, to będę gonił szybciej — przekonuje.
Szczytnianin uspokaja jednak, że choć zamierza dać z siebie wszystko, to na pewno nie za wszelką cenę. — Chodzi o sport i przygodę, a nie o zrobienie sobie krzywdy. — Jeśli będzie na przykład wielka śnieżyca, wiatr wiejący 150 km/h, mróz -35 stopni czy zaspy po pas, to będę odpoczywał. A jeśli pogoda będzie dobra, a szlak przetarty, to będę gonił szybciej — przekonuje.
Więcej - w środowej "Gazecie Olsztyńskiej".
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)