Liga coraz bliżej, więc mimo zimy trzeba grać
2021-02-08 10:00:00(ost. akt: 2021-02-08 09:05:55)
Sobotni sparing Stomilu Olsztyn ze Zniczem Pruszków został odwołany, bo na boisku w Mławie było zbyt ślisko, by bez zagrożenia zdrowia zawodników rozegrać mecz. Grali natomiast warmińsko-mazurscy drugoligowcy.
Dopiero w czwartym meczu kontrolnym drugoligowa Olimpia Elbląg odniosła pierwsze zwycięstwo.
* Olimpia Elbląg — Kaczkan Huragan Morąg 2:0 (0:0)
1:0 — Zyska (60), 2:0 — Kamiński (63 k)
OLIMPIA: Witan — Kazimierowski, Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Krasa, Ressel, Zyska, Kamiński, Bawolik, Tkaczuk oraz Rutkowski, Sarnowski, Sobiecki, Kordykiewicz, Branecki, Jabłoński, Poliński, Burzyński
KACZKAN: Aleksandrowicz — Ziemak, Szczudliński, De La Mosta, Przysowa, Maćkowski, Menesch, Galik, Bucio, Kołosow, Rozenborn oraz Dec, Sendelewski, Kasprzyk, Groszkowski, Wronka, Tumiel, Sawicki
1:0 — Zyska (60), 2:0 — Kamiński (63 k)
OLIMPIA: Witan — Kazimierowski, Lewandowski, Wenger, Sedlewski, Krasa, Ressel, Zyska, Kamiński, Bawolik, Tkaczuk oraz Rutkowski, Sarnowski, Sobiecki, Kordykiewicz, Branecki, Jabłoński, Poliński, Burzyński
KACZKAN: Aleksandrowicz — Ziemak, Szczudliński, De La Mosta, Przysowa, Maćkowski, Menesch, Galik, Bucio, Kołosow, Rozenborn oraz Dec, Sendelewski, Kasprzyk, Groszkowski, Wronka, Tumiel, Sawicki
Gospodarze zagrali bez kontuzjowanych Janusza Surdykowskiego oraz Michała Kiełtyki, z kolei w zespole gości wystąpili dwaj byli piłkarze Olimpii: Anton Kołosow oraz Mariusz Bucio.
W pierwszej połowie ton grze nadawała Olimpia, ale brakowało jej dokładności. Natomiast trzecioligowi piłkarze z Morąga ambitnie walczyli i czyhali na kontry. Pierwszą groźniejszą sytuację przeprowadzili jednak gospodarze, ale strzał Marcina Bawolika z 18 m był niecelny. Chwilę później w światło bramki nie trafił Klaudiusz Krasa. Olimpia bliska szczęścia była też w 26. min, gdy po dośrodkowaniu Oresta Tkaczuka piłka przeleciała wzdłuż bramki, ale nie było nikogo, kto by ją wepchnął do siatki.
Kaczkan też się starał, ale jego akcje zazwyczaj kończyły się na defensywie elbląskiej, w efekcie w tej części meczu elbląski bramkarz Andrzej Witan był praktycznie bezrobotny.
Po przerwie w obu drużynach nastąpiły liczne roszady, na których ostatecznie lepiej wyszli drugoligowcy, którzy zdobyli dwa gole. W 60. min po główce Tomasza Lewandowskiego powstało spore zamieszanie pod bramką gości, a najwięcej zimnej krwi zachował Wojciech Zyska, który strzałem z 7 m pokonał bramkarza.
Olimpia poszła za ciosem i trzy minuty później w polu karnym sfaulowany został Dawid Jabłoński, a jedenastkę na gola zamienił Sebastian Kamiński.
Zespół z Morąga nie dawał za wygraną i w końcówce kilkakrotnie zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy, ale elbląska defensywa do końca zachowała czujność, a poza tym szczęśliwie bronił Paweł Rutkowski.
— Cieszę się, że w końcu moja drużyna wygrała i wytrzymała mecz kondycyjnie, grając na pełnych obrotach — stwierdził trener Olimpii Elbląg Jacek Trzeciak. — Niestety, jeśli chodzi o aspekt sportowy, to nie było to najlepiej, bo w naszej grze za dużo było błędów własnych, strat i niedokładności.
W pierwszej połowie ton grze nadawała Olimpia, ale brakowało jej dokładności. Natomiast trzecioligowi piłkarze z Morąga ambitnie walczyli i czyhali na kontry. Pierwszą groźniejszą sytuację przeprowadzili jednak gospodarze, ale strzał Marcina Bawolika z 18 m był niecelny. Chwilę później w światło bramki nie trafił Klaudiusz Krasa. Olimpia bliska szczęścia była też w 26. min, gdy po dośrodkowaniu Oresta Tkaczuka piłka przeleciała wzdłuż bramki, ale nie było nikogo, kto by ją wepchnął do siatki.
Kaczkan też się starał, ale jego akcje zazwyczaj kończyły się na defensywie elbląskiej, w efekcie w tej części meczu elbląski bramkarz Andrzej Witan był praktycznie bezrobotny.
Po przerwie w obu drużynach nastąpiły liczne roszady, na których ostatecznie lepiej wyszli drugoligowcy, którzy zdobyli dwa gole. W 60. min po główce Tomasza Lewandowskiego powstało spore zamieszanie pod bramką gości, a najwięcej zimnej krwi zachował Wojciech Zyska, który strzałem z 7 m pokonał bramkarza.
Olimpia poszła za ciosem i trzy minuty później w polu karnym sfaulowany został Dawid Jabłoński, a jedenastkę na gola zamienił Sebastian Kamiński.
Zespół z Morąga nie dawał za wygraną i w końcówce kilkakrotnie zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy, ale elbląska defensywa do końca zachowała czujność, a poza tym szczęśliwie bronił Paweł Rutkowski.
— Cieszę się, że w końcu moja drużyna wygrała i wytrzymała mecz kondycyjnie, grając na pełnych obrotach — stwierdził trener Olimpii Elbląg Jacek Trzeciak. — Niestety, jeśli chodzi o aspekt sportowy, to nie było to najlepiej, bo w naszej grze za dużo było błędów własnych, strat i niedokładności.
* Sokół Kleczew - Sokół Ostróda 0:5 (0:1)
0:1 - Siemaszko (3), 0:2 - Wolny (49), 0:3, 0:4 - Gajda (64, 77), 0:5 - Rugowski (79)
SOKÓŁ: zawodnik testowany - Dobosz, Wicki, Brzuzy, zawodnik testowany, Czajkowski, Mazurowski, zawodnik testowany, zawodnik testowany, Żwir, Siemaszko oraz Zimmer, Zalewski, Gajda, Kalinowski, Rugowski, Wolny
0:1 - Siemaszko (3), 0:2 - Wolny (49), 0:3, 0:4 - Gajda (64, 77), 0:5 - Rugowski (79)
SOKÓŁ: zawodnik testowany - Dobosz, Wicki, Brzuzy, zawodnik testowany, Czajkowski, Mazurowski, zawodnik testowany, zawodnik testowany, Żwir, Siemaszko oraz Zimmer, Zalewski, Gajda, Kalinowski, Rugowski, Wolny
W szóstym meczu kontrolnym drugoligowy Sokół na stadionie we Włocławku zmierzył się z Sokołem Kleczew. Podopieczni Piotra Jacka wysoko pokonali swoich trzecioligowych rywali. W Sokole wystąpiło czterech zawodników testowanych, natomiast zabrakło Błażeja Niezgody, bo według według niepotwierdzonych na razie informacji ostródzki bramkarz ma trafić do jednego z pierwszoligowych klubów. Ale w spotkaniu testowanych było czterech zawodników, którzy może już wkrótce zostaną zawodnikami Sokoła.
Poza tym w składzie zespołu z Ostródy pojawił się testowany niedawno przez pierwszoligową Termalikę Bruk-Bet Nieciecza Sebastian Rugowski. Rozmowy na temat przejścia młodzieżowca do klubu z Małopolski cały czas trwają, a w meczu z trzecioligowcem Rugowski strzelił ostatniego gola dla ostródzian.
Poza tym w składzie zespołu z Ostródy pojawił się testowany niedawno przez pierwszoligową Termalikę Bruk-Bet Nieciecza Sebastian Rugowski. Rozmowy na temat przejścia młodzieżowca do klubu z Małopolski cały czas trwają, a w meczu z trzecioligowcem Rugowski strzelił ostatniego gola dla ostródzian.
Wynik sparingu już w 3. min otworzył Rafał Siemaszko, ale podczas siarczystego mrozu na sztucznej murawie we Włocławku piłkarze ostródzcy rozgrzali się na dobre dopiero w drugiej części meczu. Najpierw na 2:0 podwyższył Dawid Wolny, który uderzeniem „pod ladę” pokonał bramkarza z Kleczewa. Później dwa razy na listę strzelców wpisał się Tomasz Gajda, a końcowy wynik ustalił Rugowski.
W środę w kolejnym meczu kontrolnym Sokół zmierzy się w Iławie z GKS Wikielec.
W środę w kolejnym meczu kontrolnym Sokół zmierzy się w Iławie z GKS Wikielec.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez