Olbrzymie emocje bez happy endu

2021-01-17 22:31:58(ost. akt: 2021-01-17 22:34:29)

Autor zdjęcia: www.ihf.info

W swoim drugim meczu mistrzostw świata w Egipcie polscy piłkarze ręczni po zaciętej i wyrównanej walce ostatecznie przegrali z Hiszpanią.
* Polska - Hiszpania 26:27 (11:14)

Początek meczu to bardzo uważna gra w obronie obu zespołów, w efekcie pierwsza bramka padła dopiero na początku 4. minuty (niestety, zdobyli ją Hiszpanie). Polacy jednak szybko odrobili straty. Rywale błyskawicznie zmieniali ustawienie w obronie, z czym nasi reprezentanci zaczęli mieć problemy, w efekcie przegrywali 2:4. Ale że w polskiej bramce bardzo dobrze, a momentami nawet znakomicie, spisywał się Morawski, więc po jego udanych interwencjach i skutecznych kontrach w 12. min po rzucie Sićko było 4:4. Niestety, dwie nieudane akcje z rzędu oraz kara dla Daszka spowodowały, że Hiszpanie ponownie odskoczyli na dwa trafienia (4:6). Ale Morawski znowu odbił dwie ważne piłki, więc w 18. min po rzucie Macieja Gębali był remis 8:8. W tym momencie polski bramkarz mógł się pochwalić aż 40-procentową skutecznością przy zaledwie 11 procentach hiszpańskiego bramkarza.
Niestety, ostatnie 10 minut pierwszej połowy należało do Hiszpanów, którzy na przerwę zeszli z trzybramkową przewagą.

Początek drugiej połowy to kolejne udane interwencje Morawskiego, niestety, nic to nie dało, bo w ataku jego koledzy marnowali kolejne okazje. A że polski bramkarz wszystkich piłek nie mógł wyłapać, więc w 34. min rywale odskoczyli już na pięć trafień (13:18). Wtedy jednak niespodziewanie obudziła się polska husaria, która po kolejnych 10 minutach objęła prowadzenie 20:19 - do siatki Hiszpanów trafiali w tym czasie Moryto, Sićko i Majdziński. W 46. min i bramce Majdzińskiego biało-czerwoni wygrywali jeszcze 21:20, niestety, chwilę później na ławkę kar powędrował Maciej Gębala. A gdy wrócił to gry, to na dwie minuty musiał zejść jego brat Tomasz. Mimo to trzy minuty przed końcem i po rzucie Macieja Gębali był remis 25:25. Radość trwała krótko, bo tym razem sędziowie na dwie minuty odesłali Walczaka. Jak widać w końcówce Polacy aż przez 6 minut musieli grać w osłabieniu...
Grę w przewadze Hiszpanie udokumentowali dwoma bramkami, na które polska reprezentacja zdołała odpowiedzieć tylko trafieniem Olejniczaka. W efekcie Polacy przegrali 26:27, ale i tak mogą być z siebie dumni, bo był to ich najlepszy mecz od ładnych paru lat - być może nawet od mistrzostw świata w 2015 roku, kiedy zdobyli brązowe medale, w decydującym meczu po dogrywce ogrywając... Hiszpanów.
W drugim meczu grupy B Tunezja zremisowała 32:32 (20:16) z Brazylią.
* Mecze wtorkowe: Hiszpania - Tunezja (godz. 18), Brazylia - Polska (20:30).

GRUPA B
1. Hiszpania 3 56:55
2. Polska 2 56:55
3. Brazylia 2 61:61
4. Tunezja 1 60:62