Ciągle mam z tego mnóstwo frajdy
2020-11-21 12:00:00(ost. akt: 2020-11-20 17:32:19)
- Trenerka ma chyba gorzej. Stoi się pod przyrządem i już nic nie można zrobić – mówi Paula Plichta, 29-letnia gimnastyczka (ciągle), a jednocześnie trenerka (już) UKS SMS Olsztyn, która w obu tych rolach zdobyła właśnie medale MP.
– Cieszę się, że udało mi się panią złapać, bo w nawale obowiązków chyba wcale nie jest to takie oczywiste...
– Na razie jestem jeszcze w domu, dopiero dzisiaj pierwszy raz pójdę do sali gimnastycznej na zajęcia (rozmowa z czwartku – red.). To znaczy pierwszy raz po mistrzostwach Polski... Po prostu w klubie ustaliliśmy, że po każdych zawodach trenerzy przez tydzień do 10 dni siedzą w domu i jeśli ewentualnie prowadzą wtedy zajęcia, to tylko online. No, ale dziś wracam wreszcie do sali i... już tupię nóżkami, bo nie mogę się doczekać (uśmiech).
– Na razie jestem jeszcze w domu, dopiero dzisiaj pierwszy raz pójdę do sali gimnastycznej na zajęcia (rozmowa z czwartku – red.). To znaczy pierwszy raz po mistrzostwach Polski... Po prostu w klubie ustaliliśmy, że po każdych zawodach trenerzy przez tydzień do 10 dni siedzą w domu i jeśli ewentualnie prowadzą wtedy zajęcia, to tylko online. No, ale dziś wracam wreszcie do sali i... już tupię nóżkami, bo nie mogę się doczekać (uśmiech).
– A skoro już o mistrzostwach Polski mowa, to gratuluję kolejnych sukcesów (Paula Plichta zdobyła w Krakowie brąz w ćwiczeniach wolnych oraz srebro w rywalizacji drużynowej – red.). Które to już medale MP w pani kolekcji?
– Bardzo dziękuję za gratulacje. A które to medale? Nie wiem. Bym musiała policzyć, a ja już dawno tego nie robiłam (uśmiech). Trochę się tego nazbierało, to na pewno. W końcu mówimy gdzieś tak o dwudziestu latach startów, bo w finałach olimpiady młodzieży (nieoficjalne mistrzostwa kraju juniorek młodszych – red.) wystartowałam pierwszy raz chyba w wieku 9 lat.
– Bardzo dziękuję za gratulacje. A które to medale? Nie wiem. Bym musiała policzyć, a ja już dawno tego nie robiłam (uśmiech). Trochę się tego nazbierało, to na pewno. W końcu mówimy gdzieś tak o dwudziestu latach startów, bo w finałach olimpiady młodzieży (nieoficjalne mistrzostwa kraju juniorek młodszych – red.) wystartowałam pierwszy raz chyba w wieku 9 lat.
Cała rozmowa w weekendowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez