Chalidow chce coś udowodnić

2020-10-09 12:00:00(ost. akt: 2020-10-07 17:23:27)

Autor zdjęcia: Wikipedia

W sobotę w Łodzi odbędzie się gala KSW 55, podczas której szczególnie interesująco zapowiada się walka Mameda Chalidowa ze Scottem Askhamem. Dla olsztynianina będzie to okazja do rewanżu za porażkę z grudnia 2019 roku.
Przypomnijmy, że niespełna rok temu Mamed Chalidow, największa do niedawna polska gwiazda MMA, przegrał z Askhamem jednogłośną decyzją sędziów. Teraz obaj zmierzą się ponownie, a stawką rewanżu będzie mistrzowski pas KSW kategorii średniej.
- Ta walka jest teraz dla mnie najważniejsza, dlatego potrzebuję wsparcia kibiców - przyznaje Chalidow. Wsparcie na pewno będzie potrzebne, bowiem olsztynianin przegrał trzy swoje ostatnie pojedynki. W 2018 roku dwukrotnie pokonał go Tomasz Narkun - Chalidow ogłosił wtedy nawet zakończenie kariery, ale wytrwał w tym postanowieniu jedynie kilka miesięcy, w efekcie w grudniu ubiegłego roku zmierzył się z Askhamem. I znowu przegrał, ale tym razem nie myślał już o zakończeniu kariery. - Prosiłem szefów KSW: jeśli chcecie mi dać walkę, to tylko ze Scottem. Jestem pewien, że teraz stać mnie na więcej - nie ma wątpliwości Mamed, który przyznaje, że nie interesują go walki ze słabszymi rywalami. Jeśli już ma wejść do klatki, to tylko z najlepszymi.

Przed sobotnią galą Chalidow twierdzi, że między nim a Askhamem nie ma „złej krwi”, a do swego rywala ma wiele szacunku. Jednak Askham ewidentnie z szacunkiem dla osiągnięć olsztynianina ma pewien problem. - To Mamed chciał tej walki. Nie wiem, co chce udowodnić. Ma wielkie ego. Dlaczego nie przełknie goryczy porażki i nie pójdzie dalej? Wszyscy mówią, że Mamed Chalidow to legenda. I pytają mnie, jak to jest walczyć z legendą, a dla mnie to po prostu Mamed. Nie jest żadną legendą - przyznaje otwarcie Askham, który jest aktualnym mistrzem KSW kategorii średniej.

Jednak sobotnia gala KSW 55 to nie tylko walka Chalidow - Askham, która powinna rozpocząć się około godziny 23. Do klatki wejdzie na przykład Michał Materla, kolejna legenda polskiego MMA, który powalczy z Aleksandarem Ilicem. W marcu 2019 roku Serb pokonał Damiana Janikowskiego, ale teraz ma coś do udowodnienia, ponieważ podczas KSW 51 w Zagrzebiu niespodziewanie przegrał z Cezarym Kęsikiem.
dryh

KSW 55
Walka o pas kategorii średniej: Scott Askham (19-4) - Mamed Chalidow (34-7-2)
* Michał Materla (28-7) - Aleksandar Ilić (12-3)
* Damian Janikowski (4-3) - Andreas Gustafsson (6-0)
* Tomasz Romanowski (12-7) - Ion Surdu (10-2)
* Damian Stasiak (11-7) - Patryk Surdyn (5-0)
* Przemysław Mysiala (23-10) - Stipe Bekavac (19-10)
* Krystian Kaszubowski (8-1) - Jakub Kamieniarz (9-6)
* Sylwia Juśkiewicz (9-5) - Karolina Wójcik (6-2)




Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zdjęcie #2983288 | 77.111.*.* 9 paź 2020 22:47

    On nie ma głowy? A gdzie broda???

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. szkoda czeczenca #2982891 | 46.186.*.* 9 paź 2020 12:17

    ma juz swoje lata, ale to musi do glowy dotrzec, z mlodszymi na pewnym poziomie nie da rady, jest z dnia na dzien slabszy , biologia

    odpowiedz na ten komentarz