Chyba wszyscy się stęsknili
2020-09-04 12:00:00(ost. akt: 2020-09-04 10:35:38)
Ponad dziewięć miesięcy czekali piłkarze, kibice i wszyscy ludzie futbolu w Polsce na powrót do meczowej rzeczywistości reprezentacji. Dzisiaj ta przymusowa przerwa się kończy: Biało-czerwoni zagrają w Amsterdamie z Holandią.
Nie, nie towarzysko, ale na inaugurację drugiej edycji Ligi Narodów UEFA, czyli formatu rozgrywek wymyślonego przez europejskie władze piłki właśnie po to, żeby zastąpić „letnie” granie w meczach o pietruszkę.
Kiedy kadrowicze żegnali się po listopadowym meczu ze Słowenią (3:2 na PGE Narodowym w Warszawie), kończącym zwycięskie eliminacje mistrzostw Europy, zastanowiano się nad tym, kto jest pewniakiem w drużynie na EURO 2020, a kto musi jeszcze ostro powalczyć o wyjazd na najważniejszą imprezę sezonu. Wiosną te dywagacje poszły jednak w niepamięć, bo cały świat – i to nie tylko ten sportowy – został sparaliżowany przez pandemię koronawirusa. Wszystkie mecze odwołano, a finały ME przełożono na 2021 rok.
Ponowne spotkanie Biało-czerwonych na zgrupowaniu kadry nastąpiło dopiero po dziewięciu miesiącach i 12 dniach, czyli bezpośrednio przed wrześniowymi spotkaniami z Holandią (dziś w Amsterdamie) oraz Bośnią i Hercegowiną (poniedziałek w Zenicy; oba o g. 20.45)...
– Wszyscy stęskniliśmy się za meczami reprezentacji narodowych – podkreślił Jerzy Brzęczek. – To był dla nas wszystkich bardzo trudny czas. Wprowadzono ograniczenia, które musimy zaakceptować, i choć nie jest to optymalne, jeśli chodzi o przygotowania, to pozostałe drużyny też zmagają się z takimi samymi wyzwaniami. Więcej odpowiedzi otrzymamy dopiero po tych pierwszych meczach Ligi Narodów, ale – moim zdaniem – ta przerwa będzie miała wpływ na nasz poziom. Nie można zapominać, że spotykamy się po prawie dziesięciu miesiącach od ostatniego meczu kadry. A to jest inna sytuacja niż w klubach, gdzie drużyny odbywały jednak treningi. Selekcjonerzy reprezentacji mają tego czasu mniej. Najważniejsze, żeby szybko zaakceptować nowe warunki i wrócić do tego, co było przed pandemią – dodał selekcjoner na konferencji prasowej, która – z przyczyn bezpieczeństwa – po raz pierwszy odbyła się tylko online.
Zresztą, tych szczegółowych wytycznych obowiązujących w dobie pandemii jest całe mnóstwo, a ich nieprzestrzeganie może skutkować nawet walkowerami w meczach Ligi Narodów. I tak na przykład: zawodnicy poruszają się po hotelowych korytarzach tylko w maseczkach, dwa razy dziennie wszystkim mierzy się temperaturę, a piłkarze oraz sztab reprezentacji przeszli obowiązkowe testy na COVID-19. Kolejne takie badania odbędą się już po dzisiejszym meczu w Amsterdamie, tuż przed wylotem do Bośni i Hercegowiny.
Zresztą, tych szczegółowych wytycznych obowiązujących w dobie pandemii jest całe mnóstwo, a ich nieprzestrzeganie może skutkować nawet walkowerami w meczach Ligi Narodów. I tak na przykład: zawodnicy poruszają się po hotelowych korytarzach tylko w maseczkach, dwa razy dziennie wszystkim mierzy się temperaturę, a piłkarze oraz sztab reprezentacji przeszli obowiązkowe testy na COVID-19. Kolejne takie badania odbędą się już po dzisiejszym meczu w Amsterdamie, tuż przed wylotem do Bośni i Hercegowiny.
We wrześniowych spotkaniach trener Brzęczek nie będzie mógł skorzystać z usług Roberta Lewandowskiego, Przemysława Frankowskiego, Adama Buksy, Arkadiusza Recy i Damiana Kądziora. Dwaj ostatni narzekają na zdrowie, Frankowski i Buksa nie dostali zwolnienia od swoich amerykańskich pracodawców (obaj grają w lidze MLS), a kapitan reprezentacji oraz triumfator Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium po prostu dostał trochę wolnego po sezonie klubowym. – Pamiętajmy, że przez pandemię tego czasu na odpoczynek jest mniej. Zaraz startuje Bundesliga, później znowu są mecze reprezentacji i tak to będzie trwało aż do mistrzostw Europy, które są przecież dla nas najważniejsze – wyjaśniał selekcjoner Polaków.
W kadrze na najbliższe mecze znalazło się m.in. czterech debiutantów: Sebastian Walukiewicz z Cagliari, Michał Karbownik z Legii Warszawa, Jakub Moder z Lecha Poznań i Paweł Bochniewicz z Górnika Zabrze. – Chcemy sprawdzić piłkarzy najbardziej wyróżniających się w lidze. Towarzyszy nam niepewność, ale i ciekawość, jak się zaprezentują. Także w meczach Ligi Narodów, bo nie ukrywam, że któremuś z nich mogę dać szansę – mówił podczas konferencji Jerzy Brzęczek.
W kadrze na najbliższe mecze znalazło się m.in. czterech debiutantów: Sebastian Walukiewicz z Cagliari, Michał Karbownik z Legii Warszawa, Jakub Moder z Lecha Poznań i Paweł Bochniewicz z Górnika Zabrze. – Chcemy sprawdzić piłkarzy najbardziej wyróżniających się w lidze. Towarzyszy nam niepewność, ale i ciekawość, jak się zaprezentują. Także w meczach Ligi Narodów, bo nie ukrywam, że któremuś z nich mogę dać szansę – mówił podczas konferencji Jerzy Brzęczek.
A pierwszy sprawdzian nowicjuszy może nastąpić już dziś w Amsterdamie, przeciwko Holandii (g. 20.45), na którą wybrańcy Brzęczka wyjdą w... nowych strojach, które oficjalnie zaprezentowano parę dni temu.
Holendrzy zagrają pod wodzą tymczasowego szkoleniowca Dwighta Lodewegesa, dotychczasowego asystenta Ronalda Koemana. Ten ostatni dwa tygodnie temu przyjął ofertę prowadzenia Barcelony i zrezygnował z funkcji selekcjonera Oranje. W ekipie gospodarzy przez kontuzje wypadli ze składu obrońcy Matthijs de Ligt i Stefan de Vrij, a przez problemy z sercem – Daley Blind. Pozostali zawodnicy to „żelazna ”kadra, która niespełna 10 miesięcy temu w pięnym stylu wywalczyła awans na ME.
Wracając do Ligi Narodów: do drugiej edycji przystępuje 55 reprezentacji przydzielonych do 14 grup i czterech dywizji. Polska powalczy w grupie pierwszej najwyższej Dywizji A (łącznie 16 ekip) nie tylko z Holendrami i Bośniakami, ale i z ekipą Włoch. Do finałów LN awansuje tylko zwycięzca grupy, a w razie sukcesu Biało-czerwonych, zostaną oni gospodarzem finałowego turnieju, który byłby rozegrany najpewniej jesienią 2021 roku. Trofeum broni mistrz Europy Portugalia, która w finale pierwszej Ligi Narodów wygrała 1:0 z... Holandią. Nasza drużyna na razie nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w LN, bo pierwszą edycję rozgrywek zakończyła z dwoma remisami i dwoma porażkami na koncie, a przed spadkiem do Dywizji B uratowało ją tylko rozszerzenie elity z 12 do 16 zespołów (skorzystali na tym także... Niemcy).
* Dywizja A, 1. kolejka. Grupa A1: Holandia - Polska, Włochy - Bośnia i Hercegowina (oba piątek, godz. 20.45); grupa A2: Islandia - Anglia (sobota 18), Dania - Belgia (sob. 20.45); grupa A3: Portugalia - Chorwacja, Szwecja - Francja (oba sob. 20.45); grupa A4: Niemcy - Hiszpania 1:1, Ukraina - Szwajcaria 2:1. pes
* Dywizja A, 1. kolejka. Grupa A1: Holandia - Polska, Włochy - Bośnia i Hercegowina (oba piątek, godz. 20.45); grupa A2: Islandia - Anglia (sobota 18), Dania - Belgia (sob. 20.45); grupa A3: Portugalia - Chorwacja, Szwecja - Francja (oba sob. 20.45); grupa A4: Niemcy - Hiszpania 1:1, Ukraina - Szwajcaria 2:1. pes
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Janek #2968330 | 90.255.*.* 5 wrz 2020 15:27
ja NIE ! - Janek
odpowiedz na ten komentarz
czytelnik #2967891 | 5.172.*.* 4 wrz 2020 13:23
Tak ja się stęskniłem. Tylko dlaczego Niemcy dyktują nam Polakom - kiedy może grać Lewandowski dla Polaków ??
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)