Bez niespodzianki: Indykpol AZS gorszy od ZAKSY
2020-03-07 21:05:49(ost. akt: 2020-03-09 00:02:14)
Olsztyńscy siatkarze nie sprostali w 23. kolejce PlusLigi faworyzowanej ZAKSIE, urywając wicemistrzom Polski tylko seta. Zresztą dość niespodziewanie, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że goście z Kędzierzyna załatwią sprawę w Uranii już w trzech partiach.
* Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (-19, -23, 25, -17)
INDYKPOL AZS: Woicki, Andringa (12 pkt) Poręba (3), Hadrava (4), Mika (8), Mousavi (12), Żurek (libero) oraz Kowalski, Żaliński (20), Sokołowski
ZAKSA: Toniutti (1), Parodi (7), Wiśniewski (6), Baroti (15), Łukasik (17), Rejno (8), Zatorski (libero) oraz Semeniuk (6), Śliwka (5), Stępień (1), Grygiel, Warda (2), Banach (libero)
MVP: Benjamin Toniutti (ZAKSA)
INDYKPOL AZS: Woicki, Andringa (12 pkt) Poręba (3), Hadrava (4), Mika (8), Mousavi (12), Żurek (libero) oraz Kowalski, Żaliński (20), Sokołowski
ZAKSA: Toniutti (1), Parodi (7), Wiśniewski (6), Baroti (15), Łukasik (17), Rejno (8), Zatorski (libero) oraz Semeniuk (6), Śliwka (5), Stępień (1), Grygiel, Warda (2), Banach (libero)
MVP: Benjamin Toniutti (ZAKSA)
Na ile długa podróż z Rosji (po zwycięskim ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Kuzbassem Kemerowo) wpłynie na postawę wicemistrzów Polski, jakich zmian w składzie dokona w Uranii trener gości Nikola Grbić oraz jak to wszystko wpłynie (o ile wpłynie) na przebieg meczu z Indykpolem AZS - takie pytania zadawali sobie przed sobotnim pojedynkiem olsztyńscy kibice.
ZAKSA tym razem wyszła na boisko z nominalnie rezerwową parą przyjmujących Piotr Łukasik-Simone Parodi (zwykle grają Aleksander Śliwka i Kamil Semeniuk), a na środku siatki za Amerykanina Davida Smitha do drużyny wskoczył Krzysztof Rejno. Z kolei po stronie gospodarzy mecz zaczął taki sam skład, jaki kończył ostatnie spotkanie w Sosnowcu, czyli bez Wojciecha Żalińskiego (nie dokończył meczu z Będzinem przez problemy z mięśniem czworogłowym), którego zastępował Mateusz Mika.
A jak te roszady kadrowe wpłynęły na przebieg gry? Początkowo niespecjalnie, bo - po dwóch atomowych zagrywkach Arpada Barotiego - nawet tak „przemeblowany” faworyt szybko zyskał parę punktów przewagi (6:3). Olsztynianie odrobili straty też dzięki trudnym serwisom - zagrywał Robbert Andringa, a Indykpol AZS wyszedł na prowadzenie 12:11. Za moment wynik poszedł w drugą stronę (13:14), bo... z linii serwisu strzelił Łukasik, ale po chwili wychowanek Salosu Ostróda nie poradził siebie z blokiem i znów „wahadło” poszło w stronę olsztynian (16:15).
I co? I aż trudno uwierzyć w to, co się stało w drugiej części tego seta, którą Indykpol AZS przegrał... 3:10! Wystarczyło, że Jan Hadrava kompletnie zaciął się w ataku, trzy razy z rzędu spotykając się z blokiem ZAKSY (17:18, 18:20, 18:21), żeby gra gospodarzy wręcz stanęła. Przy 22:19 dla kędzierzynian na zagrywkę poszedł Baroti i na tym zakończyło się punktowanie AZS w tym secie...
Druga partia wyglądała podobnie, choć tym razem prowadzenie olsztynian zakończyło się wcześniej niż poprzednio (przy 10:9, a nie przy 16:15), co - paradoksalnie - doprowadziło ich do bardziej zaciętej końcówki. Kłopoty Indykpolu AZS zaczęły się właśnie przy stanie 10:9, kiedy na zagrywce stanął Łukasz Wiśniewski i goście zdobyli w tym ustawieniu aż cztery punkty (z 9:10 na 13:10 dla ZAKSY). I to wszystkie cztery blokiem! Nic dziwnego, że po takiej serii trener Daniel Castellani zdjął z boiska straszliwie męczącego się na siatce Hadravę, z konieczności wprowadzając na atak Żalińskiego.
No i trzeba przyznać, że nominalny przyjmujący olsztynian znacząco ożywił grę zespołu. AZS przegrywał 13:17, ale najpierw - dzięki zagrywkom Żalińskiego - prawie dogonił wynik (16:17), a za moment - po wygraniu długiej, nerwowej akcji (przez dobrze i równo grającego Andringę) - doprowadził do remisu 18:18! Faworyt jednak nie pękł i dokończył dzieła, zdobywając przy 20:19 kluczowy punkcik przy własnej zagrywce (wejście Semeniuka), no i dowożąc do końca dwupunktowy zapas.
No i trzeba przyznać, że nominalny przyjmujący olsztynian znacząco ożywił grę zespołu. AZS przegrywał 13:17, ale najpierw - dzięki zagrywkom Żalińskiego - prawie dogonił wynik (16:17), a za moment - po wygraniu długiej, nerwowej akcji (przez dobrze i równo grającego Andringę) - doprowadził do remisu 18:18! Faworyt jednak nie pękł i dokończył dzieła, zdobywając przy 20:19 kluczowy punkcik przy własnej zagrywce (wejście Semeniuka), no i dowożąc do końca dwupunktowy zapas.
W trzecim secie dość długo ZAKSA spokojnie „żeglowała” sobie w stronę trzysetowe zwycięstwa, ale ten spokój chyba trochę uśpił ekipę Nikoli Grbicia. Kluczem do przełamania oporu rywala okazała się zagrywka, bo - przy mocno serwującym Żalińskim - Indykpol AZS nie tylko dogonił wynik, ale i nawet wyszedł na prowadzenie 20:19! Trener Grbić jeszcze próbował uratować sytuację, ściągając „ostrzeliwanego” serwisami Łukasika i wprowadzając za niego Śliwkę, jednak to była spóźniona reakcja. A ostatni punkt w secie, na wagę dość niespodziewanej wygranej olsztynian, zdobył... Śliwka, atakując w aut.
Niestety, to był jedyny tak radosny moment dla olsztyńskich kibiców, bo kolejnej partii ich drużyna tak została w blokach, że 0:4 z początku tego czwartego seta mogło się jawić jako naprawdę... świetny wynik. Błąd za błędem w ataku, pomyłki w innych elementach, no i po kilku kolejnych minutach na tablicy świetlnej widniał już rezultat 3:13! Co w starciu z tak klasowym rywalem musiało oznaczać jedno: że, po trzech zwycięstwach z rzędu, Indykpol AZS zapisze na swoje konto 13. ligową porażkę w sezonie.
W środę o g. 17.30 olsztynianie rozegrają w Radomiu zaległe spotkanie 14. kolejki z Czarnymi.
* Inne mecze 23. kolejki:
Skra Bełchatów - Czarni Radom 3:2 (-23, 17, 16, -21, 9)
Aluron Zawiercie - Resovia Rzeszów 2:3 (21, -21, -22, 17, -13)
Visła Bydgoszcz - Ślepsk Suwałki 3:0 (24, 21, 23)
Trefl Gdańsk - Verva Warszawa 3:0 (23, 24, 19)
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 3:1 (21, -29, 23, 21)
Cuprum Lubin - MKS Będzin (poniedziałek 20.30).
Skra Bełchatów - Czarni Radom 3:2 (-23, 17, 16, -21, 9)
Aluron Zawiercie - Resovia Rzeszów 2:3 (21, -21, -22, 17, -13)
Visła Bydgoszcz - Ślepsk Suwałki 3:0 (24, 21, 23)
Trefl Gdańsk - Verva Warszawa 3:0 (23, 24, 19)
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 3:1 (21, -29, 23, 21)
Cuprum Lubin - MKS Będzin (poniedziałek 20.30).
TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 20-4 61 67:23
2. Verva 21-3 59 65:24
3. Skra 17-7 50 58:32
4. Jastrzębie 17-7 48 54:34
5. Trefl 12-12 38 49:44
6. GKS 11-13 35 50:54
7. Czarni 10-12 32 43:45
8. Ślepsk 11-13 31 41:52
——————————————
9. Indykpol AZS 10-13 28 43:50
10. Aluron 9-14 27 36:51
11. Będzin 9-14 25 38:53
12. Cuprum 8-15 23 33:53
13. Resovia 7-17 23 35:59
14. Visła 3-21 15 29:67
* Przy równej liczbie punktów o wyższym miejscu decyduje liczba zwycięstw.
1. ZAKSA 20-4 61 67:23
2. Verva 21-3 59 65:24
3. Skra 17-7 50 58:32
4. Jastrzębie 17-7 48 54:34
5. Trefl 12-12 38 49:44
6. GKS 11-13 35 50:54
7. Czarni 10-12 32 43:45
8. Ślepsk 11-13 31 41:52
——————————————
9. Indykpol AZS 10-13 28 43:50
10. Aluron 9-14 27 36:51
11. Będzin 9-14 25 38:53
12. Cuprum 8-15 23 33:53
13. Resovia 7-17 23 35:59
14. Visła 3-21 15 29:67
* Przy równej liczbie punktów o wyższym miejscu decyduje liczba zwycięstw.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
TuTam #2882154 | 5.173.*.* 8 mar 2020 16:03
Plan minimum został spełniony. Jeszcze pozostają w Plus Lidze.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz