Czy w Olsztynie kiedyś będzie San Francisco?
2019-11-26 11:00:00(ost. akt: 2019-11-26 11:09:03)
Jak już informowaliśmy, Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej wraz z Warmią Olsztyn zorganizowały spotkanie środowiska piłkarskiego, mediów i samorządów. Gorącą dyskusję wywołał film o fatalnym stanie kompleksu sportowego przy al. Sybiraków.
Głównym obiektem tego kompleksu jest stadion i przylegające do niego boiska treningowe. Przypomnijmy, że obiekt od 2015 roku jest własnością miasta i znajduje się pod administracją Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wcześniej był natomiast własnością Polskich Kolei Państwowych.
Drugi co do wielkości stadion w stolicy Warmii i Mazur został oddany do użytku 1 lipca 1953 roku, a jego obecnym dzierżawcą jest Koleżeński Klub Sportowy Warmia Olsztyn, którego piłkarze awansowali w poprzednim sezonie do IV ligi. Niestety, stadion Warmii nie spełnia czwartoligowych wymogów, m.in. brak na nim wymaganej liczby krzesełek na trybunach oraz odpowiednich szatni. Dlatego piłkarze Warmii swoje domowe „mecze” musieli rozgrywać na stadionach rywali, jednak w końcówce rundy jesiennej mieli dość i spotkania z Mrągowią Mrągowo i GKS Wikielec oddali walkowerem. Natomiast Błękitni Orneta zgodzili się przełożyć swój mecz z Warmią na wiosnę, jeżeli jednak nic się nie zmieni, to za kilka miesięcy olsztyńskiego zespołu już nie zobaczymy na boisku.
Ale wróćmy do niedawnego spotkania, podczas którego zaprezentowano film „Warmia Olsztyn. Piłkarski kompleks”.
Drugi co do wielkości stadion w stolicy Warmii i Mazur został oddany do użytku 1 lipca 1953 roku, a jego obecnym dzierżawcą jest Koleżeński Klub Sportowy Warmia Olsztyn, którego piłkarze awansowali w poprzednim sezonie do IV ligi. Niestety, stadion Warmii nie spełnia czwartoligowych wymogów, m.in. brak na nim wymaganej liczby krzesełek na trybunach oraz odpowiednich szatni. Dlatego piłkarze Warmii swoje domowe „mecze” musieli rozgrywać na stadionach rywali, jednak w końcówce rundy jesiennej mieli dość i spotkania z Mrągowią Mrągowo i GKS Wikielec oddali walkowerem. Natomiast Błękitni Orneta zgodzili się przełożyć swój mecz z Warmią na wiosnę, jeżeli jednak nic się nie zmieni, to za kilka miesięcy olsztyńskiego zespołu już nie zobaczymy na boisku.
Ale wróćmy do niedawnego spotkania, podczas którego zaprezentowano film „Warmia Olsztyn. Piłkarski kompleks”.
Widzowie obejrzeli obecny stan tego zasłużonego olsztyńskiego stadionu, który można określić krótko: obraz nędzy i rozpaczy!
Oczywiście nie jest to efekt ostatnich lat, bo obiekt dekapitalizuje się już od dawna. Jeszcze w latach 90. XX wieku odbywały się na nim drugoligowe spotkania piłkarzy Warmii, ale potem z roku na rok było już tylko gorzej. Powody takiego stanu rzeczy są dwa: klub nie ma pieniędzy na inwestycje, a nawet gdyby je miał, to jaki sens ma wydawanie pieniędzy na remont obiektu, który dosłownie za chwilę może być Warmii odebrany. Przypominamy, że dzierżawa jest jedynie trzyletnia - obecna kończy w 2021 roku. Poza tym boisko regularnie niszczą... dziki (bo nie jest ogrodzone) oraz wandale, którzy nie tak dawno uszkodzili 34 krzesła, a 25 wyrwali z trybuny i rozrzucili po murawie.
Po zakończeniu projekcji filmu najpierw nastąpiła wiele mówiąca cisza, po czym rozgorzała gorąca dyskusja. Oto kilka wypowiedzi.
* Krzysztof Filipek, piłkarz Warmii, wychowanek olsztyńskiego Stomilu: — Mamy wiele chętnych młodych osób, które chcą u nas trenować, ale warunki nie pozwalają na to. Przychodzą, popatrzą i rezygnują. Jednak nie wszyscy, dlatego mamy jeszcze w klubie wielu chłopaków młodych i bardzo młodych. Trzeba jak najszybciej doprowadzić te boska i budynki do odpowiedniego stanu. Bardzo mnie boli to, co teraz dzieje się z Warmią. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o młodzież, bo seniorzy też nie mają warunków do gry.
* Andrzej Lejman, członek zarządu Warmii: — W sekcji piłkarskiej jest około 200 zawodników w wielu kategoriach wiekowych. Zajęcia prowadzi siedmiu szkoleniowców. Abyśmy razem z nimi przetrwali ten kryzys, to proponuję tymczasowe rozwiązanie: zainstalowanie na placu socjalnych kontenerów oraz zakup podstawowego wyposażenia i urządzeń, jak np. mobilne ławki. Koszt takiego rozwiązania szacuję na 350 tysięcy. Istotne byłoby też wykonanie ogrodzenia, bo jego brak powoduje niszczenie tego, co jeszcze mamy. Ważne będzie też przedłużenie dzierżawy i to na maksymalnie długi termin.
* Zbigniew Szymula, rzecznik prasowy OSiR w Olsztynie: — Przyznaję, że obecny stan tego obiektu jest dalece niezadowalający. Nie wszystko to, co pokazano w tym filmie, zależy jednak od nas. Widzieliśmy tam na przykład wysypujące się kosze pełne butelek i puszek po piwie. Inni dzierżawcy obiektów sportowych mają się zupełnie dobrze. Na przykład taka Szkółka Piłkarska Czereszewskiego na ul. Jeziornej czy Akademia Stomilu Olsztyn. Dostali dzierżawę na takich samych warunkach jak Warmia, która ma rzeczywiście największe problemy. Zbyt rozbudowane prace na tym obiekcie wstrzymuje opracowany projekt zagospodarowania przestrzennego tego terenu. W ciągu kilku lat ma tu powstać kompleks sportowy z prawdziwego zdarzenia, z dwoma boiskami piłkarskimi z nawierzchnią naturalną i dwoma treningowymi z nawierzchnia sztuczną. Wszystkie place mają być oświetlone. Powstanie również całe zaplecze, w tym budynek socjalno-sportowy, gdzie mieścić się będą szatnie i umywalnie. Podobny obiekt ma Łódź, byliśmy tam wcześniej i nasze sugestie znalazły się w tym projekcie. Natomiast jeżeli chodzi o dzierżawę, to Warmia powinna już wystąpić do miasta o jej przedłużenie.
* Tadeusz Żukowski, kibic Warmii: — Urodziłem się w Olsztynie i mam już prawie 70 lat. W 1964 roku zacząłem naukę w Technikum Kolejowym i grałem w Warmii w zespole juniorów. Tu przychodziłem razem z Aleksandrem Kupcewiczem (ceniony trener Warmii z lat 60., m.in. w okresie jej występów w II lidze; w latach 50. był czołowym piłkarzem Lechii Gdańsk — red.). Wszystko tu tętniło życiem. Jak obejrzałem ten film, to aż mną zatrzęsło. Warmia to był przecież w przeszłości wielki klub. Jego siatkarki walczyły o ekstraklasę, koszykarze grali w II lidze m.in. z Likszo, późniejszym reprezentantem kraju, piłkarze byli najlepsi w regionie, nie mówiąc już nic o sukcesach żeglarzy. Jak był mecz, to stadion był pełen ludzi. Wielu stało na dachach pobliskich budynków, bo miejsc na trybunach już nie było. Niektórzy nazywają Stomil „Dumą Warmii”, ale prawdziwą „Dumą Warmii” według mnie jest jednak Warmia Olsztyn.
Po zakończeniu projekcji filmu najpierw nastąpiła wiele mówiąca cisza, po czym rozgorzała gorąca dyskusja. Oto kilka wypowiedzi.
* Krzysztof Filipek, piłkarz Warmii, wychowanek olsztyńskiego Stomilu: — Mamy wiele chętnych młodych osób, które chcą u nas trenować, ale warunki nie pozwalają na to. Przychodzą, popatrzą i rezygnują. Jednak nie wszyscy, dlatego mamy jeszcze w klubie wielu chłopaków młodych i bardzo młodych. Trzeba jak najszybciej doprowadzić te boska i budynki do odpowiedniego stanu. Bardzo mnie boli to, co teraz dzieje się z Warmią. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o młodzież, bo seniorzy też nie mają warunków do gry.
* Andrzej Lejman, członek zarządu Warmii: — W sekcji piłkarskiej jest około 200 zawodników w wielu kategoriach wiekowych. Zajęcia prowadzi siedmiu szkoleniowców. Abyśmy razem z nimi przetrwali ten kryzys, to proponuję tymczasowe rozwiązanie: zainstalowanie na placu socjalnych kontenerów oraz zakup podstawowego wyposażenia i urządzeń, jak np. mobilne ławki. Koszt takiego rozwiązania szacuję na 350 tysięcy. Istotne byłoby też wykonanie ogrodzenia, bo jego brak powoduje niszczenie tego, co jeszcze mamy. Ważne będzie też przedłużenie dzierżawy i to na maksymalnie długi termin.
* Zbigniew Szymula, rzecznik prasowy OSiR w Olsztynie: — Przyznaję, że obecny stan tego obiektu jest dalece niezadowalający. Nie wszystko to, co pokazano w tym filmie, zależy jednak od nas. Widzieliśmy tam na przykład wysypujące się kosze pełne butelek i puszek po piwie. Inni dzierżawcy obiektów sportowych mają się zupełnie dobrze. Na przykład taka Szkółka Piłkarska Czereszewskiego na ul. Jeziornej czy Akademia Stomilu Olsztyn. Dostali dzierżawę na takich samych warunkach jak Warmia, która ma rzeczywiście największe problemy. Zbyt rozbudowane prace na tym obiekcie wstrzymuje opracowany projekt zagospodarowania przestrzennego tego terenu. W ciągu kilku lat ma tu powstać kompleks sportowy z prawdziwego zdarzenia, z dwoma boiskami piłkarskimi z nawierzchnią naturalną i dwoma treningowymi z nawierzchnia sztuczną. Wszystkie place mają być oświetlone. Powstanie również całe zaplecze, w tym budynek socjalno-sportowy, gdzie mieścić się będą szatnie i umywalnie. Podobny obiekt ma Łódź, byliśmy tam wcześniej i nasze sugestie znalazły się w tym projekcie. Natomiast jeżeli chodzi o dzierżawę, to Warmia powinna już wystąpić do miasta o jej przedłużenie.
* Tadeusz Żukowski, kibic Warmii: — Urodziłem się w Olsztynie i mam już prawie 70 lat. W 1964 roku zacząłem naukę w Technikum Kolejowym i grałem w Warmii w zespole juniorów. Tu przychodziłem razem z Aleksandrem Kupcewiczem (ceniony trener Warmii z lat 60., m.in. w okresie jej występów w II lidze; w latach 50. był czołowym piłkarzem Lechii Gdańsk — red.). Wszystko tu tętniło życiem. Jak obejrzałem ten film, to aż mną zatrzęsło. Warmia to był przecież w przeszłości wielki klub. Jego siatkarki walczyły o ekstraklasę, koszykarze grali w II lidze m.in. z Likszo, późniejszym reprezentantem kraju, piłkarze byli najlepsi w regionie, nie mówiąc już nic o sukcesach żeglarzy. Jak był mecz, to stadion był pełen ludzi. Wielu stało na dachach pobliskich budynków, bo miejsc na trybunach już nie było. Niektórzy nazywają Stomil „Dumą Warmii”, ale prawdziwą „Dumą Warmii” według mnie jest jednak Warmia Olsztyn.
Po dyskusji przedstawiciele Warmii i OSiR-u umówili się w poniedziałek na kolejne spotkanie. Tym razem jednak atmosfera była już znacznie spokojniejsza, jednak do wyjścia z tej trudnej sytuacji wciąż jest bardzo daleko. - Pan Lejman zaproponował tymczasowe rozwiązanie, czyli socjalne kontenery i mobilne ławki, co miałoby kosztować 350 tys. zł - przypomina Zbigniew Szymula - Tylko kto miałby za to zapłacić, bo na pewno nie OSiR, który nie dość, że w przyszłym roku będzie miał budżet mniejszy o 2,7 mln zł, to jeszcze na stadionie przy alei Piłsudskiego musimy zbudować trybunę na 2500 miejsc. Oczywiście jesteśmy otwarci na rozmowy z Warmią, kolejne odbędą się w ciągu tygodnia, ale na pewno nie ma mowy o dłuższej, na przykład 10-letniej, dzierżawie, bo na tym terenie ma przecież powstać kompleks sportowy. Pojawili się jednak kolejny chętni do wydzierżawienia części terenu, więc może wspólnymi siłami uda się nam ten palący problem rozwiązać - kończy rzecznik prasowy OSiR-u.
* Tytuł artykułu jest nawiązaniem do słów piosenki zespołu Golec uOrkiestra „Tu na razie jest ściernisko. Ale będzie San Francisco”.
Lech Janka, dryh
l.janka@gazetaolsztynska.pl
* Tytuł artykułu jest nawiązaniem do słów piosenki zespołu Golec uOrkiestra „Tu na razie jest ściernisko. Ale będzie San Francisco”.
Lech Janka, dryh
l.janka@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Daros #2825114 | 81.190.*.* 26 lis 2019 20:10
stadion warmii,stomilu,urania,hala na głowackiego gdzie gra kks itp.mało.WSTYD
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz