Staniszewski i Rozwadowski z uśmiechem zakończyli sezon
2019-10-21 10:00:00(ost. akt: 2019-10-20 22:02:37)
Zgodnie z przewidywaniami podczas 2. Rajdu Sokólskiego Zbigniew Staniszewski wraz z Sebastianem Rozwadowskim zostali zwycięzcami w klasyfikacji gości.
Olsztyńska załoga, jadącą Fordem Fiestą R5, na mecie wyprzedziła o 14,5 sekundy Macieja Stolarskiego z Bartoszem Dzienisem w Mitsubishi Lancerze EVO IX. Trzecie miejsce - ze stratą 1.41,6 - zajęła załoga Jarosław Pawliński-Bartosz Bil w Subaru Impreza STi. Kierowcy mieli do pokonania sześć odcinków specjalnych o łącznej długości prawie 40 kilometrów.
Zbigniew Staniszewski: - Kochamy rajdy, kochamy jeździć, więc takie imprezy jak ta, mimo mniejszego kalibru, pomagają mi i Sebastianowi realizować nasze hobby. Pięknie spędzona niedziela, bardzo dobre warunki do sportowej jazdy. Z uśmiechami na twarzy ukończyliśmy ostatni rajd w tym sezonie. W jego trakcie wystąpiły drobne problemy z turbiną, więc i serwis poćwiczył trochę więcej niż zwykle. Myślami jesteśmy jednak przy kolejnym sezonie, na ten temat było już rozmów i konsultacji. Nasz zespół to grupa pasjonatów motorsportu, więc wszystkim zależy na tym, aby w kolejnym sezonie zarówno w rallycrosie, jak i w rajdach płaskich, cały zespół zrobił kroku do przodu.
Sebastian Rozwadowski: - Takie występy to dla mnie chwila oddechu, a jednocześnie okazja do realizowania życiowej pasji. Były to kolejne zawody w dobrym tempie i ze świetną współpracą ze Zbyszkiem. Pogoda też dopisała, dzięki czemu wywożę z Sokółki bardzo pozytywne emocje.
MarZar
Zbigniew Staniszewski: - Kochamy rajdy, kochamy jeździć, więc takie imprezy jak ta, mimo mniejszego kalibru, pomagają mi i Sebastianowi realizować nasze hobby. Pięknie spędzona niedziela, bardzo dobre warunki do sportowej jazdy. Z uśmiechami na twarzy ukończyliśmy ostatni rajd w tym sezonie. W jego trakcie wystąpiły drobne problemy z turbiną, więc i serwis poćwiczył trochę więcej niż zwykle. Myślami jesteśmy jednak przy kolejnym sezonie, na ten temat było już rozmów i konsultacji. Nasz zespół to grupa pasjonatów motorsportu, więc wszystkim zależy na tym, aby w kolejnym sezonie zarówno w rallycrosie, jak i w rajdach płaskich, cały zespół zrobił kroku do przodu.
Sebastian Rozwadowski: - Takie występy to dla mnie chwila oddechu, a jednocześnie okazja do realizowania życiowej pasji. Były to kolejne zawody w dobrym tempie i ze świetną współpracą ze Zbyszkiem. Pogoda też dopisała, dzięki czemu wywożę z Sokółki bardzo pozytywne emocje.
MarZar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez