Brydżystom nuda nie grozi

Leonard Jaskowiak, prezes Olsztyńskiego Brydża Sportowego, królewską grą karcianą zainteresował się w... połowie lat 60. ubiegłego wieku, natomiast w kolejnej dekadzie zajął się także organizacją turniejów. Jest więc osobą, która potrafi ocenić zmiany, które podczas ostatniego półwiecza zaszły w brydżowym życiu stolicy Warmii i Mazur.

- Kiedyś brydż był inny - nie ma wątpliwości Leonard Jaskowiak. - Wyniki obliczało się „na piechotę”, a nie dzięki komputerom i internetowi. Poza tym systemy licytacyjne nie były tak rozbudowane. Dzisiaj brydż jest totalny, bo zrobił niesamowity postęp, a systemów jest tyle, że aż trudno je wszystkie zapamiętać.

Poza tym w minionym wieku zdecydowanie większa była frekwencja na turniejach lub w rozgrywkach ligowych. - Pamiętam, że na początku lat 80. w Grand Prix Warszawy rywalizowało ponad 520 par. Teraz o takiej frekwencji możemy jedynie pomarzyć - dodaje prezes Jaskowiak. - Był to efekt tego, że w tamtych czasach takie zawody były zazwyczaj finansowane przez związki zakładowe, rady zakładowe lub kluby. Dzisiaj każdy brydżysta płaci sam za siebie.

Kolejną bardzo widoczną zmianą jest coraz większa średnia wieku uczestników turniejów brydżowych - młodzi pojawiają się rzadko, w przeciwieństwie do emerytów, dla których jest to bardzo dobry sposób na pobudzenie szarych komórek. - W Olsztynie gra już kilkunastu osiemdziesięciolatków, a są też jeszcze starsi gracze - zdradza pan Leonard, który sam zalicza się do tych pierwszych, bo ma już 84 lata.

Co roku w stolicy regionu prezes Jaskowiak organizuje międzynarodowy kongres z udziałem wielkich brydżowych gwiazd, a poza tym co czwartek dzięki niemu odbywają się Igraszki w Centrum (chodzi o Polsko-Niemieckie Centrum Młodzieży Europejskiej przy ulicy Okopowej).
Oto czołówka ostatnich Igraszek: 1. J. Rogowski-R. Kłusowski 66,32 proc.; 2. L. Januszko-C. Wojniusz 65,97; 3. L. Jaskowiak-E.Tutaj 61,11; 4. D. Cieniewska-D. Wróbel 55,90; 5. H. Rohde-K. Rohde 55,28; 6. L. Grabski-Z. Drozdowicz 53,82; 7. W. Skowroński-T. Lubecki 52,78; 8. B. Pietruszka-R. Wieczorek 52,43; 9. J. Kowalczyk-A. Ćwirko 52,08; 10. W. Orłowski-M. Torebko 50.

Przez lata wtorkowe turnieje organizował Antoni Żukowski, jednak z powodów zdrowotnych musiał zrezygnować. Ale życie nie znosi próżni, także to brydżowe, więc wtorkowy termin postanowił zagospodarować Wiesław Podlecki.
- Pierwszy wtorkowy turniej odbędzie się 8 października o godz. 17 w restauracji Pod Żaglami przy ul. Zientary-Malewskiej - wyjaśnia Wiesław Podlecki. - Zawody będą rozgrywane na kartach powielonych i będziemy korzystać z ogólnopolskiego systemu Pajączek.
Najlepsi brydżyści w klasyfikacji długofalowej na koniec sezonu otrzymają nagrody. Poza tym dwa razy w miesiącu o godz. 16 będą szkolenia dla graczy początkujących i zaawansowanych, które poprowadzi olsztynianin Mirosław Cichocki, trener reprezentacji Polski kobiet i mikstów.

- W październiku zapraszam wszystkich miłośników brydża - dodaje Podlecki, który myśli także o stworzeniu brydżowego klubu z prawdziwego zdarzenia. - W tej chwili szukam odpowiedniego lokalu, gdzie brydżyści będą się mogli spotkać, pograć, a przy okazji wypić kawę lub herbatę i przeczytać gazetę. Chcę przyciągnąć także szachistów oraz miłośników innych gier umysłowych.

Więcej o wtorkowych turniejach, szkoleniach i klubie można dowiedzieć się u źródeł, czyli od samego Wiesława Podleckiego (tel. 694 488 477).
Natomiast w środy za brydżowe emocje odpowiada Piotr Łożyński, prezes Olsztyńskiego Klubu Sportowego Warmia i Mazury. Jednak organizowany przez niego turniej jest wyjątkowy, bowiem grają w nim zawodnicy niewidomi oraz słabo widzący. - No i nasi przyjaciele - dodaje z uśmiechem pan Piotr.
* Czołówka turnieju poniedziałkowego: 1. T. Lisica-A. Tutaj 60.26; 2. J. Wróblewski-L. Grabski 60,10; 3. G. Probola-M. Roesler 59,94; 4. L. Jaskowiak-W. Krzemieński 57,53; 5. A. Jaskowiak-G. Piszczek 56,73; 6. P. Mazur-R. Kłusowski 55,13; 7. M. Zomkowski-K. Michalczyk 54,81; 8. T. Grochowski-T. Krajewski 54,01; 9. J. Rogowski-E. Reczuga 52,72; 10. T. Lubecki-W. Skowroński 52,56.
ARTUR DRYHYNYCZ