Polacy gorsi od Słowenii, więc zagrają o brąz
2019-09-26 20:32:25(ost. akt: 2019-09-26 23:10:00)
To nie był dzień polskich siatkarzy... Po siedmiu zwycięstwach z rzędu (przy jednym straconym secie!), Biało-czerwoni przegrali w Ljubljanie półfinał mistrzostw Europy z gospodarzami. Drużyna Vitala Heynena zagrała tak, jakby gdzieś w drodze między Holandią a Słowenią zagubiła całą świetną do tej pory formę...
* Polska - Słowenia 1:3 (-23, 24, -22, -23)
POLSKA: Drzyzga (3), Kubiak (14), Nowakowski (2), Muzaj (3), Leon (22), Bieniek (8), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Konarski (9), Kłos (1), Komenda, Szalpuk, Śliwka (3)
SŁOWENIA: Vincić (1), Urnaut (18), Kozamernik (10), Gasparini (2), Cebulj (15), Pajenk (6), Kovacić (libero) oraz Stern (14), Stalekar
POLSKA: Drzyzga (3), Kubiak (14), Nowakowski (2), Muzaj (3), Leon (22), Bieniek (8), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Konarski (9), Kłos (1), Komenda, Szalpuk, Śliwka (3)
SŁOWENIA: Vincić (1), Urnaut (18), Kozamernik (10), Gasparini (2), Cebulj (15), Pajenk (6), Kovacić (libero) oraz Stern (14), Stalekar
Miało być ciężko i nerwowo, no i było, chociaż początek tego meczu raczej nie wskazywał na to, żeby Polacy mieli wpaść w jakieś poważniejsze tarapaty.
Po otwierającym ataku Mateusza Bieńka i skutecznej kontrze Wilfredo Leona (obrona Michała Kubiaka!), zaczęło się od prowadzenia 2:0. Ale to był tylko wstęp, bo paru chwilach Biało-czerwoni odjechali z wynikiem na... 8:3, w czym największe zasługi położyli... Tine Urnaut, który nie skończył trzech akcji (m.in. został dwukrotnie zablokowany), oraz Leon, który posłał asa.
Po otwierającym ataku Mateusza Bieńka i skutecznej kontrze Wilfredo Leona (obrona Michała Kubiaka!), zaczęło się od prowadzenia 2:0. Ale to był tylko wstęp, bo paru chwilach Biało-czerwoni odjechali z wynikiem na... 8:3, w czym największe zasługi położyli... Tine Urnaut, który nie skończył trzech akcji (m.in. został dwukrotnie zablokowany), oraz Leon, który posłał asa.
Niestety, za moment ta solidna - wydawałoby się - przewaga stopniała niczym śnieg na wiosnę. Na zagrywkę poszedł Urnaut, po czym naszych graczy ogarnęła kompletna niemoc w ataku. W efekcie przy stanie... 9:9 trener Heynen zdjął z boiska Macieja Muzaja, wprowadzając do gry Dawida Konarskiego.
Mimo średnio dobrej gry, Biało-czerwoni powoli zaczęli odbudowywać przewagę: po kontrze Leona było 12:10, po punkcie z przechodzącej piłki Leona - 15:12, a po bloku Bieńka i Leona na Mitji Gasparinim - 20:17.
I właśnie wtedy sędziowie nie doliczyli się czwartego odbicia po słoweńskiej stronie, nasze protesty na nic się zdały, zamiast 21:17 zrobiło się 20:18 i... gra polskiej ekipy się posypała. Jeszcze as Bieńka przedłużył nadzieje (22:20), ale w końcówce dziwna niemoc złapała Leona, który nie skończył trzech z czterech ataków i pierwszego seta wygrała Słowenia (25:23). Dodajmy: przy wydatnej pomocy Biało-czerwonych, którzy oddali po swoich błędach aż... 12 punktów!
Mimo średnio dobrej gry, Biało-czerwoni powoli zaczęli odbudowywać przewagę: po kontrze Leona było 12:10, po punkcie z przechodzącej piłki Leona - 15:12, a po bloku Bieńka i Leona na Mitji Gasparinim - 20:17.
I właśnie wtedy sędziowie nie doliczyli się czwartego odbicia po słoweńskiej stronie, nasze protesty na nic się zdały, zamiast 21:17 zrobiło się 20:18 i... gra polskiej ekipy się posypała. Jeszcze as Bieńka przedłużył nadzieje (22:20), ale w końcówce dziwna niemoc złapała Leona, który nie skończył trzech z czterech ataków i pierwszego seta wygrała Słowenia (25:23). Dodajmy: przy wydatnej pomocy Biało-czerwonych, którzy oddali po swoich błędach aż... 12 punktów!
I tak to już było również w kolejnych partiach: Słoweńcy wcale nie grali jakiejś kosmicznej siatkówki, ale i nie musieli tego robić, bo Polacy walczyli nie tyle z nimi, co z własną niemocą. Nie wiadomo, czym to było spowodowane: czy to podróżą z przygodami, czy nieoswojeniem z nową dla siebie halą, ale fakt jest faktem, że ten dziwny „paraliż” opanował dosłownie wszystkich naszych siatkarzy.
W efekcie w drugiej partii ekipa Vitala Heynena głównie goniła wynik, po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie przy stanie... 24:24! Chwilę wcześniej utrzymał nas przez życiu as Kubiaka na 23:23 (a było już 21:23), a przy setbolu w górze dla rywali (na 23:25) zadziałał blok Bieńka i Leona. Za chwilę as Bieńka (25:24), blok Konarskiego i praktycznie przegrany set został niemal cudem wyszarpany!
W efekcie w drugiej partii ekipa Vitala Heynena głównie goniła wynik, po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie przy stanie... 24:24! Chwilę wcześniej utrzymał nas przez życiu as Kubiaka na 23:23 (a było już 21:23), a przy setbolu w górze dla rywali (na 23:25) zadziałał blok Bieńka i Leona. Za chwilę as Bieńka (25:24), blok Konarskiego i praktycznie przegrany set został niemal cudem wyszarpany!
Niestety, nie poprawiło to jakoś specjalnie gry Biało-czerwonych, którzy dalej walczyli głównie ze sobą i w trzecim secie prowadzili po raz ostatni przy stanie 6:5. W kolejnej partii jeszcze zaświtała nadzieja na tie-breaka, bo Polska prowadziła m.in. 14:12 i 16:14, ale - koniec końców - znów nic z tego nie wyszło. Po prostu tego dnia Słowenia była lepsza i tyle. Nasz zespół poleci do Paryża, ale na sobotni mecz o trzecie miejsce. Co ciekawe, Słoweńcy już w trzecich z rzędu finałach ME niweczą polskie marzenia na lepsze miejsce...
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
lipiarze polska #2796655 | 77.111.*.* 27 wrz 2019 20:13
z wiocha by przegrali grali jak pacany
odpowiedz na ten komentarz
do Sołtysa #2796607 | 192.40.*.* 27 wrz 2019 17:26
Nie musiałeś się podpisywać - po elokwencji wpisu widać, że jesteś sołtysem podrzędnej wioski w obwodzie królewieckim. Szkoda, że ten 2 milionowy naród pokonał też twoją 150 milionową Rosję. Brawo ty gigancie intelektu ty ze spoconymi onucami. Polacy grali świetnie i mają jeszcze szansę na brąz - zresztą ty też masz szansę na brąz - ale jak sobie spod krów wybierzesz.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Sołtys #2796496 | 83.9.*.* 27 wrz 2019 12:23
i korona z głowy spadła . Mocarstwo siatkówki które może wystawić trzy reprezentacje przegrywa po rza trzeci ... z 2 milionowym narodem . Rozegranie fatalne , środek nieobecny , zmian brak poza atakiem , trener spanikowany nie wie co robić itd . Przykre król jest nagi ? Ale może to i dobrze bo nie obrosną w pióra ! Bo MY Mistrzowie Świata i z każdym sobie poradzimy - A tu nie do końca .
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Rechot historii #2796489 | 192.40.*.* 27 wrz 2019 11:57
Władze i mieszkańcy gminy Dywity piją to co naważyli sobie bezmyślnie blokując Północną Obwodnicę Olsztyna - macie za swoje. ZERO WSPÓŁCZUCIA.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
ewzrxtcyuojp[\' #2796440 | 37.47.*.* 27 wrz 2019 09:04
przestraszyki sie slowencow
odpowiedz na ten komentarz