Król strzelców odbuduje Błękitnych?
2019-08-22 13:00:00(ost. akt: 2019-08-22 11:21:14)
- Nasz dwuletni plan zakłada walkę o awans do IV ligi, ale w tym sezonie cel wykreuje się dopiero w trakcie rozgrywek. Trzy mecze to za mało, by składać deklaracje - uważa Patrycjusz Malanowski, grający trener Błękitnych Pasym.
- Obserwujesz wyniki Concordii Elbląg w III lidze?
- Oczywiście, cały czas (śmiech).
- I co, trochę ci nie żal? Rzadko się przecież zdarza, że ktoś III ligę zamienia na grę w klasie okręgowej...
- Zgadza się, ale taka była konieczność. Cóż, na pewno żal, bo w tej chwili mógłbym biegać po trzecioligowych boiskach, jednak, jak już wspomniałem, tak wyszło, że musiałem wrócić do Pasymia.
- Dlaczego tak wyszło? Może dlatego, że chociaż dwa lata z rzędu byłeś królem strzelców IV ligi (w barwach Błękitnych Pasym i Concordii - red.), to jednak w tym sezonie podobno mogłeś nie mieć miejsca w składzie elbląskiego trzecioligowca.
- O to trzeba byłoby już zapytać trenera, ja jednak na pewno o miejsce w składzie bym powalczył. Muszę zaznaczyć, że w Concordii czułem się bardzo dobrze, spędziłem tam sympatyczny sezon, ale pewne sprawy tak się potoczyły, że musiałem ten klub opuścić.
- Domyślam się, że jak zdecydowałeś się wrócić do Pasymia, to działacze Błękitnych z tego powodu nie płakali?
- Nie (śmiech). Mało tego, od września zaoferowano mi pracę nauczyciela wychowania fizycznego w miejscowej szkole podstawowej.
- Natomiast w klubie zaproponowano ci funkcję grającego trenera, jest jednak problem, bo nie masz jeszcze odpowiednich uprawnień.
- W najbliższych miesiącach zajmę się tym i odpowiedni kurs na pewno zrobię, by na rundę wiosenną mieć już wymagane uprawnienia. O ile do tego czasu mnie z klubu nie wyrzucą (śmiech).
- Dotychczasowe wyniki raczej na to nie wskazują, bo Błękitni rozpoczęli sezon od zwycięstw 2:1 z Vęgorią, 6:1 z Łyną i 4:1 z Cresovią. A przecież w ubiegłym sezonie, czyli raptem dwa miesiące temu, Błękitni jedną nogą byli już w klasie A...
- Nawet nie jedną, tylko dwiema nogami, bo Błękitni już spadli do klasy A, po czym w ostatniej chwili pojawiła się dodatkowa szansa, czyli baraż z Gminą Kozłowo (stało się tak, bowiem z klasy okręgowej wycofane zostały rezerwy Kaczkana Huragana Morąg - red.).
- A teraz trzy mecze, trzy zwycięstwa...
- ...i ładna gra!
- No to o co w tym sezonie w Pasymiu powalczycie? Czy po słabym poprzednim roku zadowoli was spokojne utrzymanie w okręgówce, czy też myślicie o powrocie do pięknych chwil, gdy Błękitni byli czołowym zespołem IV ligi?
- Nasz dwuletni plan rzeczywiście zakłada walkę o awans, ale w tym sezonie cel wykreuje się dopiero w trakcie rozgrywek. Trzy mecze to za mało, by składać jakieś deklaracje, ale jak jesienią wygramy 15 razy, wtedy nasz cel będzie oczywisty (śmiech). Generalnie jednak w tym sezonie w klubie nie ma jakiejś specjalnej „napinki”, tym bardziej że najpierw chcemy go trochę poukładać organizacyjnie i sportowo.
- Gdy przed laty Błękitni byli solidnym czwartoligowcem, to w znacznej mierze opierali się na zawodnikach z zewnątrz, na przykład z Olsztyna (m.in. Mateusz Różowicz i Jacek Łuczak - red.). A jak będzie teraz?
- Pasym jest zbyt mały, by w stu procentach opierać zespół na miejscowych piłkarzach. Dlatego jakieś posiłki z zewnątrz będą, ale staramy się zachować odpowiednie proporcje, by jednak większość zespołu stanowili zawodnicy z Pasymia i okolic. Z zewnątrz przyszło do nas tylko trzech graczy: dwóch ze Szczytna i jeden z Wielbarka.
- Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na jakimś meczu.
- No to zapraszam już w sobotę o godzinie 16, bo gramy ze Śniardwami Orzysz, więc zapowiada się ciekawy pojedynek, ponieważ jest to mocny rywal, który zweryfikuje nasze możliwości. Warto zatem odwiedzić stadion w Pasymiu, tym bardziej że od godz. 12.30 rozpocznie się festyn dla dzieci, na którym będą m.in. kiełbaski z grilla i wata cukrowa. Już dzisiaj serdecznie wszystkich zapraszam.
ARTUR DRYHYNYCZ
- Oczywiście, cały czas (śmiech).
- I co, trochę ci nie żal? Rzadko się przecież zdarza, że ktoś III ligę zamienia na grę w klasie okręgowej...
- Zgadza się, ale taka była konieczność. Cóż, na pewno żal, bo w tej chwili mógłbym biegać po trzecioligowych boiskach, jednak, jak już wspomniałem, tak wyszło, że musiałem wrócić do Pasymia.
- Dlaczego tak wyszło? Może dlatego, że chociaż dwa lata z rzędu byłeś królem strzelców IV ligi (w barwach Błękitnych Pasym i Concordii - red.), to jednak w tym sezonie podobno mogłeś nie mieć miejsca w składzie elbląskiego trzecioligowca.
- O to trzeba byłoby już zapytać trenera, ja jednak na pewno o miejsce w składzie bym powalczył. Muszę zaznaczyć, że w Concordii czułem się bardzo dobrze, spędziłem tam sympatyczny sezon, ale pewne sprawy tak się potoczyły, że musiałem ten klub opuścić.
- Domyślam się, że jak zdecydowałeś się wrócić do Pasymia, to działacze Błękitnych z tego powodu nie płakali?
- Nie (śmiech). Mało tego, od września zaoferowano mi pracę nauczyciela wychowania fizycznego w miejscowej szkole podstawowej.
- Natomiast w klubie zaproponowano ci funkcję grającego trenera, jest jednak problem, bo nie masz jeszcze odpowiednich uprawnień.
- W najbliższych miesiącach zajmę się tym i odpowiedni kurs na pewno zrobię, by na rundę wiosenną mieć już wymagane uprawnienia. O ile do tego czasu mnie z klubu nie wyrzucą (śmiech).
- Dotychczasowe wyniki raczej na to nie wskazują, bo Błękitni rozpoczęli sezon od zwycięstw 2:1 z Vęgorią, 6:1 z Łyną i 4:1 z Cresovią. A przecież w ubiegłym sezonie, czyli raptem dwa miesiące temu, Błękitni jedną nogą byli już w klasie A...
- Nawet nie jedną, tylko dwiema nogami, bo Błękitni już spadli do klasy A, po czym w ostatniej chwili pojawiła się dodatkowa szansa, czyli baraż z Gminą Kozłowo (stało się tak, bowiem z klasy okręgowej wycofane zostały rezerwy Kaczkana Huragana Morąg - red.).
- A teraz trzy mecze, trzy zwycięstwa...
- ...i ładna gra!
- No to o co w tym sezonie w Pasymiu powalczycie? Czy po słabym poprzednim roku zadowoli was spokojne utrzymanie w okręgówce, czy też myślicie o powrocie do pięknych chwil, gdy Błękitni byli czołowym zespołem IV ligi?
- Nasz dwuletni plan rzeczywiście zakłada walkę o awans, ale w tym sezonie cel wykreuje się dopiero w trakcie rozgrywek. Trzy mecze to za mało, by składać jakieś deklaracje, ale jak jesienią wygramy 15 razy, wtedy nasz cel będzie oczywisty (śmiech). Generalnie jednak w tym sezonie w klubie nie ma jakiejś specjalnej „napinki”, tym bardziej że najpierw chcemy go trochę poukładać organizacyjnie i sportowo.
- Gdy przed laty Błękitni byli solidnym czwartoligowcem, to w znacznej mierze opierali się na zawodnikach z zewnątrz, na przykład z Olsztyna (m.in. Mateusz Różowicz i Jacek Łuczak - red.). A jak będzie teraz?
- Pasym jest zbyt mały, by w stu procentach opierać zespół na miejscowych piłkarzach. Dlatego jakieś posiłki z zewnątrz będą, ale staramy się zachować odpowiednie proporcje, by jednak większość zespołu stanowili zawodnicy z Pasymia i okolic. Z zewnątrz przyszło do nas tylko trzech graczy: dwóch ze Szczytna i jeden z Wielbarka.
- Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na jakimś meczu.
- No to zapraszam już w sobotę o godzinie 16, bo gramy ze Śniardwami Orzysz, więc zapowiada się ciekawy pojedynek, ponieważ jest to mocny rywal, który zweryfikuje nasze możliwości. Warto zatem odwiedzić stadion w Pasymiu, tym bardziej że od godz. 12.30 rozpocznie się festyn dla dzieci, na którym będą m.in. kiełbaski z grilla i wata cukrowa. Już dzisiaj serdecznie wszystkich zapraszam.
ARTUR DRYHYNYCZ
4. kolejka
* Sobota: Błękitni Pasym - Śniardwy Orzysz (16), Wilczek Wilkowo - Victoria Bartoszyce (17), Rominta Gołdap - Cresovia Górowo Iławeckie (17), Czarni Olecko - Łyna Sępopol (17), Omulew Wielbark - Vęgoria Węgorzewo (17), DKS Dobre Miasto - Kłobuk Mikołajki (16), Orlęta Reszel - LKS Różnowo (16)
* Niedziela: SKS Szczytno - Żagiel Piecki (17)
* Sobota: Błękitni Pasym - Śniardwy Orzysz (16), Wilczek Wilkowo - Victoria Bartoszyce (17), Rominta Gołdap - Cresovia Górowo Iławeckie (17), Czarni Olecko - Łyna Sępopol (17), Omulew Wielbark - Vęgoria Węgorzewo (17), DKS Dobre Miasto - Kłobuk Mikołajki (16), Orlęta Reszel - LKS Różnowo (16)
* Niedziela: SKS Szczytno - Żagiel Piecki (17)
PO 3 KOLEJKACH
1. Błękitni 9 12:3
2. Orlęta 7 14:5
3. Omulew 7 6:3
4. Śniardwy 6 9:5
5. Rominta 6 9:7
6. Łyna 6 9:8
7. Victoria 6 4:6
8. Dobre Miasto 4 6:6
9. Czarni 4 5:5
10. Wilczek 3 6:8
11. Vęgoria 3 5:7
12. Żagiel 4 3:2
13. Kłobuk 1 5:8
14. Różnowo* 0 3:7
15. Cresovia 0 3:10
16. Szczytno* 0 0:9
* mecz mniej
1. Błękitni 9 12:3
2. Orlęta 7 14:5
3. Omulew 7 6:3
4. Śniardwy 6 9:5
5. Rominta 6 9:7
6. Łyna 6 9:8
7. Victoria 6 4:6
8. Dobre Miasto 4 6:6
9. Czarni 4 5:5
10. Wilczek 3 6:8
11. Vęgoria 3 5:7
12. Żagiel 4 3:2
13. Kłobuk 1 5:8
14. Różnowo* 0 3:7
15. Cresovia 0 3:10
16. Szczytno* 0 0:9
* mecz mniej
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez