I to jest podobno ta słaba płeć?

Wielkiego wstydu rywalizującym z nią panom jednak nie przyniosła, bo Justyna Burska (AZS UWM Olsztyn) jest w tej pływackiej specjalności zawodniczką najwyższej klasy. To jest przecież mistrzyni Polski w pływaniu długodystansowym na wodach otwartych i oczywiście reprezentantka Polski w tej odmianie pływania. Jest ponadto wielokrotną medalistką mistrzostw Polski w pływaniu stylem dowolnym na 400 i 800 m. Tuż na nią przypłynęli do mety Mieszko Palmi-Kukiełko (Wejsuny) i Paweł Gregorowicz (Olsztyn).
Mistrzostwa stolicy Warmii i Mazur, organizowane przez miejscowy Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Stowarzyszenie Pływackie Masters, odbyły się na Jeziorze Krzywym, a ich bazą było Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Ukiel.

Zawody były jednocześnie czwartą w tym roku imprezą zaliczaną do Pucharu Warmii i Mazur w pływaniu długodystansowym na wodach otwartych. 
Wyścigi zostały przeprowadzone na dystansach 1500 i 3000 m. W tym dłuższym osobno klasyfikowano uczestników płynących bez strojów z pianką i w strojach z pianką. 
Start i meta znajdowały się przy pomoście na kąpielisku nr 2. 
Rozpoczęcie niełatwych zmagań odbywało się z wody, a metą było przecięcie linii pomiędzy boją a krawędzią pomostu. Uczestnicy byli dodatkowo klasyfikowani w pięciu kategoriach wiekowych, od 15-29 lat do ponad 60 lat.

— W mistrzostwach wzięło udział ponad 60 osób w różnym wieku — powiedział Zbigniew Szymula, rzecznik prasowy OSiR. — Pogoda nie przeszkadzała w sprawnym przebiegu imprezy. Na szczególne podkreślenie zasługuje wyczyn Justyny Burskiej, która kilkadziesiąt minut po wyjściu z wody rozpoczęła start w prawie równolegle organizowanym aquathlonie, będącym memoriałem Magdaleny Mielnik. Rozpoczęła od biegu na 2,5 km, potem przepłynęła 600 m i ponownie biegła 2,5 km, zajmując wśród kobiet drugie miejsce. Rewelacja! — dodał na koniec Szymula.

Na 1500 m drugie miejsce zajął olsztynianin Jacek Łuczak, przed laty m.in. piłkarz Stomilu, Olimpii Olsztynek i Błękitnych Pasym. - Impreza była znakomicie zorganizowana, a ja wybrałem 1500 metrów, bo większość moich kolegów mastersów popłynęła na trzy kilometry, dzięki czemu miałem trochę mniejszą konkurencję - przyznaje z uśmiechem 41-latek z Olsztyna. - Mimo wszystko nie spodziewałem się tak dobrego wyniku, bo z czasem 27 minut 41 sekund zająłem przecież drugie miejsce w kategorii open, chociaż pierwszy raz w życiu przepłynąłem taki dystans na jeziorze. Znacznie młodszy ode mnie zwycięzca był szybszy o 36 sekund. W ramach przygotowań do tej imprezy trzy tygodnie temu w godzinę i dwie minuty przepłynąłem w Pasymiu trzy kilometry, też zresztą pierwszy raz w życiu. Poza tym zaliczyłem kilka innych treningów - dodaje na koniec Jacek Łuczak.

Lech Janka
l.janka@gazetaolsztynska.pl