WILFREDO LEON JEST JUŻ BIAŁO-CZERWONY

I nic dziwnego, że to było wydarzenie. W końcu Wilfredo Leon (Kubańczyk z polskim paszportem pojutrze skończy 26 lat) od ładnych paru sezonów jest uznawany za jednego z najlepszych siatkarzy świata. Warto zauważyć, że w niedzielnym rewanżu w ekipie Holandii zagrał – choć na razie jeszcze na pozycji libero – wracający do pełni sił po ciężkiej kontuzji Robbert Andringa, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.

A wracając do Polaków, trener Vital Heynen dał szansę gry całej szesnastce, z której przed najważniejszym turniejem sezonu, czyli batalią o przepustkę na igrzyska w Tokio, trzeba będzie skreślić jeszcze dwóch zawodników... W najbliższy weekend Biało-czerwonych czeka w Krakowie kolejny Memoriał Huberta Wagnera.

– Wilfredo Leon jest częścią naszej drużyny, a my bardzo się z tego cieszymy. Widać, że już się zaaklimatyzował w naszym zespole i nie ma żadnych problemów – mówił po sobotnim meczu środkowy Mateusz Bieniek. – Cieszymy się, że taki zawodnik jest w naszej reprezentacji, bo to jest naprawdę kawał gracza i z całą pewnością nasza drużyna zyskała na jego przyjściu – dodał.

A sam bohater dnia dodał: „Myślę, że mój występ był całkiem dobry, choć na pewno mógł być jeszcze lepszy. Zagrywka jest tym elementem, który mógłby funkcjonować znacznie lepiej. To był mój pierwszy mecz w reprezentacji i odczuwałem lekką presję”.

* Polska – Holandia 3:0 (20, 19, 22) oraz dodatkowy set 25:21
POLSKA: Drzyzga, Śliwka (4), Kłos (5), Muzaj (7), Leon (9), Nowakowski (4), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Konarski (8), Łomacz (1), Kochanowski (8), Kwolek (3), Bieniek (6), Bednorz (9)

* Polska – Holandia 3:0 (25, 17, 17) oraz dodatkowy set 18:25
POLSKA: Drzyzga (3), Kubiak (7), Kochanowski (7), Muzaj (6), Leon (10), Bieniek (5), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Nowakowski (6), Konarski (9), Szalpuk (6), Łomacz, Śliwka (3), Bednorz (5)