Mazovia MTB Marathon: Bo Olsztyn da się lubić i już!

Start i meta niedzielnych zawodów były usytuowane w Centrum Żeglarstwa Wodnego i Lodowego na Słonecznej Polanie, a ponad tysiąc uczestników rywalizowało na czterech dystansach: hobby (7 km), fit (20 km), 1/2 Pro (45 km) oraz Pro (68 km).

— Ta impreza gościła w Olsztynie już po raz siódmy — przypomina Zbigniew Szymula, rzecznik prasowy olsztyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (OSiR był, obok Urzędu Miasta, jednym ze współorganizatorów tej imprezy). — I przez te wszystkie lata doprowadziliśmy do tego, że wszystko jest w niej dograne aż do najdrobniejszego szczegółu. Dla przykładu: uczestnicy imprezy mogą u nas przyjechać samochodami prawie na samą linię startu, bo tuż obok mamy tu parkingi. Dalej: wyścig absolutnie nie zakłóca ruchu komunikacyjnego w mieście, bo odbywa się z dala od niego. Poza tym wszystko jest zlokalizowane w jednym miejscu. To między innymi dlatego uczestnicy tego cyklu bardzo lubią do Olsztyna przyjeżdżać i to często z całymi rodzinami. Było kilka takich sytuacji, że startował mąż, żona, ich dwoje dzieci i… dziadek. Wszystkie trasy wytyczył Cezary Zamana i sprawdziły się one pod każdym względem. Dyrektor Zamana twierdzi, że ta olsztyńska Mazovia jest perełką całego cyklu, który składa się przecież z 13 takich imprez w sezonie — podkreśla Szymula.

Warto dodać, że spikerem zawodów był Marek Jóźwik, były znakomity lekkoatleta olsztyńskiej Gwardii, a od lat wzięty komentator sportowy. Olsztyńskie zmagania zainaugurowały jednocześnie rywalizację w cyklu Continental MTB Warmia i Mazury. Finał będzie miał miejsce w Ełku, a ci zawodnicy, którzy w obu maratonach uzbierają najwięcej punktów, otrzymają atrakcyjne nagrody od Continentala.

Już przed startem zwracała na siebie uwagę ośmioosobowa grupa w jednakowych koszulkach z napisem PT Mazury Ełk, a jedną z dwóch pań w tej grupie była Katarzyna Paszczyk. — Jestem tu nie pierwszy raz, bo staramy się zaliczać wszystkie zawody Mazovii MTB w Olsztynie. A że jeden z etapów będzie też w naszym mieście, więc nie będziemy musieli nigdzie wyjeżdżać — uśmiecha się pracownica jednej z ełckich firm transportowych. — Do jazdy na rowerze nikt mnie nie musiał namawiać, bo zawsze bardzo to lubiłam i nadal lubię. Zresztą, pan Cezary (Zamana – red.) pochodzi z Ełku, więc my staramy się podtrzymywać dobre kolarskie tradycje naszego miasta (uśmiech). Na razie idzie mi bardzo dobrze, bo w tym sezonie w 1/2 Pro jestem w czołówce, a w tamtym roku byłam w „generalce” trzecia — mówi na koniec Krystyna Paszczyk.
* Honorowy patronat nad olsztyńskimi zawodami Cisowianka Mazovia MTB Marthon sprawował prezydent miasta Piotr Grzymowicz.

Więcej o tych zawodach — w poniedziałkowej "Gazecie Sportowej".