Wincel: Ten zespół jest głodny sukcesu

2019-06-11 11:00:00(ost. akt: 2019-06-11 10:13:06)
Marcin Wincel, trener piłkarzy Warmii Olsztyn

Marcin Wincel, trener piłkarzy Warmii Olsztyn

Autor zdjęcia: Emil Marecki

- Już teraz mogę powiedzieć, że musimy dalej próbować iść wyżej, no i opierać drużynę na młodych chłopakach, zawodnikach z Olsztyna – mówi Marcin Wincel, trener olsztyńskiej Warmii, która w cuglach wywalczyła awans do IV ligi.
– Rozmawiamy po meczu Warmii Olsztyn ze Startem Nidzica. Wygrana 5:2 nie miała już żadnego znaczenia dla układu tabeli, bo awans zapewniliście sobie tydzień wcześniej...
– Wysokie zwycięstwo, choć bramki udało się nam strzelić dopiero pod koniec spotkania. Trzeba przyznać, że Start postawił nam wysokie wymagania; to jedna z lepszych drużyn, z którymi mierzyliśmy się na wiosnę. Tym bardziej cieszy nas to zwycięstwo. Goście mocno chcieli zabrać nam punkty, zresztą od dłuższego czasu większość drużyn mocno się nastawia na rywalizację z nami. I dobrze. Jeżeli chcemy iść do góry w hierarchii piłkarskiej, to w takich spotkaniach też musimy sobie radzić.

– Długo świętowaliście awans?
– Nie, odkładamy imprezę na koniec sezonu, choć po zwycięstwie w Turznicy zespół trochę dłużej pozostał na stadionie. No, ale już we wtorek wszyscy byli gotowi do treningu (uśmiech).

– Wygranie swojej grupy w klasie okręgowej traktujecie w kategorii sukcesu czy... obowiązku?
– To był jednak obowiązek, bo od początku sezonu nie ukrywaliśmy, że interesuje nas tylko awans do IV ligi. Mimo, że drużyna jest bardzo młoda, to udało nam się to osiągnąć. Nie było sensu pracować kolejnego sezonu na poziomie okręgówki. Teraz będziemy stawiać sobie kolejne cele. Musimy dalej próbować iść wyżej, no i opierać drużynę na młodych chłopakach, na zawodnikach z Olsztyna. Chodzi nam o to, żeby zawodnicy, którzy nie mają jeszcze na tyle umiejętności, żeby grać w I-ligowym Stomilu, mieli się gdzie ogrywać po skończeniu wieku juniora.

– Co było kluczem do wygrania ligi?
– Szeroka i wyrównana kadra zespołu. Nawet jak ktoś nam wypadał albo miał kontuzję, to nie było to jakimś wielkim problemem. W lidze okręgowej często kluby mają tylko 11 dobrych zawodników i jak się coś stanie, to nie mają kim „załatać” dziury w wyjściowym składzie. Mamy w zespole sporo młodych zawodników, którzy są głodni sukcesu, cały czas chcą robić awanse i iść do przodu. Nie odcinają kuponów, tylko marzą, żeby w tej piłce seniorskiej zaistnieć.

– Ten zespół wymaga wzmocnień? Zgłaszają się zawodnicy, żeby grać w IV-ligowej Warmii?
– Tak, padają takie pytania. Sporo piłkarzy z Olsztyna jest rozsianych po całym województwie i na pewno wygodnie by im było grać na miejscu. Mam już swoje typy na wzmocnienia, ale od razu mówię, że tu przyjdą także młodzi zawodnicy i nie będzie tu jakiegoś wielkiego zaciągu. Choć po awansie drużyna potrzebuje wzmocnienia kadry i podniesienia rywalizacji.

– Pana młodzi podopieczni zrobili postęp w tym sezonie?
– To na pewno. Już zimą graliśmy sparingi z III- i IV-ligowcami, no i to było inne granie. Piłka seniorska – mimo, że to jest tylko liga okręgowa – stawia całkiem inne wymagania niż to jest w juniorach. Chłopaki złapali już sporo obycia piłkarskiego. Zwłaszcza, że spotkania były trudne, bo rywale często cofali się na swoją połowę. Wtedy musieliśmy grać atak pozycyjny i być bardziej zdyscyplinowani, a to ciężki kawałek chleba. No, ale chłopcy nieźle sobie z tym radzili.

– Inne kluby interesują się już zawodnikami Warmii?
– Póki co, jest spokój, ale że w większości to są amatorzy, więc to oni sami decydują o swojej przyszłości. Co prawda, każdy z nich zadeklarował chęć dalszej gry w Warmii, ale co będzie za chwilę? Każdy chce się rozwijać, więc jak będzie propozycja z lepszego klubu, to nikt z nas nie będzie robił problemów i trzymał nikogo na siłę. Nam zależy na rozwoju zawodników.

– Sportowo jesteście bardzo dobrze poukładani, a jak wygląda sprawa stadionu? Na tę chwilę obiekt nie otrzyma licencji na IV ligę...
– Mniej więcej wiemy, co musimy poprawić na stadionie. I spokojnie sobie z tym poradzimy albo znajdziemy inne rozwiązanie. Organizacyjnie niewiele się zmienia, bo przestrzeń jest taka sama. A finansowo też powinniśmy sobie spokojnie poradzić.

– Co trzeba będzie poprawić na obiekcie?
– Musimy skrócić boisko, bo obecnie jest trochę za duże, a także zakupić nowe ławki rezerwowych, zamontować około 200 krzesełek oraz uprzątnąć sektor gości. Musimy też poprawić trochę szatnie, bo wizerunkowo słabo wyglądają. Liczę, że Komisja Licencyjna WMZPN-u udzieli nam wsparcia. Trzeba pamiętać, że tutaj ma powstać z czasem ośrodek piłkarski, więc teraz większe inwestycje nie mają sensu.

– A o dziki związek się nie czepia?
– Przymknęli na to oko (śmiech). Mamy nadzieję, że dziki na dobre już się wyprowadziły do lasu, bo od kilku tygodni nie widać ich w okolicach stadionu.

– Czołówka IV ligi w nowym sezonie jest w waszym zasięgu?
– To pokaże życie. Grając zimą sparingi, widzieliśmy, ile jeszcze nam brakuje albo co musimy poprawić, żeby dobrze z nimi rywalizować. Jesienią będziemy grać o jak największą liczbę punktów i wtedy postawimy sobie cele. A czy to będzie walka o utrzymanie, spokojne budowanie zespołu, a może walka o awans? Zobaczymy.

– Z waszej grupy do baraży awansowali Błękitni Orneta. Mają szansę na awans?
– Myślę, że tak, tym bardziej że to będzie mecz i rewanż. Będą walczyli. W rundzie wiosennej doznaliśmy jednej porażki i to właśnie z Błękitnymi. Mają bardzo doświadczoną ekipę i pewnie będą trudnym rywalem dla czwartoligowca z końca tabeli.
Emil Marecki


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. oby nie poszli śladem lewandowskiego #2745900 | 77.111.*.* 12 cze 2019 14:20

    stoi i czeka na boisku ,tak chodzi sobie jak na spacerze , biegać nic ,techniki nic, tylko kto wypracuje dopycha do bramki ,osłabienie reprezentacji przez tego barana jak w 10 by grali

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)