GazetaOlsztynska.pl
24 maja 2025, Sobota
imieniny: Joanny, Zdenka, Zuzanny
  • 17°C
    Olsztyn

Unia Europejska
GazetaOlsztynska.pl
    • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
    • Piłka nożna
    • Koszykówka
    • Siatkówka
    • Piłka ręczna
    • Wywiady
    • Galerie
    • Sporty Walki
GazetaOlsztynska.pl
  • 63 PLEBISCYT SPORTOWY
  • Piłka nożna
  • Koszykówka
  • Siatkówka
  • Piłka ręczna
  • Wywiady
  • Galerie
  • Sporty Walki
Dodaj: Artykuł Ogłoszenie
PODZIEL SIĘ

Biegać trzeba bez zadyszki

2019-04-02 11:00:00(ost. akt: 2019-04-01 16:33:14)
Rozciąganie po biegu

Rozciąganie po biegu

Autor zdjęcia: Artur Dryhynycz

Od roku w Olsztynie coraz większą popularność zdobywa slow jogging, który do Europy trafił z dalekiej Japonii. Generalnie chodzi o to, by - nomen omen - nie chodzić, tylko biegać, zachowując jednak spacerowe tempo. Dziwne? Nie.

Warto przeczytać

  • 34 lata służby dla bezpieczeństwa kraju - Święto Straży...
  • Olsztyn czeka paraliż komunikacyjny?
  • Test terytorialsów z Warmii i Mazur ukończony. Teraz czas...
Ojcem slow joggingu jest profesor Hiroaki Tanaka, dyrektor katedry fizjologii sportu na Uniwersytecie Fukuoka. Chodziło mu o stworzenie takiej aktywności fizycznej, która byłaby prosta, naturalna i - co ważne - niezbyt forsująca, a jednocześnie przynosiła wymierne korzyści zdrowotne.

Tak pojawił się slow jogging, który według profesora Tanaki jest doskonałym antidotum na choroby cywilizacyjne. Uprawiany regularnie przede wszystkim pozwala zgubić zbędne kilogramy, ale poza tym zwalcza cukrzycę, nadciśnienie, miażdżycę, choroby serca i zmniejsza ryzyko zachorowania na Alzhaimera, bo spokojne i niewyczerpujące bieganie przeciwdziała demencji starczej.

Na czym polega ta dość nowa forma aktywności ruchowej wyjaśnia Monika Gauk-Bujalska, jedyna na Warmii i Mazurach instruktorka slow joggingu. - Przed wszystkim opiera się na trzech fundamentach. Pierwszy z nich to Niko Niko, czyli bieganie w strefie własnego komfortu. Chodzi o to, by podczas biegu nie łapać zadyszki, tempo powinno być na tyle wolne, byśmy podczas biegu mogli swobodnie rozmawiać. Jeśli zatem dostaniemy zadyszki, musimy zwolnić. U początkujących biegaczy Niko Niko może oznaczać jedynie pięć kilometrów na godzinę, czyli może być wolniejsze od zwykłego spaceru! Ważne, by pozostać w swojej strefie komfortu, bo dzięki temu nie zniechęcimy się do treningów i cały czas będziemy z tego czerpać radość. W slow joggingu nic nie musimy, nie ścigamy się z innymi lub z samym sobą, by coś udowodnić. Chodzi o radość z biegania, a nie o wyniki - twierdzi Monika Gauk-Bujalska.

Z tego powodu po treningu nikt nie chwali się długością pokonanej trasy, lecz czasem poświęconym na trening. Oczywiście wraz z poziomem wytrenowania wzrośnie tempo naszego biegu - początkujący „mkną” z prędkością 5/km, natomiast doświadczeni joggerzy Niko Niko mają już na poziomie 10-12 km/h. Ale to jest dopiero pierwszy fundament.

- Drugi to technika ustawiania stóp - kontynuuje pani Monika. - Chodzi o to, żeby pierwszy kontakt naszej stopy z podłożem był przez śródstopie, musimy unikać biegania na palcach lub „od pięty” (gdy lądujemy na śródstopiu, wtedy wykorzystujemy nasz naturalny aparat amortyzujący, jakim jest wysklepienie stopy. Natomiast gdy lądujemy na pięcie, wówczas wstrząsy przenoszą się na kolana, biodra i lędźwie, co grozi odniesieniem bolesnych kontuzji - red.). A trzecim fundamentem jest odpowiednia długość kroku, bo duża długość to jednocześnie duże ryzyko odniesienia kontuzji. W slow joggingu kroczki są krótkie, dlatego m.in. jest to metoda bezkontuzyjna. Odpowiednie tempo to 180 kroczków na minutę, czyli 45 na 15 sekund! Nasze kroczki to tak naprawdę jedna trzecia długości zwykłego kroku biegowego. Ale my i tak uruchamiamy duże grupy mięśniowe (mięśnie czworogłowe uda, pośladkowe i grzbietu - red.), dzięki czemu nawet w trakcie spokojnego biegania spalamy dwa razy więcej kalorii niż podczas spaceru. A to pozwala utrzymać naszą wagę w ryzach i utrzymać szczupłą sylwetkę. Oczywiście pod warunkiem regularnych treningów, na pewno jeden niedzielny trening nie wystarczy. Trzeba do tego podejść jak do mycia zębów - każdego dnia na slow jogging musimy wygospodarować chociaż pół godziny: może być kwadrans rano i kwadrans wieczorem. Szczególnie szybko rezultaty są zauważalne u osób otyłych, oczywiście przy zachowaniu odpowiednio zbilansowanej diety. Opracowano nawet łatwy sposób na obliczenie liczby spalonych kalorii - wagę naszego ciała mnożymy przez liczbę przebiegniętych kilometrów (jeśli zatem ktoś waży 100 kilogramów i podczas treningu przebiegł 5 kilometrów, to oznacza, że spalił 500 kalorii - red.) - kończy Monika Gauk-Bujalska, zapraszając jednocześnie 14 kwietnia o godz. 10 na olsztyńską plażę miejską na kolejny bezpłatny trening slow joggingu.

Na początku odbędzie się tradycyjny instruktaż dla debiutantów, a następnie cała grupa pobiegnie na Słoneczną Polanę. Po powrocie pięciominutowa sesja rozciągająca, po czym wszyscy z uśmiechami na twarzy wrócą do domów.
ARTUR DRYHYNYCZ


Subskrybuj "Gazetę Olsztyńską" na Google News
Tagi:
slow jogging Monika Gauk-Bujalska
PODZIEL SIĘ

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zaloguj się lub wejdź przez FB

GazetaOlsztyńska.pl
  • Koronawirus
  • Wiadomości
  • Sport
  • Olsztyn
  • Plebiscyty
  • Ogłoszenia
  • Nieruchomości
  • Motoryzacja
  • Drobne
  • Praca
  • Patronaty
  • Reklama
  • Pracuj u nas
  • Kontakt
GRUPA WM Sp. z o.o.
ul. Tracka 5, 10-364 Olsztyn
tel. 89 539 77 00
tel: (0-89) 539-76-55
e-mail: internet@gazetaolsztynska.pl

Bądź na bieżąco!

Najświeższe informacje przygotowane przez Redakcję zawsze na Twojej skrzynce e-mail. Zapisz się dzisiaj.

  • Polityka Prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B

Galindia Sp. z o.o. realizuje projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich w ramach działania 1.5 Dotacje na kapitał obrotowy Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020.
Galindia Spółka z o.o. uzyskała Subwencję Finansową - podmiotem udzielającym wsparcie był PFR.

Unia Europejska

VISA MASTER CARD