Polscy koszykarze są o krok od awansu

2019-01-30 16:00:00(ost. akt: 2019-01-30 16:28:39)
W akcji Bogdan Likszo

W akcji Bogdan Likszo

Autor zdjęcia: Archiwum Wisły Kraków

Męska reprezentacja Polski po 52 latach przerwy ma szansę na udział w mistrzostwach świata. Żeby tak się stało, prawdopodobnie musi wygrać tylko jeden z dwóch ostatnich meczów: na wyjeździe z Chorwacja lub w Gdańsku z Holandią.
Polscy koszykarze tylko raz w historii zagrali w mistrzostwach globu. Było to w 1967 roku w Urugwaju, kiedy to drużyna prowadzona przez słynnego trenera Witolda Zagórskiego zajęła wysokie piąte miejsce. Polacy wygrali cztery z dziewięciu meczów, a najlepszym strzelcem tych mistrzostw (180 pkt) został… olsztynianin Bohdan Likszo, który nauczył się basketu w Warmii.

Likszo urodził się 1 stycznia 1940 w Wilnie, natomiast zmarł 12 grudnia 1993 w Krakowie po zawale serca, którego doznał podczas jazdy samochodem. Mierzący 199 cm wzrostu wychowanek olsztyńskiej Warmii w 1959 roku przeniósł się do Wisły Kraków. Barwy „Białej Gwiazdy” reprezentował przez 12 sezonów, a w reprezentacji Polski wystąpił 195 razy, zdobywając 2056 pkt. Strzelecki rekord osiągnął podczas spotkania ekstraklasy Wisły z AZS Gdańsk, zdobywając 62 pkt (!). Był uczestnikiem igrzysk olimpijskich w 1964 roku w Tokio (6. miejsce) i w 1968 roku w Meksyku (6. m). Poza tym Bohdan Likszo to srebrny medalista mistrzostw Europy z 1963 oraz brązowy z 1965 i 1967 roku.

Do udziału w tegorocznych mistrzostwach świata, które odbędą się w Chinach, polskim koszykarzom potrzebne będzie prawdopodobnie jedno zwycięstwo w ich dwóch ostatnich meczach eliminacyjnych. Pierwsze z tych spotkań odbędzie się na wyjeździe z Chorwacją (22 lutego, godz. 18), a drugie w Ergo Arenie (25 lutego, godz. 20.30) z nieprzewidywalną Holandią. Polacy stoją więc przed ogromnym wyzwaniem. Wiele wskazuje na to, że o wszystkim zadecyduje właśnie z Holandią. Polski zespół - prowadzony przez trenera Mike’a Taylora - potrafił już w tych eliminacjach na wyjeździe pokonać 105:78 Holendrów, nie oznacza to jednak wcale, że rewanż będzie jedynie formalnością. Rywale mają w składzie m.in. świetnego Charlona Kloofa z UCAM Murcia, ponadto Yannicka Franke oraz wysokiego środkowego Thomasa Van Der Marsa. W eliminacjach Holendrzy potrafili już wygrywać z Włochami i Chorwatami, więc należy się z nimi poważnie liczyć.

W chińskich mistrzostwach świata wystąpi 12 najlepszych drużyn z Europy. Aby dostać się na tę imprezę, trzeba przejść przez dwie fazy grupowe. W pierwszej nasza kadra zajęła drugie miejsce, tuż za Litwą, natomiast w drugiej zajmuje trzecią lokatę — ostatnią premiowaną awansem. W MŚ zagra także pięć zespołów z Afryki, siedem z obu Ameryk, siedem z Azji plus gospodarz. 
— Organizując mecz w Gdańsku, realizujemy plan prezydenta Pawła Adamowicza — powiedział Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki. — Chcemy, żeby w tej właśnie hali pojawił się komplet widzów, bo kadra stoi przed historyczną szansą awansu do mistrzostw świata. Wstępem do tego niezwykle ważnego spotkania będą występy gwiazd, które rozpoczną się o godzinie 18. Zobaczymy Roksanę Węgiel, która wygrała 16. Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci oraz program The Voice Kids. Po niej swoje największe przeboje zaprezentuje Kamil Bednarek z zespołem. To będzie idealne przygotowanie do wielkich koszykarskich emocji. Jestem pewny, że wypełnimy halę po brzegi, bo zależy nam na tym, żeby kadra miała jak największe wsparcie. Nie możemy zapomnieć, o co walczymy — podkreślił prezes Piesiewicz.
Ceny biletów rozpoczynają się od 29 (ulgowe) i 49 złotych (normalne). Dostępne są na stronie eBilet.pl.

Lech Janka

GRUPA J
1. Litwa 19 835:660
2. Włochy 17 792:709
3. Polska 16 796:741
-------------------------------
4. Węgry 15 711:709
5. Chorwacja 14 724:730
6. Holandia 13 750:781