Saloniki wyszły siatkarzom bokiem?
2018-12-09 20:00:00(ost. akt: 2018-12-09 20:23:04)
Olsztynianie „mieli” zdobyć w 10. kolejce komplet punktów w starciu z przeciętnie grającym do tej pory Cuprum. Tyle teoria, bo AZS niespodziewanie przegrał w Uranii po tie-breaku, zostając tylko z jednym „oczkiem”...
* Indykpol AZS Olsztyn - Cuprum Lubin 2:3 (11, -10, 22, -18, -11)
INDYKPOL AZS: Woicki, Kapelus (13 pkt), Warda (8), Hadrava (20), Andringa (5), Pietraszko (3), Żurek (libero) oraz Gil (1), Lux (3), Kańczok, Urbanowicz (2), Zniszczoł (2)
CUPRUM: Toobal (2), Grobelny (17), Boruch, Ziobrowski (12), Yanagida (12), Marcyniak (9), Gruszczyński (libero) oraz Smoliński (7), Patucha, Gorzkiewicz, Wachnik
MVP: Igor Grobelny (Cuprum)
Zaczęło się od błędu Serhija Kapelusa w ataku, ale że za chwilę Ukrainiec się poprawił, a w kolejnej akcji Sebastian Warda zablokował Damiana Borucha (czyli doszło do spotkania pod siatką dwóch rodowitych olsztynian), więc Indykpol AZS od razu przejął inicjatywę. Co jeszcze się spotęgowało w kolejnych akcjach: czy to po bloku olsztynian (Jan Hadrava na Masahiro Yanagidzie), czy błędach lubinian (atak Jakuba Ziobrowskiego w antenkę). Po tej ostatniej akcji było 8:4, a kolejne dwie akcje też należały do gospodarzy, bo najpierw Yanagida zaatakował w aut, a za moment Hadrava ustrzelił zagrywką Jędrzeja Gruszczyńskiego. Było więc 10:4, a ta przewaga urosła jeszcze po tym, jak Ziobrowski nadział się na blok rywali (13:6). Prawdziwy odjazd nastąpił jednak od stanu 14:7, kiedy to na zagrywkę powędrował Paweł Woicki i Cuprum straciło w tym jednym ustawieniu... osiem punktów! Goście za nic nie mogli skończyć akcji, m.in. trzykrotnie zderzając się z blokiem Indykpolu AZS. Przy stanie 22:7 jedyną niewiadomą było więc, czy przyjezdnym uda się przekroczyć granicę 10 punktów. Udało się, ale set i tak zakończył się łomotem, jakiego w tym sezonie w Uranii jeszcze nie było...
INDYKPOL AZS: Woicki, Kapelus (13 pkt), Warda (8), Hadrava (20), Andringa (5), Pietraszko (3), Żurek (libero) oraz Gil (1), Lux (3), Kańczok, Urbanowicz (2), Zniszczoł (2)
CUPRUM: Toobal (2), Grobelny (17), Boruch, Ziobrowski (12), Yanagida (12), Marcyniak (9), Gruszczyński (libero) oraz Smoliński (7), Patucha, Gorzkiewicz, Wachnik
MVP: Igor Grobelny (Cuprum)
Zaczęło się od błędu Serhija Kapelusa w ataku, ale że za chwilę Ukrainiec się poprawił, a w kolejnej akcji Sebastian Warda zablokował Damiana Borucha (czyli doszło do spotkania pod siatką dwóch rodowitych olsztynian), więc Indykpol AZS od razu przejął inicjatywę. Co jeszcze się spotęgowało w kolejnych akcjach: czy to po bloku olsztynian (Jan Hadrava na Masahiro Yanagidzie), czy błędach lubinian (atak Jakuba Ziobrowskiego w antenkę). Po tej ostatniej akcji było 8:4, a kolejne dwie akcje też należały do gospodarzy, bo najpierw Yanagida zaatakował w aut, a za moment Hadrava ustrzelił zagrywką Jędrzeja Gruszczyńskiego. Było więc 10:4, a ta przewaga urosła jeszcze po tym, jak Ziobrowski nadział się na blok rywali (13:6). Prawdziwy odjazd nastąpił jednak od stanu 14:7, kiedy to na zagrywkę powędrował Paweł Woicki i Cuprum straciło w tym jednym ustawieniu... osiem punktów! Goście za nic nie mogli skończyć akcji, m.in. trzykrotnie zderzając się z blokiem Indykpolu AZS. Przy stanie 22:7 jedyną niewiadomą było więc, czy przyjezdnym uda się przekroczyć granicę 10 punktów. Udało się, ale set i tak zakończył się łomotem, jakiego w tym sezonie w Uranii jeszcze nie było...
A skoro tak, to w drugiej partii błyskawicznie zrobiło się... 0:8! Trzech ataków nie skończył Kapelus (dwa razy uderzył w blok), dwóch Hadrava (dwa razy w blok), bodaj dwa razy po zagrywkach Yanagidy piłka wracała na stronę Cuprum i w efekcie wynik straszliwie uciekł olsztynianom. Przy 0:6 trener Roberto Santilli ściągnął z boiska Woickiego, wprowadzając za niego Radosława Gila, a za moment Marcel Lux zmienił Kapelusa, ale na nic się zdały te roszady. Później było więc m.in. 2:11, 3:14, a po mocnych zagrywkach Przemysława Smolińskiego lubinianie odjechali nawet na... 20:6! I w Uranii zawisło poważne pytanie, czy tym razem to AZS wyjdzie w tym secie z „dychy”. Nie wyszedł, bo „licznik” gospodarzy zatrzymał się na wstydliwym 10:25.
Przed kolejnym setem ciężko było wyrokować, komu bardziej zaszkodzi poprzednia partia. Na szczęście, tym razem olsztynianie nie zostali w blokach, tylko od razu wypracowali sobie niewielką przewagę, prowadząc m.in. 3:1, 8:5, 12:8 i 16:13. Przy 16:14 Kapelus nie skończył akcji, udaną kontrą popisał się Mariusz Marcyniak i Cuprum złapało kontakt. Tylko na chwilę, bo atak Hadravy i błąd Ziobrowskiego znów dały Indykpolowi AZS trzy punkty zapasu (18:15). Niestety, przy tej ostatniej akcji gospodarze stracili Robberta Andringę, który doznał kontuzji nogi przy akcji pod siatką i został zniesiony z boiska przez swoich kolegów z drużyny. Z konieczności na boisku pojawił się więc Lux, a po paru minutach ekipa trenera Santilliego doholowała tę trzypunktową przewagę do końca (25:22).
Niestety, strata Andringi wyszła olsztynianom bokiem w kolejnej partii, bo już przy wyniku 5:9 (a jeszcze parę chwil wcześniej było... 5:2) zdenerwowany Roberto Santilli ściągnął z boiska Luksa, wpuszczając za Słowaka Jakuba Urbanowicza. Nie spowodowało to jakiegoś przewrotu w grze Indykpolu AZS, który już do końca kulał w przyjęciu zagrywki, co przekładało się też na spadek skuteczności w ataku. Gospodarze przegrywali m.in. 7:10, 9:12, 12:14 i... 12:17, a nakręcające się z akcji na akcję Cuprum spokojnie robiło swoje. Aż do końca tego seta...
Doszło więc do tie-breaka, w którym Indykpol AZS dalej robił bokami, przegrywając 2:5, 3:7, 4:8 i 5:10. Cud nie nastąpił i niespodzianka w Uranii stała się faktem. Nie wiadomo, czy gospodarzom nie zaszkodziły wojaże do Grecji na rewanżowy mecz Pucharu CEV z PAOK-iem, ale jedno jest pewne: porządna podróż dopiero przed nimi, bo ich kolejny rywal jest z Syberii. A już w środę Indykpol AZS czeka arcytrudne spotkanie ligowe w Warszawie z ONICO...
* Inne mecze 10. kolejki: Skra Bełchatów - Czarni Radom 3:1 (-16, 23, 21, 19), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Warta Zawiercie 3:1 (19, -20, 17, 26), Trefl Gdańsk - ONICO Warszawa 1:3 (20, -18, -15, -14), Jastrzębski Węgiel - Resovia Rzeszów 3:1 (23, -27, 18, 21). Dzisiaj: MKS Będzin - GKS Katowice (g. 18); mecz Chemik Bydgoszcz - Stocznia Szczecin zostanie rozegrany w innym terminie. pes
TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 11-0* 32 33:6
2. Czarni 7-3 21 23:10
3. ONICO 7-4 21 23:18
4. Jastrzębie 7-3 19 21:16
5. Skra 6-4 18 22:17
6. Warta 6-4 17 22:18
-----------------------------------------
7. Stocznia 5-4 15 16:14
8. Trefl 5-5 14 19:20
9. Indykpol AZS 4-6 13 19:20
10. Chemik 4-5 11 14:19
11. Katowice 3-6 10 14:20
12. Cuprum 3-8 8 11:27
13. Resovia 1-9 6 12:28
14. Będzin 1-9 5 11:27
* liczba zwycięstw i porażek
1. ZAKSA 11-0* 32 33:6
2. Czarni 7-3 21 23:10
3. ONICO 7-4 21 23:18
4. Jastrzębie 7-3 19 21:16
5. Skra 6-4 18 22:17
6. Warta 6-4 17 22:18
-----------------------------------------
7. Stocznia 5-4 15 16:14
8. Trefl 5-5 14 19:20
9. Indykpol AZS 4-6 13 19:20
10. Chemik 4-5 11 14:19
11. Katowice 3-6 10 14:20
12. Cuprum 3-8 8 11:27
13. Resovia 1-9 6 12:28
14. Będzin 1-9 5 11:27
* liczba zwycięstw i porażek
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Kebiz #2640313 | 88.156.*.* 10 gru 2018 08:22
Oto pierwsze efekty "pokazywania się" w pucharze CEV ! A "popis" w drugim secie można już zapisać w księdze hańby AZS-u !
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Kibic #2640256 | 5.173.*.* 10 gru 2018 00:19
Dno. Oglądać się tego nie dało. Nietrafione transfery, zagubiony trener... Panie"Prezesie" jankowski kibice w Olsztynie chcą czegoś więcej niż walki o miejsca 8-10. Za chwilę bedziesz pan miał pustą halę!!!
odpowiedz na ten komentarz
M #2640248 | 188.146.*.* 9 gru 2018 23:30
Znowu grudzień, znowu koszmary...
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Olo smolo #2640180 | 188.146.*.* 9 gru 2018 20:39
A mowią że stomil słaby...
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz
kibic warmi #2640179 | 213.76.*.* 9 gru 2018 20:33
olsztynski sport na dnie
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz