Pucharowa sensacja w Morągu
2018-09-26 18:00:00(ost. akt: 2018-09-26 18:05:12)
W pierwszej rundzie piłkarskiego Pucharu Polski dwa kluby z naszego województwa zmierzyły się z ekstraklasowymi rywalami. Kaczkan Huragan Morąg sensacyjnie wyeliminował Zagłębie Lubin, natomiast Olimpia Elbląg przegrała ze Śląskiem Wrocław.
* Kaczkan Huragan Morąg — Zagłębie Lubin 3:2 (0:1)
0:1 - Maresz (23), 1:1 - Joao Augusto (54), 2:1 - Boczko (82), 3:1 - Łysiak (87), 3:2 - Tosik (90)
KACZKAN: Lawrenc - Maciążek, Łysiak, Kruczkowski, Jajkowski, Joao Augusto, Michałowski, Biedrzycki, Stankiewicz (73 Paliwoda), Rosoliński (46 Boczko), Galik
Pierwsze 20 minut to wyrównana gra bez okazji bramkowych. W 21. min po rzucie wolnym Patryk Rosoliński uderzeniem głową usiłował przelobować bramkarza Zagłębia, niestety, próba zakończyła się niepowodzeniem. Za to dwie minuty później goście objęli prowadzenie po strzale Maresza, a w 28. min mogło być już 0:2, lecz kapitalną obroną popisał się Mateusz Lawrenc. Po tej akcji gospodarze natychmiast wyprowadzili atak zakończony celnym strzałem Pawła Galika i kolejną udaną interwencją bramkarza Zagłębia.
Po chwili zza linii 16. metra uderzył Piotr Łysiak, jednak znowu na miejscu był lubiński bramkarz. W 35. min morążanie przechwycili piłkę w środku pola, po czym Galik z 8 m minimalnie przestrzelił. Po tej akcji z ławki rezerwowych Zagłębia zerwał się zdenerwowany trener Mariusz Lewandowski, krzycząc do swoich piłkarzy, że sami proszą się o bramkę, dlatego mają wrócić do swojego normalnego grania. Ostatecznie do przerwy wynik już się nie zmienił, w czym duża zasługa Lawrenca, który w końcówce obronił dwa groźne strzały gości.
Tuż po przerwie goście stanęli przed olbrzymią szansą, bowiem olsztyński sędzia Wojciech Krztoń podyktował dla nich rzut karny. Do piłki podszedł Maresz, po czym z 11 m posłał ją wysoko ponad poprzeczką! Zemściło się to w 54. min, bo Joao Augusto strzałem po długim roku doprowadził do remisu, co wzbudziło olbrzymią euforię na trybunach. Radość miejscowych kibiców mogła być jednak krótka, ponieważ kolejną akcję gości zakończyło groźne uderzenie głową Muchy z 7. m, jednak Lawrenc znowu zdołał wyłapać piłkę. W 68. kolejna szybka kontra Zagłębia i strzał Tosika z 16. m, lecz Lawrenc znowu wykazał się wielkimi umiejętnościami.
Im bliżej końca, tym goście byli coraz bardzie zdenerwowani, bowiem Kaczkan Huragan ten mecz MÓGŁ wygrać, natomiast Zagłębie MUSIAŁO! Na dodatek w 82. min sytuacja lubinian jeszcze bardziej się skomplikowała, bowiem prawą stroną boiska pobiegł Augusto, po czym dośrodkował, do piłki dopadł Boczko, obrócił się i strzałem w długi róg zdobył drugiego gola dla gospodarzy! Trener Lewandowski nie zdołał ochłonąć, a jego zespół stracił trzecią bramkę, bo Łysiak popisał się efektownym i skutecznym uderzeniem z rzutu wolnego z 28 m! Zaledwie trzy minuty później Zagłębie zdobyło kontaktowego gola, ale na więcej już im gospodarze nie pozwolili. Tym samym Kaczkan Huragan Morąg zagra w 1/16 finału Pucharu Polski!
0:1 - Maresz (23), 1:1 - Joao Augusto (54), 2:1 - Boczko (82), 3:1 - Łysiak (87), 3:2 - Tosik (90)
KACZKAN: Lawrenc - Maciążek, Łysiak, Kruczkowski, Jajkowski, Joao Augusto, Michałowski, Biedrzycki, Stankiewicz (73 Paliwoda), Rosoliński (46 Boczko), Galik
Pierwsze 20 minut to wyrównana gra bez okazji bramkowych. W 21. min po rzucie wolnym Patryk Rosoliński uderzeniem głową usiłował przelobować bramkarza Zagłębia, niestety, próba zakończyła się niepowodzeniem. Za to dwie minuty później goście objęli prowadzenie po strzale Maresza, a w 28. min mogło być już 0:2, lecz kapitalną obroną popisał się Mateusz Lawrenc. Po tej akcji gospodarze natychmiast wyprowadzili atak zakończony celnym strzałem Pawła Galika i kolejną udaną interwencją bramkarza Zagłębia.
Po chwili zza linii 16. metra uderzył Piotr Łysiak, jednak znowu na miejscu był lubiński bramkarz. W 35. min morążanie przechwycili piłkę w środku pola, po czym Galik z 8 m minimalnie przestrzelił. Po tej akcji z ławki rezerwowych Zagłębia zerwał się zdenerwowany trener Mariusz Lewandowski, krzycząc do swoich piłkarzy, że sami proszą się o bramkę, dlatego mają wrócić do swojego normalnego grania. Ostatecznie do przerwy wynik już się nie zmienił, w czym duża zasługa Lawrenca, który w końcówce obronił dwa groźne strzały gości.
Tuż po przerwie goście stanęli przed olbrzymią szansą, bowiem olsztyński sędzia Wojciech Krztoń podyktował dla nich rzut karny. Do piłki podszedł Maresz, po czym z 11 m posłał ją wysoko ponad poprzeczką! Zemściło się to w 54. min, bo Joao Augusto strzałem po długim roku doprowadził do remisu, co wzbudziło olbrzymią euforię na trybunach. Radość miejscowych kibiców mogła być jednak krótka, ponieważ kolejną akcję gości zakończyło groźne uderzenie głową Muchy z 7. m, jednak Lawrenc znowu zdołał wyłapać piłkę. W 68. kolejna szybka kontra Zagłębia i strzał Tosika z 16. m, lecz Lawrenc znowu wykazał się wielkimi umiejętnościami.
Im bliżej końca, tym goście byli coraz bardzie zdenerwowani, bowiem Kaczkan Huragan ten mecz MÓGŁ wygrać, natomiast Zagłębie MUSIAŁO! Na dodatek w 82. min sytuacja lubinian jeszcze bardziej się skomplikowała, bowiem prawą stroną boiska pobiegł Augusto, po czym dośrodkował, do piłki dopadł Boczko, obrócił się i strzałem w długi róg zdobył drugiego gola dla gospodarzy! Trener Lewandowski nie zdołał ochłonąć, a jego zespół stracił trzecią bramkę, bo Łysiak popisał się efektownym i skutecznym uderzeniem z rzutu wolnego z 28 m! Zaledwie trzy minuty później Zagłębie zdobyło kontaktowego gola, ale na więcej już im gospodarze nie pozwolili. Tym samym Kaczkan Huragan Morąg zagra w 1/16 finału Pucharu Polski!
* Olimpia Elbląg — Śląsk Wrocław 0:3 (0:2)
0:1, 0:2 - Piech (11, 28 k), 0:3 - Radecki (90)
OLIMPIA: Rutkowski - Sedlewski (75 Balewski), Kuczałek, Wenger, Bogdanowicz - Kołosow (82 Kiełtyka), Ressel, Korkliniewski, Eduardo, Bojas (63 Szmydt) - Fidziukiewicz
W Elblągu emocje skończyły się w zasadzie w 28. min, gdy drugiego gola zdobył Arkadiusz Piech. Trudno było sobie bowiem wyobrazić, że najsłabszy zespół II ligi poradzi sobie z występującym w Ekstraklasie Śląskiem.
0:1, 0:2 - Piech (11, 28 k), 0:3 - Radecki (90)
OLIMPIA: Rutkowski - Sedlewski (75 Balewski), Kuczałek, Wenger, Bogdanowicz - Kołosow (82 Kiełtyka), Ressel, Korkliniewski, Eduardo, Bojas (63 Szmydt) - Fidziukiewicz
W Elblągu emocje skończyły się w zasadzie w 28. min, gdy drugiego gola zdobył Arkadiusz Piech. Trudno było sobie bowiem wyobrazić, że najsłabszy zespół II ligi poradzi sobie z występującym w Ekstraklasie Śląskiem.
* Inne wyniki: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:1, karne 4:5, Chojniczanka Chojnice - Legia Warszawa 0:1, Ruch Chorzów - Odra Opole 1:5, Pogoń Siedlce - Stal Mielec 2:1, Resovia Rzeszów — Warta Poznań 2:0, KP Starogard Gdański — Górnik Łęczna 1:0, Elana Toruń — Bytovia Bytów 1:3, Lechia Dzierżoniów — Jagiellonia Białystok 0:1, GKS Drwinia — Wisła Puławy 0:1, Polonia Środa Wielkopolska — Radomiak Radom 4:3, Tur Bielsk Podlaski — Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:4, ROW 1964 Rybnik — Cracovia 1:3, KS Paradyż — Puszcza Niepołomice 0:7, Falubaz Zielona Góra — Wigry Suwałki 0:1, Legionovia Legionowo — GKS Tychy 2:1.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez