Jest dobrze, może być lepiej
2018-09-21 15:00:00(ost. akt: 2018-09-21 19:55:36)
W piątek z Argentyną, w sobotę z Francją, w niedzielę z Serbią (wszystkie o g. 19.40) — oto plan gier polskich siatkarzy w drugiej rundzie mistrzostw świata w Bułgarii i Włoszech. Na razie to Polska jest najbliżej czołowej szóstki.
Przypomnijmy kluczowe fakty: w pierwszej fazie turnieju Polacy wygrali w grupie D wszystkie pięć meczów (tak jak USA i Włochy), meldując się z kompletem 15 punktów w drugiej rundzie. Do najlepszych w swojej grupie Biało-czerwonych dołączyli z klucza Argentyńczycy (4. zespół grupy A), Francuzi (3. drużyna grupy B) i Serbowie (2. ekipa grupy C), a że zwycięstwa i punkty z pierwszej rundy zostają zachowane, więc na razie to właśnie urzędujący mistrzowie świata są najbliżej czołowej szóstki mundialu (zob. tabele). A awansują do niej zwycięzcy każdej z czterech grup oraz dwie najlepsze drużyny z drugich miejsc (o kolejności najpierw decyduje liczba wygranych meczów).
Na korzyść podopiecznych belgijskiego trenera Vitala Heynena przemawia nie tylko dotychczasowy dorobek wypracowany podczas tego turnieju, ale i to, że — spośród wszystkich 16 zespołów — przed drugą rundą tylko Polacy nie musieli się przenosić do innego miasta czy nawet kraju. Argentyna i Serbia grały do tej pory we Włoszech (odpowiednio: we Florencji i Bari), Francja i Polska w Bułgarii (odpowiednio, Ruse i Warna), a teraz wszyscy spotkają się w Warnie, gdzie na dobre zadomowili się też kibice Biało-czerwonych, i podbijający frekwencję, i nakręcający atmosferę na trybunach.
Patrząc na tabelę i plan gier w grupie H, jedno wydaje się pewne: że dzisiejszy pojedynek z Argentyńczykami może mieć absolutnie kluczowe znaczenie w walce o awans do dalszych gier. Nietrudno sobie wyobrazić trzypunktową wygraną Polaków, poprzedzoną zaciętym meczem Serbów z Francuzami, w którym ci drudzy już nie moga sobie pozwolić na porażkę. Gdyby taki idealny scenariusz się ziścił, kolejność w tabeli wyglądałaby tak: 1. Polska 6 zwycięstw, 18 pkt; 2. Francja 4 i 13; 3. Serbia 4 i 13. Ładnie? Nawet bardzo, choć i to nie gwarantuje jeszcze awansu, bo w weekend trzeba coś zdziałać w spotkaniach z Francuzami i Serbami (wszystkie „polskie” mecze o godz. 19.40 na antenie m.in. Polsatu Sport). Wszystko w rękach ekipy trenera Heynena, któremu spędza sen z powiek pewnie tylko jedno: żeby na Argentynę gotowy do gry był Fabian Drzyzga. Przeżywającego renesans formy, rozgrywającego dopadły podczas meczu z Bułgarią problemy z kręgosłupem...
Na korzyść podopiecznych belgijskiego trenera Vitala Heynena przemawia nie tylko dotychczasowy dorobek wypracowany podczas tego turnieju, ale i to, że — spośród wszystkich 16 zespołów — przed drugą rundą tylko Polacy nie musieli się przenosić do innego miasta czy nawet kraju. Argentyna i Serbia grały do tej pory we Włoszech (odpowiednio: we Florencji i Bari), Francja i Polska w Bułgarii (odpowiednio, Ruse i Warna), a teraz wszyscy spotkają się w Warnie, gdzie na dobre zadomowili się też kibice Biało-czerwonych, i podbijający frekwencję, i nakręcający atmosferę na trybunach.
Patrząc na tabelę i plan gier w grupie H, jedno wydaje się pewne: że dzisiejszy pojedynek z Argentyńczykami może mieć absolutnie kluczowe znaczenie w walce o awans do dalszych gier. Nietrudno sobie wyobrazić trzypunktową wygraną Polaków, poprzedzoną zaciętym meczem Serbów z Francuzami, w którym ci drudzy już nie moga sobie pozwolić na porażkę. Gdyby taki idealny scenariusz się ziścił, kolejność w tabeli wyglądałaby tak: 1. Polska 6 zwycięstw, 18 pkt; 2. Francja 4 i 13; 3. Serbia 4 i 13. Ładnie? Nawet bardzo, choć i to nie gwarantuje jeszcze awansu, bo w weekend trzeba coś zdziałać w spotkaniach z Francuzami i Serbami (wszystkie „polskie” mecze o godz. 19.40 na antenie m.in. Polsatu Sport). Wszystko w rękach ekipy trenera Heynena, któremu spędza sen z powiek pewnie tylko jedno: żeby na Argentynę gotowy do gry był Fabian Drzyzga. Przeżywającego renesans formy, rozgrywającego dopadły podczas meczu z Bułgarią problemy z kręgosłupem...
W drużynie dzisiejszych rywali, prowadzonych przez słynnego Julio Velasco, grają trzej siatkarze znani z boisk PlusLigi: przede wszystkim Facundo Conte (w latach 2013-16 grał w PGE Skrze Bełchatów), a także Cristian Poglajen (Effector Kielce 2013/14) i Jose Luis Gonzalez (BBTS Bielsko-Biała 2013-15). Pierwsi dwaj tworzą wyjściowy duet przyjmujących w MŚ, ostatni zwykle jest zmiennikiem 22-letniego Bruno Limy.
O ocenę dotychczasowych występów Polaków oraz przewidywania co do dalszych gier zapytaliśmy Zbigniewa Lubiejewskiego, mistrza olimpijskiego z Montrealu (1976) i byłego siatkarza AZS Olsztyn. — Na razie, poza jednym setem w meczu z Bułgarią, Polacy grają tak jak trzeba. Może nie na najwyższym poziomie, ale na tych rywali, których mieli, to wystarczyło. Tak więc nasi grali do tej pory dobrze. Nie bardzo dobrze, ale dobrze. A czy to wystarczy na Francję czy Serbię, hmm... Mają wprawdzie trochę zapasu punktowego, niemniej jednak muszą się wznieść na wyżyny, bo Serbia gra doskonale, a Francuzi może troszeczkę słabiej, ale... to są Francuzi. Argentyna jest w naszym zasięgu nawet przy średnim graniu, natomiast pozostali dwaj rywale wymagają od nas nieco wyższego poziomu. Oczywiście, jest to osiągalne — ocenia Zbigniew Lubiejewski. — Sytuacja w tabeli jest wyśmienita, a może być jeszcze lepsza, jeżeli drużyna wygra za trzy punkty z Argentyną. Bo w meczu Francji z Serbią na pewno ktoś polegnie. Natomiast, jak mówię, żeby wygrać w sobotę i niedzielę, trzeba będzie pokazać swoją najlepszą siatkówkę. Z naszych zawodników chyba najlepiej wygląda Kuba Kochanowski, już były nasz środkowy, którą sieje zagrywką popłoch po drugiej stronie siatki. Nie tylko zagrywa bardzo mocno, ale i świetnie wybiera kierunki. I to przynosi znakomite efekty, na czym korzysta drużyna. Wracając do tych trzech spotkań: myślę, że otwiera się szansa na ciekawy wynik. Popatrzyłem, jak inni grają i tak: Włosi mogą być groźni, ale już Rosjanie grają troszeczkę słabiej, Amerykanie to samo, o Francuzach już mówiłem. Generalnie jednak jakoś nie widziałem, żeby ktoś grał w tym turnieju jakąś kosmiczną siatkówkę. Będę mocno kibicował naszej drużynie i sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało w konfrontacji z mocniejszymi przeciwnikami. Jak wygrają dwa z tych trzech meczów, to powinno być super — kończy Zbigniew Lubiejewski.
* Tak grali w MŚ 2018 — Polska: Kuba 3:1 (18, 19, -21, 14), Portoryko 3:0 (14, 12, 15), Finlandia 3:1 (20, -26, 16, 15), Iran 3:0 (21, 20, 22), Bułgaria 3:1 (14, -23, 22, 23). Argentyna: Belgia 1:3 (-19, -19, 22, -19), Dominikana 3:0 (24, 15, 15), Włochy 1:3 (22, -15, -23, -26), Słowenia 3:2 (18, -22, -27, 17, 13), Japonia 2:3 (-24, 20, 30, -20, -13).
* W piątek grają, grupa E (Mediolan): Holandia — Rosja 0:3, Włochy — Finlandia (21.15); grupa F (Bolonia): Brazylia — Australia 3:0, Belgia — Słowenia (20.30); grupa G (Sofia): USA — Kanada 3:1, Bułgaria — Iran (19.40); grupa H (Warna): Serbia — Francja 3:2, Polska — Argentyna (19.40). pes
GRUPA E
1. Włochy 5* 15 15:2
2. Rosja 4 13 15:6
3. Holandia 4 11 12:11
4. Finlandia 2 6 9:12
* liczba zwycięstw
1. Włochy 5* 15 15:2
2. Rosja 4 13 15:6
3. Holandia 4 11 12:11
4. Finlandia 2 6 9:12
* liczba zwycięstw
GRUPA F
1. Brazylia 5 14 16:6
2. Belgia 3 10 11:8
3. Słowenia 3 9 12:10
4. Australia 2 7 9:14
GRUPA G
1. USA 6 16 18:6
2. Iran 4 11 12:7
3. Bułgaria 3 9 11:6
4. Kanada 3 9 12:10
GRUPA H
1. Polska 5 15 15:3
2. Serbia 5 14 17:9
3. Francja 3 12 15:10
4. Argentyna 2 6 10:11
1. Brazylia 5 14 16:6
2. Belgia 3 10 11:8
3. Słowenia 3 9 12:10
4. Australia 2 7 9:14
GRUPA G
1. USA 6 16 18:6
2. Iran 4 11 12:7
3. Bułgaria 3 9 11:6
4. Kanada 3 9 12:10
GRUPA H
1. Polska 5 15 15:3
2. Serbia 5 14 17:9
3. Francja 3 12 15:10
4. Argentyna 2 6 10:11
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez