Kasa pusta, ale grać trzeba

W poprzednim tygodniu olsztyńscy zawodnicy nie zagrali, bo mecz z GKS Jastrzębie został przełożony na najbliższą środę (19 września) z powodu powołania dwóch piłkarzy Stomilu do młodzieżowych reprezentacji Polski. Michał Góral i Jakub Mosakowski już wrócili do stolicy regionu i zespołem przygotowują się kolejnego wyjazdowego spotkania.

Niestety, trener Kamil Kiereś nie będzie mógł skorzystać z czeskiego obrońcy Lukasa Kubania, który w Częstochowie zobaczył czwarty żółty kartonik. Do zdrowia powrócił natomiast ukraiński skrzydłowy Wołodymyr Tanczyk, który zgłasza gotowość walki od pierwszej minuty spotkania.
Wydarzeniem tygodnia była jednak środowa konferencja prasowa prezesa Stomilu Macieja Radkiewicza, podczas której poinformował opinię publiczną o słabej kondycji finansowej klubu. Okazało się, że chociaż kilka miesięcy temu Stomil otrzymał milion złotych z budżetu Olsztyna, a ponad półtora miliona wpadło od PZPN do kasy Stomilu za Pro Junior System, to i tak obecne długi wynoszą prawie... dwa miliony złotych!

Co prawda prezes Radkiewicz zapowiedział, że nie będzie to miało wpływu na organizację wyjazdu do Chojnic, ale marna to pociecha, bo co dalej? Gdzie szukać pieniędzy i czy kiedyś w końcu ten klub wyjdzie na prostą? Nasuwa się też pytanie - jeśli jest aż tak źle, to dlaczego całkiem niedawno poprzedni prezes Mariusz Borkowski bez problemów od rady nadzorczej otrzymał absolutorium?! Warto przypomnieć, że absolutorium - określane niekiedy jako „pokwitowanie" - jest wyrazem uznania działań członka spółki za prawidłowe. Naprawdę rada nadzorcza uznała za prawidłowe doprowadzenie klubu do finansowej katastrofy? A może została wprowadzona w błąd, ale to by świadczyło tylko o tym, że nie nadaje się do tej roboty, tak jak poprzedni prezes. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz stwierdził ostatnio, że „tworząc spółkę akcyjną daliśmy klubowi przysłowiową wędkę”, jednak najwidoczniej okazało się, że wędka wylądowała w jakimś ciemnym magazynku, bo żyłka popękała, a spławik z haczykiem gdzieś się zawieruszyły.
Więcej o meczu w piątkowej Gazecie Olsztyńskiej.
* Inne mecze 10. kolejki, piątek: Puszcza Niepołomice - ŁKS Łódź (18), Wigry Suwałki - Warta Poznań (18), Odra Opole - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (19), Chrobry Głogów - GKS Katowice (19); sobota: GKS Tychy - Podbeskidzie Bielsko-Biała (12.45), Sandecja Nowy Sącz - Bytovia Bytów (19.10), GKS 1962 Jastrzębie - Garbarnia Kraków (15); niedziela: Raków Częstochowa - Stal Mielec (12.30).
EM, dryh

PO 9 KOLEJKACH
1. Raków 20 14:5
2. Bytovia 18 19:10
-------------------------------
3. Sandecja 18 12:6
4. Wigry* 14 12:10
5. Chojniczanka* 13 13:10
6. Jastrzębie* 12 10:9
7. GKS Tychy 12 13:13
8. Puszcza* 11 9:11
9. Odra* 11 11:11
10. Podbeskidzie* 11 11:10
11. Stal* 10 7:7
12. ŁKS* 10 9:10
13. Chrobry* 9 4:6
14. Warta* 8 7:13
15. Stomil** 7 6:7
-------------------------------
16. Katowice* 7 5:8
17. Garbarnia 6 6:17
18. Bruk-Bet* 5 10:15
* mecz zaległy ** 2 mecze zaległe

Po dziewięciu kolejkach piłkarze olsztyńskiego Stomilu znajdują się tuż nad strefą spadkową, ale mają do rozegrania jeszcze dwa zaległe mecze
Fot. Paweł Piekutowski