Liga taekwondo ITF, czyli ważne, że się ruszają

Punktację zespołową zawodów w Bezledach wygrała drużyna An-Do Pruszcz Gdański, która wyprzedziła ekipę Combat Sports Academy z Sokółki oraz Bartoszycką Szkołę Taekwondo. Poza podium znalazły się tym razem Lotos Jabłonna/Legionowo oraz Stoczek Białystok. — Założenie ligi jest takie, że przede wszystkim ma to być zabawa i zachęcenie dzieci do aktywności. Staramy się, żeby rywalizacja sportowa nie była aż tak mocno akcentowana. Oczywiście ona musi być, ale staramy się, żeby nie była priorytetem, a jedynie „efektem ubocznym” — wyjaśnia Dorota Mazur, trenerka taekwondoków An-Do.

Spośród zawodników gospodarzy medale zdobyli: Marcel Castelano (złoto i brąz), Szymon Sośnicki, Jan Welens (obaj po złocie i brązie), Igor Dubrowny, Michał Kasprowicz, Adrian Nikraszewicz (wszyscy złoto), Jakub Buraczewski, Oliwier Dołowy (srebro), Bartłomiej Aleksandrowicz, Aleksander Gałan, Filip Pawłowski, Hubert Kokoszka, Bartosz Kujawa oraz Filip Pawłowicz (brąz). — Naszym zawodnikom należą się wielkie brawa i gratulacje — podkreśla Tomasz Zaremba, trener BST. — Każdy dał z siebie wszystko, każdy zasługuje na uznanie, a do tego wszyscy mieli wkład w ogólny sukces naszego klubu w postaci trzeciego miejsca w klasyfikacji drużynowej. Nasi zawodnicy bardzo dobrze wypadli m.in. w sprawnościowym torze młodego wojownika. Potwierdza to, że nasza praca, ukierunkowana na podnoszenie sprawności fizycznej w początkowym etapie trenowania, przynosi wymierne efekty. Bardzo dobrze wypadli również w konkurencji walki sportowej, kilka medali dorzuciliśmy w układach. Dla niektórych z nich był to pierwszy sprawdzian podczas dużego turnieju, więc musieli oni toczyć pojedynki przede wszystkim ze stresem i emocjami. I dla nich ta walka była najważniejsza. A jak pokazali turniejowi „stali bywalcy”, wygrywanie pojedynków jest kwestią czasu i wytrwałości...

Profesjonalna Liga Taekwondo powstała cztery lata temu, a jej głównym założeniem jest umożliwienie młodszym zawodnikom sportowej rywalizacji. Na pomysł jej powołania wpadło kilka zaprzyjaźnionych klubów z Podlasia, Mazowsza oraz Warmii i Mazur. W każdym turnieju obowiązuje przede wszystkim duch fair play, no i brakuje typowej na przykład dla mistrzostw Polski „spiny”. Każdy też chce jak najlepiej ugościć zawodników. W Bezledach były owoce dla wszystkich, ciasta upieczone przez mamy zawodników, atrakcyjne nagrody losowane wśród uczestników czy też pamiątkowe medale dla każdego.

— Mało mamy w kalendarzu Polskiego Związku Taekwondo imprez dla dzieci i młodzieży poniżej wieku juniora młodszego. To zmobilizowało nas do stworzenia w gronie zaprzyjaźnionych klubów Profesjonalnej Ligi. Dzieci mają dzięki temu frajdę i możliwość zbierania doświadczenia. Dla wielu z nich to pierwszy w ogóle start na macie i często trzeba wręcz hamować ich zapał. One jeszcze nie potrzebują motywacji, a bardziej ukierunkowania swojego zapału. No i czasem pocieszenia po porażce — wyjaśnia Tomasz Leszkowicz, trener Combat Sports Academy. — To także super sprawa dla kategorii kadeta starszego. W naszych turniejach jest on już dopuszczony do walk, podczas gdy na arenie ogólnopolskiej jeszcze nie. Profesjonalna Liga to świetna inicjatywa. Nie było nas w pierwszym roku jej trwania, ale dołączyliśmy do tego projektu i jestem z tego bardzo zadowolona — dodaje Dorota Mazur.

Po dwóch tegorocznych turniejach PLT na prowadzeniu jest klub z Pruszcza Gdańskiego (415 pkt), natomiast na kolejnych miejscach znajdują się: Combat Sports Academy (347), Lotos (191), Stoczek (190), Bartoszycka Szkoła Taekwondo (123) oraz Kaskad Mińsk (48). Trzecie i ostatnie w tym roku zawody zostaną przeprowadzone w listopadzie bądź w grudniu w Pruszczu Gdańskim. Tamtejszy An-Do dwukrotnie wygrywał już tę ligę (2016, 2017), a raz zwyciężył w niej Lotos (2015).
kwk