W Ostróda Cup triumfował debiutant
2018-06-03 20:42:23(ost. akt: 2018-06-03 20:47:57)
Piłkarze Zagłębia Lubin pierwszy raz pojawili się na turnieju dwunastolatków Ostróda Cup, no i to było prawdziwe wejście smoka, bo "Miedziowi" wygrali rywalizację w Ostródzie. W finale lubinianie pokonali 4:0 zespół SEMP Warszawa.
Szesnaście ekip z Anglii, Ukrainy i Polski wzięło udział w piątej edycji międzynarodowego turnieju piłkarskiego 12-latków Ostróda Cup. We wcześniejszych edycjach ton rywalizacji nadawali piłkarze Borussii Dortmund, West Bromwich Albion (dwa zwycięstwa) i Feyenoordu Rotterdam, ale przed tegoroczną rywalizacją wiadomo było, że mistrzostwa nie obronią piłkarze z Rotterdamu, ponieważ nie pojawili się na pięciotysięczniku nad Jeziorem Drwęckim.
Nie brakowało za to znanych byłych piłkarzy, którzy przed laty reprezentowali Polskę. Jednym z nich był Paweł Golański. — Nie spodziewałem się, że rozgrywany jest tu taki fajny turniej — przyznał były zawodnik Steauy Bukareszt. — Akurat dzięki firmie R-GOL, z którą współpracuję, byłem gościem na Ostróda Cup i muszę przyznać, że to naprawdę fajny projekt. Mam kontakty w Rumunii i już powiedziałem organizatorom, że w przyszłym roku powinien tutaj zadebiutować zespół rumuński.
A debiutanci w Ostróda Cup w tym roku poszli na całego. Pierwszy raz w ostródzkim turnieju zagrali piłkarze Zagłębia Lubin i od początku nadawali ton rywalizacji. W pierwszych fazach rozgrywek grupowych lubinianie wygrywali pierwsze dwa spotkania, a później — pewni już awansu do następnej fazy — wystawiali zmienników. — Tak naprawdę, chcieliśmy, żeby zagrali wszyscy, którzy przyjechali na turniej Ostróda Cup — powiedział Piotr Błauciak, trener Zagłębia. — Trzeba podkreślić, że ten turniej jest rewelacyjny. Jesteśmy tutaj pierwszy raz i na pewno nie ostatni.
A debiutanci w Ostróda Cup w tym roku poszli na całego. Pierwszy raz w ostródzkim turnieju zagrali piłkarze Zagłębia Lubin i od początku nadawali ton rywalizacji. W pierwszych fazach rozgrywek grupowych lubinianie wygrywali pierwsze dwa spotkania, a później — pewni już awansu do następnej fazy — wystawiali zmienników. — Tak naprawdę, chcieliśmy, żeby zagrali wszyscy, którzy przyjechali na turniej Ostróda Cup — powiedział Piotr Błauciak, trener Zagłębia. — Trzeba podkreślić, że ten turniej jest rewelacyjny. Jesteśmy tutaj pierwszy raz i na pewno nie ostatni.
W finale po raz pierwszy w historii ostródzkiej imprezy 12-latków spotkały się polskie drużyny: Zagłębie oraz kwalifikant z kwietniowych eliminacji SEMP Warszawa. „Miedziowi” nie dali większych szans rówieśnikom ze stolicy i wygrali 4:0, zdobywając jako pierwszy polski zespół główne trofeum Ostróda Cup 2018. Nie był to jednak jedyny triumf lubinian w tych rozgrywkach. Podopieczni trenera Błauciaka wygrali też Superpuchar Ostróda Cup 2018, w którym byli lepsi od zwycięzcy rywalizacji w Lidze Europy, Kosy Konstancin. W zespole Zagłębia grali też najlepszy piłkarz turnieju Marcel Reguła i najlepszy bramkarz Michał Matys.
— Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że jako pierwsi Polacy wygraliśmy Ostróda Cup — podsumował szkoleniowiec Zagłębia. — Turniej naprawdę solidnie obsadzony, pograliśmy z ekipami z Anglii. Byliśmy od nich lepsi i pokazaliśmy, że polski futbol idzie w dobrym kierunku.
Na trzecim stopniu podium rywalizację w Ostróda Cup zakończyli piłkarze Liverpool FC, którzy w finale pocieszenia pokonali 2:1 swoich rówieśników i rodaków z West Bromwich Albion.
— Cieszymy się ze zwycięstwa i z tego, że jako pierwsi Polacy wygraliśmy Ostróda Cup — podsumował szkoleniowiec Zagłębia. — Turniej naprawdę solidnie obsadzony, pograliśmy z ekipami z Anglii. Byliśmy od nich lepsi i pokazaliśmy, że polski futbol idzie w dobrym kierunku.
Na trzecim stopniu podium rywalizację w Ostróda Cup zakończyli piłkarze Liverpool FC, którzy w finale pocieszenia pokonali 2:1 swoich rówieśników i rodaków z West Bromwich Albion.
— Dzieje się to, o co nam chodziło przed pierwszą edycją Ostróda Cup — powiedział Maciej Czerkawski, dyrektor Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji, organizującego turniej. — Jest o nas coraz głośniej w całej Polsce, a chętnych jest tyle, że musimy rozgrywać turnieje kwalifikacyjne. Wielkie dzięki należą się sponsorom i osobom, które mają udział w naszym sukcesie.
mart
mart
Więcej - w poniedziałkowej "Gazecie Sportowej".
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez