Niestety, Warmia Energa... chudnie w oczach
2018-03-19 07:00:00(ost. akt: 2018-03-19 00:01:44)
Jak już informowaliśmy, olsztyńscy piłkarze ręczni odnieśli cenne zwycięstwo w Zielonej Górze, jednak radość z sukcesu zmąciły kolejne kontuzje, tym razem Pawła Deptuły i Marcina Malewskiego. Lista nieobecnych wydłużyła się do... siedmiu nazwisk!
Przypomnijmy: na to spotkanie nie pojechali kontuzjowani Łukasz Kozakiewicz, Piotr Dzido, Mateusz Gawryś, Michał Krawczyk i Michał Sikorski (ten ostatni ciężko się rozchorował w tygodniu przed meczem), a w Zielonej Górze do końca meczu nie dotrwali Paweł Deptuła (uraz kolana) i Marcin Malewski, który doznał kontuzji przywodziciela i możliwe, że w tym sezonie już nie wyjdzie na boisko.
— To był jeden z naszych najdłuższych wyjazdów w tym sezonie, ale — na szczęście — udało nam się pojechać dzień przed meczem i przenocować niedaleko Zielonej Góry, co też nam pomogło w tym, żeby odnieść to zwycięstwo. Zwłaszcza, że pojechaliśmy tam w dość wąskim składzie, więc możliwość normalnego wypoczynku przed meczem była bardzo ważna — podkreśla Daniel Żółtak, grający trener Warmii Energi. — Pojechaliśmy tam w jedenastkę, w tym dwóch bramkarzy, a — na domiar złego — w drugiej połowie urazu kolana doznał Paweł Deptuła, a ok. 45. minuty Marcin Malewski albo zerwał, albo naderwał sobie przywodziciela i musiał pojechać do szpitala.
W końcówce wyglądało to dosyć dramatycznie, jeśli chodzi o nasz skład, bo tak naprawdę na ławce zostali nam tylko bramkarz Jakub Pikura i Szymon Hegier, który decydował o tym, kiedy... wziąć czas, bo nasz fizjoterapeuta i kierowniczka drużyny pojechali z Marcinem do szpitala. Sytuacja była nieciekawa, ale super, że udało nam się doświadczeniem, charakterem i walką ten korzystny wynik pociągnąć do końca. Jeśli chodzi o Marcina, to coś więcej będzie można powiedzieć dopiero po badaniu USG w Olsztynie, ale na pewno czeka go dłuższa przerwa. Czy będzie potrzebny zabieg? To też okaże się po badaniach. Zobaczymy, jak będzie z Pawłem, bo na razie też nie jestem w stanie powiedzieć, na ile poważny jest to uraz. Być może jest to tylko bardzo mocne zbicie kolana...
W końcówce wyglądało to dosyć dramatycznie, jeśli chodzi o nasz skład, bo tak naprawdę na ławce zostali nam tylko bramkarz Jakub Pikura i Szymon Hegier, który decydował o tym, kiedy... wziąć czas, bo nasz fizjoterapeuta i kierowniczka drużyny pojechali z Marcinem do szpitala. Sytuacja była nieciekawa, ale super, że udało nam się doświadczeniem, charakterem i walką ten korzystny wynik pociągnąć do końca. Jeśli chodzi o Marcina, to coś więcej będzie można powiedzieć dopiero po badaniu USG w Olsztynie, ale na pewno czeka go dłuższa przerwa. Czy będzie potrzebny zabieg? To też okaże się po badaniach. Zobaczymy, jak będzie z Pawłem, bo na razie też nie jestem w stanie powiedzieć, na ile poważny jest to uraz. Być może jest to tylko bardzo mocne zbicie kolana...
Praktycznie przez cały mecz kontrolowaliśmy te zawody, chociaż dość często wynik oscylował wokół remisu. Mimo tych wszystkich pechowych historii i mimo że przez ostatnie dwie minuty graliśmy w podwójnym osłabieniu, te trzy, cztery bramki przewagi, jakie udało nam się wcześniej wypracować, okazały się decydujące. Sebastian Koledziński musiał grać na środku, Karol Królik na prawym rozegraniu, ale nawet w takim eksperymentalnym zestawieniu chłopcy uspokoili to wszystko i bez większych dramatów dowieźli zwycięstwo do końca. Wielkie słowa uznania dla całej drużyny, bo grając bardzo mocno w obronie i praktycznie nie popełniając żadnych błędów w ataku, co było kluczem do sukcesu, rozegraliśmy te ostatnie 10 minut naprawdę super.
* AZS UZ Zielona Góra — Warmia Energa Olsztyn 23:26 (11:11)
WARMIA ENERGA: Pikura, Kłodziński — Deptuła 3, Dzieniszewski 7, Golks 5, Hegier, Koledziński 1, Królik 1, Malewski 4, Pasymowski 1, Żółtak 4; kary: 8 min
Dla AZS UZ najwięcej bramek: Polito 7, Gadaj 6, Kociszewski, Szarłowicz — po 4; kary: 4 min
WARMIA ENERGA: Pikura, Kłodziński — Deptuła 3, Dzieniszewski 7, Golks 5, Hegier, Koledziński 1, Królik 1, Malewski 4, Pasymowski 1, Żółtak 4; kary: 8 min
Dla AZS UZ najwięcej bramek: Polito 7, Gadaj 6, Kociszewski, Szarłowicz — po 4; kary: 4 min
W najbliższą niedzielę Warmia Energa podejmie w Uranii groźny Real-Astromal Leszno (g. 16). Być może już z Michałem Krawczykiem i Michałem Sikorskim w składzie...
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
rut #2466184 | 83.9.*.* 19 mar 2018 15:35
ciężko będzie wygrywać do końca sezonu, bo wkrótce nastąpi zmęczenie materiału. wielka szkoda, bo przy budżecie o 200-300k większym i 2-3 zawodnikach miejsce w trójce pewne. wielka wola walki, dobra atmosfera w zespole... póki co działacze niestety nie nadążają za poziomem sportowym zespołu, region też dość słaby pod względem dużych sponsorów i tylko trzeba się cieszyć z tej Energii
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Lloyd #2465978 | 79.188.*.* 19 mar 2018 11:33
Brawo dla drużyny za wygraną. Jednak ten mecz i kontuzje pokazują, że granie 2 meczów w takcie tygodnia to zdecydowanie za dużo dla drużyny pół amatorskiej jaką jest w 1 lidze Warmia. Dlatego jeszcze raz gratulacje za wygraną na wyjeździe.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz