Jędrzejczyk przejdzie do historii?

Jędrzejczyk (bilans na zawodowym ringu 14-0) będzie walczyła z 25-letnią Amerykanką podczas gali UFC 217 w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. Pojedynek odbędzie się w słynnej hali Madison Square Garden, która już raz okazała się dla polskiej mistrzyni szczęśliwa. To właśnie w tym miejscu niemal rok temu wygrała jednogłośnie na punkty z Karoliną Kowalkiewicz, broniąc mistrzowskiego pasa po raz czwarty. Później był jeszcze zwycięski pojedynek z Brazylijką Jessicą Andrade w maju tego roku, także wygrany jednogłośną decyzją sędziów.

\Teraz po mistrzowski pas ręce wyciąga młodsza od Jędrzejczyk o pięć lat Namajunas (6-3). Amerykanka na zawodowych ringach pojawiła się w styczniu 2013 roku. W swojej karierze dwukrotnie mierzyła się z zawodniczkami, które „na rozkładzie” miała olsztynianka. Zarówno pojedynki z Carlą Esparzą i Kowalkiewicz kończyły się przegranymi Namajunas. W opublikowanym w ostatni poniedziałek rankingu UFC wagi słomkowej najbliższa rywalka olsztynianki zajmuje czwarte miejsce.Przed nią są jeszcze Kolwakiewicz i Claudia Gadelha, które już mierzyły się z Jędrzejczyk w walce o pas (Brazylijka nawet dwukrotnie). Kibice polskiej mistrzyni z całego świata nie wyobrażają sobie, by po walce z głośników znów nie usłyszeli słów „and still”.

— W UFC nie ma łatwych walk, bo to najlepsza liga na świecie. Szanuję każdą swoją przeciwniczkę, nikogo nie lekceważę. Dobrze wiem, jak ciężko było dostać się na sam szczyt, i chcę się na nim utrzymać. Bardzo dużo już osiągnęłam w swojej karierze, wielu ludzi to dostrzega i docenia. Rose jest bardzo niebezpieczną przeciwniczką, młodą, utalentowaną, bardzo przekrojową. Ma swoje triki i często poddaje przeciwniczki duszeniem zza pleców. Wiem, jak to jest być pretendentką do tytułu. Człowiek wtedy poświęca wszystko — mówi Joanna Jędrzejczyk.

Obrończyni tytułu i pretendentka spotkały się twarzą w twarz podczas konferencji na początku października. Jędrzejczyk weszła z przewieszonym przez prawe ramię mistrzowskim pasem, pewnie patrzyła w oczy rywalki, a w pewnym momencie przyłożyła jej do skroni swoją pięść, uśmiechając się przy tym i wypowiadając kilka zdań. Ostrzyżona na krótko Namajunas stała niczym posąg, przez jej twarz nie przeszedł ani jeden grymas, wydawała się być nieobecna. Na koniec prezentacji na krótką chwilę podniosła zaciśnięte pięści i zeszła ze sceny.
Jeśli olsztynianka nie da się pokonać Namajunas, przejdzie do historii kobiecego MMA jako ta, która wyrównała rekord legendarnej Rondy Rousey w liczbie obron mistrzowskiego tytułu. Walcząca w kategorii do 61 kg Amerykanka robiła to sześciokrotnie, dopóki w listopadzie 2015 roku nie przegrała niespodziewanie z Holly Holm. kwk