Krzysztof Pielowski brązowym medalistą uniwersjady!

Krzysztof Pielowski potwierdził wysoką formę prezentowaną w tym sezonie. Przypomnijmy: na niedawnych mistrzostwach świata na Balatonie olsztyński pływak był 11. na 5 km oraz 12. na 10 km, a kilkanaście dni później obronił w Olsztynie tytuł mistrza Polski na 10 km. Z kolei na Tajwanie przegrał tylko z Włochem Gregorio Paltrinierim (o 26 sek.) i Niemcem Soerenem Meissnerem (+18), zdobywając drugi, po srebrze Konrada Budowieckiego w pchnięciu kulą, warmińsko-mazurski medal na tej imprezie.
— Jestem bardzo szczęśliwy, że mam wreszcie ważny sukces w pływaniu długodystansowym. To mój pierwszy taki medal zdobyty w tym rodzaju pływania — podkreślił zawodnik Kormorana. — Warunki były bardzo trudne. Wyścig zaczął się bardzo wcześnie, bo o szóstej rano. A to dlatego, że potem temperatura powietrza i wody szybko rośnie. Woda była więc bardzo ciepła, oficjalnie miała... 30 stopni, ale — jak mi później powiedziano — to było nawet 31 czy 32 stopnie! Przepisy mówią, że temperatura wody nie może przekraczać 30 stopni, no i... nie mogła. Nie wszyscy wytrzymali rywalizację w wodzie ciepłej jak zupa: dziewięciu zawodników nie ukończyło wyścigu. Ja jakoś dawałem radę, a gdzieś tak od czwartego kilometra nawet prowadziłem. Na szóstym trochę zwolniłem i doszło mnie kilku zawodników, no i były chwile, że myślałem, że jednak zrezygnuję. Przezwyciężyłem tę niemoc i mocno walczyłem do końca. Na finiszu miałem twardą walkę, i to nie tylko pływacką, z Brazylijczykiem, ale nie dałem mu się. Dwa lata temu na Uniwersjadzie byłem piąty, teraz trzeci. Tegoroczne zawody były jednak dużo mocniej obsadzone niż tamte — dodał brązowy medalista Uniwersjady 2017.
Wśród pań Joanna Zachoszcz zajęła 10. miejsce (1.20 min za „złotą” Węgierką Anną Olasz), a jej koleżanka z AZS UWM Olsztyn, Justyna Burska, nie ukończyła wyścigu (tak jak osiem innych zawodniczek).
Olsztynianie wcześniej wystartowali w Tajpej także na 1500 m na basenie: Pielowski miał 10. czas eliminacji, a Zachoszcz 12.
Lech Janka