Bal Sportowca, czyli gorączka sobotniej nocy
2017-02-24 12:00:00(ost. akt: 2017-02-24 20:40:02)
W sobotni wieczór poznamy dziesięciu najpopularniejszych sportowców województwa 2016 roku, poza tym ogłosimy Trenera Roku oraz zwycięzców konkursów sms-owych. Każdy, kto wziął udział w głosowaniu, niech telefon trzyma przy sobie!
Tradycyjny Bal Sportowca po raz drugi w historii odbędzie się w gościnnych progach hotelu Marina Club w Sile nad jeziorem Wulpińskim. Rok temu plebiscytowym królem polowania, przyznajemy, że dość niespodziewanie, został Marcin Malewski, piłkarz ręczny pierwszoligowej Warmii Traveland, który nie dość, że w plebiscycie zajął pierwsze miejsce, to na dodatek wygrał w dwóch konkursach sms-owych (Najpopularniejszy Sportowiec i Najpopularniejszy Sportowiec Olsztyna). — Gdy wyczytano moje nazwisko, serce zaczęło mi szybciej bić, a ręce zaczęły się pocić — tak na gorąco opisał swoje uczucia Marcin Malewski, gdy dowiedział się, że został zwycięzcą plebiscytu.
A jak będzie tym razem? No cóż, żadnych nazwisk w tej chwili oczywiście nie zdradzimy, możemy jedynie uchylić nieco rąbka tajemnicy. Na przykład o tym, że w „złotej” dziesiątce dwóch sportowców znalazło się po raz pierwszy — co prawda w trakcie głosowania wśród laureatów było nawet czterech debiutantów, ale ostatecznie kibice postawili na zawodników z bogatą plebiscytową przeszłością.
Natomiast rywalizację damsko-męską zdecydowanie wygrała brzydsza płeć, bo w dziesiątce umieściła aż siedmiu kandydatów. Silną reprezentację ma też Olsztyn — tym razem wśród laureatów znalazło się aż siedmiu sportowców ze stolicy Warmii i Mazur.
Warto zauważyć też systematycznie rosnące znaczenie głosowania sms-owego — przypomnijmy, że najpopularniejszych sportowców wybieramy poprzez wypełnienie kuponów lub wysyłanie sms-ów (każdy sms to 10 punktów — tyle samo dostaje sportowiec wpisany na pierwszym miejscu kuponu). W tym roku sms-y bardzo pomogły szczególnie dwóm kandydatom: jeden z nich dzięki sms-om wskoczył do dziesiątki, a drugi w tej dziesiątce trochę awansował.
Jednak w sobotę poznamy nie tylko najpopularniejszych sportowców, ale też nazwiska czytelników, do których uśmiechnęło się szczęście. Jeden z nich wygra 30 tysięcy złotych (nagrodę ufundował Warmiński Bank Spółdzielczy), musi jedynie odebrać telefon oraz odpowiedzieć na jedno pytanie. Dlatego wszystkim, którzy wysłali do redakcji kupony, przypominamy: w sobotni wieczór nie rozstajemy się z telefonami! Nawet jak już pójdą państwo spać (będziemy dzwonić około godziny 23), to telefon musi być przy łóżku. Procedura jest bowiem następująca: jeśli rozmowa nie zostanie zrealizowana, wtedy podejmiemy jeszcze dwie próby połączenia. Jeśli i one będą nieudane, wtedy wylosujemy inny kupon. Taka sytuacja miała miejsce rok temu — pewnie do dzisiaj ten ktoś nie wie, że był o krok od 30 tysięcy złotych, wystarczyło jedynie odebrać telefon...
Natomiast w wypadku uzyskania połączenia zadajemy nadawcy kuponu jedno pytanie związane ze sportem: jeśli odpowiedź będzie poprawna — odpowiadający wzbogaci się, a jeśli się pomyli — wylosujemy kolejny kupon (ale to się jeszcze nigdy w historii plebiscytu nie zdarzyło).
Źródło: Gazeta Olsztyńska