To mają być polskie skoki na podium
2017-02-21 14:00:00(ost. akt: 2017-02-21 18:40:29)
Środowe kwalifikacje biegów "klasykiem", podczas których powieje egzotyką, zainaugurują mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Polskie nadzieje na sukcesy w Lahti w największym stopniu wiążą się ze skoczkami.
Justyna Kowalczyk, Kamil Stoch i... długo, długo nikt — tak przez lata wyglądało do niedawna typowanie polskich szans w dużych imprezach mistrzowskich. Wyglądało, bo tej zimy ta wyliczanka powinna wyglądać tak: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i... kto wie, być może także Justyna Kowalczyk, która przygotowaniom do mistrzostw świata w Lahti podporządkowała wszystko. I której, jak chcą wierzyć Biało-Czerwoni, jej największe rywalki (czyt. Norweżki) nigdy nie powinny lekceważyć...
Dwa lata temu nasza ekipa wyjechała że szwedzkiego Falun z dwoma brązowymi medalami MŚ, o które postarali się skoczkowie w konkursie drużynowym oraz Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec w sprincie drużynowym. Teraz oczekiwania są dużo większe, a prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner (któremu, przyznajmy, czasem zdarza się bujać w obłokach) jest prawie pewny, że na podium MŚ stanie drużyna skoczków.
I trudno się tej pewności dziwić, skoro w tym sezonie Polacy we wszystkich trzech konkursach drużynowych Pucharu Świata stawali na podium. Ba, w Klingenthal (3 grudnia) po raz pierwszy w historii odnieśli zwycięstwo, a później powtórzyli to jeszcze w Willingen (28 stycznia), zajmując też drugie miejsce w Zakopanem! Na tę chwilę Biało-Czerwoni mogą się też pochwalić dwoma zawodnikami w czołowej piątce klasyfikacji indywidualnej PŚ, bo Kamil Stoch lideruje, a triumfator ostatniego przed Lahti pucharowego konkursu (w koreańskim Pjongczangu) Maciej Kot jest piąty. Mało tego, dopiero po tym ostatnim konkursie z dziesiątki wypadł Piotr Żyła. A jak dodamy do tego stale punktującego w PŚ Dawida Kubackiego i idącego z formą w górę Jana Ziobro, to stanie się jasne, że trener Stefan Horngacher naprawdę ma z kogo wybierać.
Rywalizację drużynową w Lahti zaplanowano dopiero na 4 marca, wcześniej czekają kibiców konkursy indywidualne — już w najbliższą sobotę (25 lutego) na średniej i 2 marca na dużej skoczni. Tu jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa jest Kamil Stoch, któremu mogą jednak pokrzyżować szyki rywale będący w wyraźnie zwyżkującej formie, czyli ostro go naciskający wicelider PŚ Austriak Stefan Kraft, Niemiec Andreas Wellinger, Słoweniec Peter Prevc czy nawet... Maciej Kot. A jest jeszcze przecież nieustannie kręcący się w okolicach pucharowego podium Norweg Daniel Andre Tande czy Michael Hayboeck z Austrii.
Jedno jest pewne: tak dobrych wyników w Pucharze Świata nasi skoczkowie jeszcze nigdy nie mieli, czego namacalnym dowodem jest klasyfikacja Pucharu Narodów, gdzie od jakiegoś czasu prowadzi Polska, wyprzedzając już o ponad 400 punktów Austrię i Niemcy. Aż 15 miejsc na podium PŚ, w tym osiem na najwyższym stopniu (sześć Stocha i dwa Kota) — to też pokazuje podziwu godną regularność Polaków w tym sezonie. A czy to się przełoży na medale w Lahti, to już zupełnie inna sprawa...
Justyna Kowalczyk od 2009 r. zawsze wracała z MŚ z jakimś medalem. Teraz będzie o to niezwykle trudno, bo nasza mistrzyni swoje najlepsze lata wydaje się mieć za sobą. No ale jeśli gdziekolwiek miałby się powieść wielki powrót Kowalczyk, to tylko w jej koronnej konkurencji — biegu na 10 km techniką klasyczną (28 lutego). W próbie generalnej przed MŚ Polka była piąta na tym dystansie w estońskim Otepaeae, tracąc do podium nieco ponad 20 sekund. Bezkonkurencyjna była, oczywiście, Norweżka Marit Bjoergen, po której można się spodziewać kolejnych złotych „żniw”...
Mistrzostwa zaczną się od środowych biegów kwalifikacyjnych na 5 km kobiet i 10 km mężczyzn, przeznaczonych dla zawodników z tak mało narciarskich krajów, jak na przykład Wenezuela, Liban, Chile czy Grecja. Pierwszy start Kowalczyk ma nastąpić w niedzielę w sztafecie sprinterskiej stylem klasycznym, w której wystartuje razem z Eweliną Marcisz. Później będzie wspomniany bieg na 10 km „klasykiem”, no i sztafeta 4x5 km (2 marca). pes
Dwa lata temu nasza ekipa wyjechała że szwedzkiego Falun z dwoma brązowymi medalami MŚ, o które postarali się skoczkowie w konkursie drużynowym oraz Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec w sprincie drużynowym. Teraz oczekiwania są dużo większe, a prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner (któremu, przyznajmy, czasem zdarza się bujać w obłokach) jest prawie pewny, że na podium MŚ stanie drużyna skoczków.
I trudno się tej pewności dziwić, skoro w tym sezonie Polacy we wszystkich trzech konkursach drużynowych Pucharu Świata stawali na podium. Ba, w Klingenthal (3 grudnia) po raz pierwszy w historii odnieśli zwycięstwo, a później powtórzyli to jeszcze w Willingen (28 stycznia), zajmując też drugie miejsce w Zakopanem! Na tę chwilę Biało-Czerwoni mogą się też pochwalić dwoma zawodnikami w czołowej piątce klasyfikacji indywidualnej PŚ, bo Kamil Stoch lideruje, a triumfator ostatniego przed Lahti pucharowego konkursu (w koreańskim Pjongczangu) Maciej Kot jest piąty. Mało tego, dopiero po tym ostatnim konkursie z dziesiątki wypadł Piotr Żyła. A jak dodamy do tego stale punktującego w PŚ Dawida Kubackiego i idącego z formą w górę Jana Ziobro, to stanie się jasne, że trener Stefan Horngacher naprawdę ma z kogo wybierać.
Rywalizację drużynową w Lahti zaplanowano dopiero na 4 marca, wcześniej czekają kibiców konkursy indywidualne — już w najbliższą sobotę (25 lutego) na średniej i 2 marca na dużej skoczni. Tu jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa jest Kamil Stoch, któremu mogą jednak pokrzyżować szyki rywale będący w wyraźnie zwyżkującej formie, czyli ostro go naciskający wicelider PŚ Austriak Stefan Kraft, Niemiec Andreas Wellinger, Słoweniec Peter Prevc czy nawet... Maciej Kot. A jest jeszcze przecież nieustannie kręcący się w okolicach pucharowego podium Norweg Daniel Andre Tande czy Michael Hayboeck z Austrii.
Jedno jest pewne: tak dobrych wyników w Pucharze Świata nasi skoczkowie jeszcze nigdy nie mieli, czego namacalnym dowodem jest klasyfikacja Pucharu Narodów, gdzie od jakiegoś czasu prowadzi Polska, wyprzedzając już o ponad 400 punktów Austrię i Niemcy. Aż 15 miejsc na podium PŚ, w tym osiem na najwyższym stopniu (sześć Stocha i dwa Kota) — to też pokazuje podziwu godną regularność Polaków w tym sezonie. A czy to się przełoży na medale w Lahti, to już zupełnie inna sprawa...
Justyna Kowalczyk od 2009 r. zawsze wracała z MŚ z jakimś medalem. Teraz będzie o to niezwykle trudno, bo nasza mistrzyni swoje najlepsze lata wydaje się mieć za sobą. No ale jeśli gdziekolwiek miałby się powieść wielki powrót Kowalczyk, to tylko w jej koronnej konkurencji — biegu na 10 km techniką klasyczną (28 lutego). W próbie generalnej przed MŚ Polka była piąta na tym dystansie w estońskim Otepaeae, tracąc do podium nieco ponad 20 sekund. Bezkonkurencyjna była, oczywiście, Norweżka Marit Bjoergen, po której można się spodziewać kolejnych złotych „żniw”...
Mistrzostwa zaczną się od środowych biegów kwalifikacyjnych na 5 km kobiet i 10 km mężczyzn, przeznaczonych dla zawodników z tak mało narciarskich krajów, jak na przykład Wenezuela, Liban, Chile czy Grecja. Pierwszy start Kowalczyk ma nastąpić w niedzielę w sztafecie sprinterskiej stylem klasycznym, w której wystartuje razem z Eweliną Marcisz. Później będzie wspomniany bieg na 10 km „klasykiem”, no i sztafeta 4x5 km (2 marca). pes
„Polskie” dni w Lahti
25 lutego (godz. 16.30) — konkurs skoków na skoczni normalnej (HS 100)
2 marca (17.30) — konkurs na skoczni dużej (HS 130)
4 marca (16.15) — konkurs drużynowy na skoczni dużej
25 lutego (godz. 16.30) — konkurs skoków na skoczni normalnej (HS 100)
2 marca (17.30) — konkurs na skoczni dużej (HS 130)
4 marca (16.15) — konkurs drużynowy na skoczni dużej
26 lutego (12.30) — sprinty drużynowe kobiet i mężczyzn klas. (kwalifikacje 10.30)
28 lutego (12.45) — bieg kobiet 10 km klas.
2 marca (14) — sztafeta kobiet 4x5 km
28 lutego (12.45) — bieg kobiet 10 km klas.
2 marca (14) — sztafeta kobiet 4x5 km
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez